profil

Czy trzeba być winnym, by ponieść karę?

poleca 87% 103 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

To egzystencjonalne pytanie towarzyszy ludzkości od wieków. Nierzadko spotykają nas przykrości i tragedie bez konkretnej przyczyny. Wtedy jesteśmy zaskoczeni i źli na Boga, bo jak On może zsyłać na nas takie kary, skoro nic złego nie zrobiliśmy? Czyż Ojciec wszystkich ludzi może być tak okrutny i ślepy? "Dlaczego mnie to spotyka?" zadajemy sobie to pytanie. Niestety musimy wiedzieć, że cierpienie jest nieodłącznym elementem ludzkiego życia. Staje nam na drodze do szczęścia i trzeba mu godnie stawić czoła. Niekiedy musimy je pokornie znosić, by otrzymać nagrodę lub osiągnąć upragniony cel. Ale jedno jest pewne- cierpienie wzmacnia nas i utwierdza w przekonaniu, że warto walczyć i dzielnie iść przez życie. Istnieje nawet powiedzenie: "to co cię nie zabiło, to cię wzmocni".
Z Księgi Hioba wynika, że wcale nie musimy być winni by ponieść karę. Hiob był szczęśliwym mężem i ojcem dziesięciorga dzieci. Wierzył mocno w Boga i codziennie Mu dziękował za majętności, którymi go obdarzył. Nie czynił nic złego, żył sprawiedliwie i zgodnie z przykazaniami. Aby zburzyć jego szczęście, wystarczył podstępny i zazdrosny szatan, który przekonał Boga, by poddać Hioba próbie. Hiob stracił majętność, dzieci a jego skórę pokrył trąd. Wszyscy od niego odeszli i pseudoprzyjaciele zarzucili, że to jego wina. Jednak Hiob nie załamuje się i nie bluźni Bogu. Wierzy w Niego i modli się gorąco. Bóg wynagradza jego cierpienie, przekonując się, że Hiob jest silny wiarą.
Nawet Chrystus został skazany na śmierć. A przecież nie grzeszył, żył w zgodzie z Bogiem
i z własnym sumieniem. Pomagał ludziom i ich uzdrawiał.
Dobrym przykładem pseudokary jesr Romeo i Julia. Co było dla nich karą- ich miłość czy śmierć? Miłość w istocie swej rzeczy jest piękna, a jednak ona ich zabiła. Od tysiącleci nic się nie zmieniło. Na ich przełomach niewinni ludzie tracili życie w wojnach. Weźmy pod uwagę najtragiczniejszą w skutkach dla nas Polaków II wojnę światową, w której zginęło 6mln. obywateli polskich. Dziś ofiarą może zostać każdy. Ludzi codziennie spotykają nieszczęścia: ktoś ginie w wypadku samochodowym, ktoś bliski umiera, ktoś jest niesłusznie o coś oskarżony. Jesteśmy wtedy bezsilni, wściekli i nie rozumiemy tego. Czasem coś co jest od dawna zaplanowane, potrafi runąć przez jeden szczegół, który niespodziewanie stanął na drodze. Czy to jest pech, kara za grzechy?
Nikt nie może tego stwierdzić. A czy sprawiedliwie giną ludzie w atakach terrorystycznych? Czemu winne jest pięcioletnie dziecko, które wychodząc na plac zabaw, zostaje potrącone przez pijanego kierowcę? Czy ono zrobiło coś złego? Papież św. Jan Paweł II został postrzelony przez tureckiego zamachowca.
Wydaje nam się, że ktoś kto jest dobry i sprawiedliwy, powinien mieć w życiu jak najlepiej. Opływać w dostatki życia doczesnego, nic nie może stać mu na przeszkodzie, musi być szczęśliwy i piękny. A niejednokrotnie jest tak, że ktoś dobry i uczciwy ma trudniejsze życie. Ma gorszy dom, słabe finanse i nikt nie chce mu pomóc, bo jest "niedzisiejszy".
Dlaczego ludzie giną w tragediach takich jak w tej z 2000r w Nowym Jorku, gdzie w czasie ataku na wieżę World Trade Center zginęło ponad 3000 ludzkich istnień? Z jakiej racji karę ponoszą dzieci jeszcze nienarodzone, które dopiero co poczęte już są skazane na śmierć poprzez aborcję?
Bóg powiedział jednak: "nie wszystko co złe jest karą i nie wszystko co dobre nagrodą". Wyroki boskie są dla nas ludzi niezbadane. Powinniśmy przyjąć to z godnością.

Myślę, że Bóg bardzo często wystawia nas na ciężkie próby, by sprawdzić czy jesteśmi godni Jego miłości. Trzeba pamiętać, że wiara i lojalność zostają wynagrodzone. Musimy posiadać silną wolę i wytrwałość. Przede wszystkim wierzyć i ufać Bogu, tak jak zrobił to Hiob. Mimo tylu nieszczęść, jakie go spotkały, nie załamał się i wciąż trwał w Bogu. Bóg mu wszystko wynagrodził, bo nie był okrutny i ślepy. Kocha nas i chce sprawdzić czy my odwzajemniamy Jego miłość. Dlatego nie należy zrażać się tym, co nas spotyka, musimy brnąć dalej, dążyć do swojego celu i znosić to cierpienie, pamiętając, że Bóg jest przy nas. Każde postępowanie zostanie później osądzone. Modlitwa jest zbawienna w skutkach. Cokolwiek złego się dzieje, trzeba powierzyć swoje cierpienie Bogu.
Nasz wieszcz narodowy Adam Mickiewicz napisał: "kto nie zaznał goryczy ni razu, ten nie zazna słodyczy w niebie".

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 4 minuty