Moja interpretacja Przypowieści O Talentach.

Moja interpretacja Biblii nie różni się diametralnie od tej powszechnie przyjętej. W przypowieści o talentach zastanawia mnie w zasadzie tylko jedno zdanie. Jezus mówi, że pan rozdzielił talenty pomiędzy swoje sługi wg ich zdolności. Ja myślę, że na początku swojego życia wszyscy zostaliśmy obdarzeni darami w równym stopniu i każdy z nas miał identyczną szansę na ich wykorzystanie.

Odniesienia do tej przypowieści możemy spotkać w czasach współczesnych i to praktycznie na każdym kroku. Na przykład weźmy trzech mężczyzn, z których każdy umiał rewelacyjnie gotować. Pierwszy uwielbiał to zajęcie, dlatego postanowił rozwijać swoje zainteresowania w szkole gastronomicznej. Drugi mężczyzna wznał, że płaca kucharza jest zbyt niska i zrezygnował z kształcenia się w tym kierunku wybierając takie, które przynosi większy zysk, ale w domu starał się oddawać temu zajęciu. Trzeci z nich byłbardzo leniwy i z tego powodu wogóle nie gotował, utracił swój talent i tym samym szansę na wstąpienie do niebia.

Bowiem Bóg wymaga od nas, abyśmy nie trwonili ani nie marnowali talentów, które nam darował. Kto będzie zadowałał Boga w tak małej rzeczy, będzie miał wstęp do nieba, a kto nie odwdzięczy się Mu za otrzymane umiejętności i nie będzie z nich korzystał ani ich rozwijał zostanie potępiony.