profil

Romantyczna koncepcja poety jako przywódcy narodu w Dziadach cz. III Adama Mickiewicza

poleca 88% 114 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Adam Mickiewicz

Adam Mickiewicz na kartach Prologu Dziadów cz. III, przedstawił przeobrażenie Gustawa - romantycznego kochanka, w Konrada – kochanka narodu. Stał się wojownikiem o wolność swojego narodu. Poeta tą zmianę zawarł w bardzo wymownych słowach, mówiąc o śmierci Gustawa i narodzinach Konrada. Ta swoista metamorfoza ma ogólonkulturowe znaczenie. Jesteśmy świadkami przeobrażenia Gustawa na bohatera romantycznego, dla którego najważniejsza jest walka o dobro swojego narodu.
Przedstawionym fragment dzieła Adama Mickiewicza pochodzi z II sceny aktu I, czyli jest częścią Wielkiej Improwizacji. Cała II scena, więc i przedstawiony fragment mają cechy improwizacji. Są to wypowiedzi nacechowane emocjami, spontaniczne, i co się z tym wiąże pełne paradoksów. Konrad, będąc natchnionym wielokrotnie wygłaszał sprzeczne tezy. Twierdził m.in. że ma gotową koncepcję swojego świata, następnie stwierdzając kilka wersów dalej, że dopiero zastanowi się jak będzie wyglądać jego lepsza rzeczywistość i że nadal poszukuje sposobu na zrealizowanie swojego pomysłu. Konrad stara się kreować przed Bogiem obraz samego siebie jako silnego, wszechmogącego człowieka. Wydaje mu się że jeżeli jest romantycznym poetą, to automatycznie zyskuje uprzywilejowaną pozycję względem Boga. Stwierdza wręcz, że jest silniejszy od Stwórcy. Jednak mimo swojej potęgi ciało jest na ziemi, a serce wspomina ojczyznę – Polskę. Staje się w ten sposób człowiekiem poświęcającym osobiste dobro na rzecz ogółu (prometeizm), w tym przypadku dla narodu. Narzeka także na brak zrozumienia ze strony swojego narodu i wiążącą się z tym samotnością. Stając się wybrańcem narodu podkreśla swoją indywidualność, bardzo charakterystyczną dla okresu romantyzmu. Konrad stara się prowadzić z Bogiem dialog, zwraca się do niego apostrofą „O Ty!”, jednak Bóg nie odpowiada na jego prośby, zarzuty i stwierdzenia. To wzmaga jego frustrację, romantycznego bohatera. Konrad mówi że jego miłość nie obejmuje tylko jednego człowieka, lecz cały naród, wszystkich Polaków. Nie tylko wówczas żyjących przyjaciół z Towarzystwa Filomatów i Filaretów, którego Konrad był członkiem (kontekst autobiograficzny) ale i ich przodków i potomków. Kreuje się jako przywódca narodu – opiekuńczy ojciec. Chce nie tylko rządzić narodem, ale także opiekować się nim, zapewniając mu lepszy byt niż w świecie Boga, stworzyć mu nową rolę – narodu najważniejszego, mającego ogromny wpływ na dzieje świata. Chce pokazać innym ludziom, że Polacy to naród niezwykły, chce ich zadziwić, w dobrym słowa znaczeniu. Ujawniają się w tym miejscu nepotyczne skłonności Konrada. Szukając sposobów na spełnienie swoich postulatów dochodzi do wniosku, że sukces zapewni mu nieograniczona władza nad gatunkiem ludzkim. I tak woła do Boga: „Daj mi rząd dusz! (…)”. Wierzy że stworzy lepszy, alternatywny świat. Jako argumentację swojej prośby, wątpi w potęgę boską, ironizuje potęgę świata Stwórcy. Mówi wręcz, że nim gardzi. Podważa też dotychczasowe prawdy ludowe wielbiące osobę Boga. Według Konrada swój potencjał mocy ma w słowach. To one umożliwią stworzenie alternatywnej rzeczywistości. Podkreśla swój dystans do Boga używając słów „o nim mówią”, „(…) przywykła ją chwalić” . Jeszcze raz ironizuje osobę Stwórcy. Przechwala się wspominając o swojej nieśmiertelności oraz swojej mocy twórczej, która mimo, że nie została jeszcze sprawdzona jest większa od boskiej. Czuje się dumny, czego wynikiem jest skrajny narcyzm. Mówi że on i naród to jedno. Jest jednak świadomy, że musi cierpieć, ponieważ jago Polska jest w opałach. Stwierdza, że cierpi za miliony, jednak nie użala się nad sobą, jest to dla niego powodem do dumy. Porównuje się do rodziców widzących cierpienia swoich dzieci. (ponowny przejaw prometeizmu).
Konrad w Dziadach cz. III podkreśla potęgę swoich słów, wie że one są jego atutem i że nimi może zmienić zło świata. Konrad aby dokonać zaplanowanych przez siebie zmian potrzebuje muzyki. Świadczy to o wielkiej harmonii zaplanowanego dzieła, jak i wrażliwości jego autora. Warto zwrócić uwagę na paradoks w stosunkach Konrada z innymi poetami. Stwierdza, że romantyczny poeta jest bohaterem, ma uprzywilejowaną pozycję wśród ludzi, ale w innych okolicznościach gardzi nimi, podobnie jak innymi intelektualistami. Podkreślam także że słowo naukowiec było w romantyzmie odbierane negatywnie (kontekst kulturowy). Aby podkreślić swój negatywny stosunek do Boga podkreśla boską mądrość, przy braku proporcjonalnej do potrzeb miłości. Na podstawie całej Sceny II można zauważyć swoisty bunt Konrada. Jest to kolejna cecha romantyzmu pojawiająca się w Wielkiej Improwizacji.
Podsumowując, bohater stawia naród ponad wszystko. Jest świadomy, że ryzykuje bardzo wiele przeciwstawiając się potędze Boga. Jednak pomaga mu miłość do narodu i wielka wiara w swoją postać. Klęska misji Konrada, romantycznego poety-przywódcy z góry był przesądzona. Mimo tego Konrad, jak przystało na romantyka, nie traci wiary w siebie. Jego mocą, oprócz słów, jest patriotyzm

Załączniki:
Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 4 minuty

Teksty kultury