profil

Rozterki nastolatka Kordiana są moimi rozterkami.

poleca 85% 310 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Juliusz Słowacki

Wziąłem do ręki „Kordiana” raczej bez większego entuzjazmu. Znowu to samo – zakocha się bez wzajemności, trochę pocierpi i popełni samobójstwo – pomyślałem. To typowy scenariusz wielkich dzieł powstałych w dobie romantyzmu. Ale tym razem zostałem mile zaskoczony przez Juliusza Słowackiego. Na pozór wątek był podobny do innych, wcześniej przeczytanych przeze mnie dramatów, ale przy głębszym wczytaniu się w ową lekturę można zauważyć pewną różnicę, którą jest postać nastolatka. Kordian jest przykładem bohatera romantycznego . Nigdy wcześniej piętnastoletni chłopiec nie był bohaterem poważnego dramatu. Wnioskując z postawy Kordiana, przedstawionej i opisanej w pierwszym akcie, zauważyłem, iż różni się on znacznie od wielu współczesnych nastolatków. Szybko uświadomiłem sobie, dlaczego tak jest. W trakcie rozwoju akcji dramatu nastolatek, który cierpi z powodu braku chęci do życia dorasta i dojrzewa.
„My i on” żyjemy w dwóch różnych światach. On w przeszłości, my w przyszłości. Kordianowi „nie kradły” czasu telewizja czy komputer. Miał go aż za dużo, dlatego też mógł rozmyślać nad sensem swojego krótkiego życia. Moim zdaniem nie wyszło mu to na dobre. Zwątpił w siebie, zaczął się nad sobą użalać, a co gorsza nie mógł się z nikim podzielić swoimi troskami i uczuciami, które ogarnęły jego młodzieńcze serce. Potrzebował przyjaznej dłoni, a nie otrzymawszy jej od ukochanej Laury, załamał się, a w rezultacie próbował odebrać sobie życie.
Ten fakt nie uległ zmianie nawet w „naszym” świecie. Wiadomo, że ludzie dzielą się na dwie grupy: tych wytrzymałych, twardo stąpających po ziemi oraz tych wrażliwych, chodzących z głową w chmurach. Ci pierwsi, wszystkie przeciwieństwa losu znoszą dzielnie, idąc pewnie przed siebie. Kordian zdecydowanie należy do tej drugiej grupy, która przeżywa każdy, choćby najmniejszy problem. Sam nie potrafi sobie z tym poradzić, a jednocześnie nie może zdecydować się na pomoc od bliskich mu osób, więc szuka ucieczki w najbardziej drastycznym rozwiązaniu.
Ciągle zastanawiam się, dlaczego tak jest? Dlaczego tylu młodych ludzi z błahych dla mnie powodów decyduje się na stracenie tak cennego daru, jakim jest życie? Nie wyrzuca się prezentu, tylko dlatego że nie wiemy, co z nim zrobić. Mimo wszystko tak właśnie jest, wszystkie nasze problemy wynikają z nieumiejętnego kierowania naszym życiem i rozumem. Trudno stwierdzić, czy ja potrafię odpowiednio sterować swoim, gdyż dopiero się tego uczę. W walce z trudnymi chwilami pozwala mi przetrwać mój optymizm, gdy coś mnie trapi staram się myśleć pozytywnie – wierzę w lepsze jutro. Dla mnie lekarstwem na złe samopoczucie jest muzyka, włączam swoją ulubioną płytę i zapominam o kłopotach. Rolę kojącą odgrywa również rozmowa z przyjaciółmi, którzy potrafią doprowadzić do śmiechu nawet najgorszego smutasa. Udział bliskich, a także rodziny jest w moim życiu najważniejszy. To właśnie dzięki nim czuję, że naprawdę żyję. W przeciwieństwie do mnie, Kordian w swoich działaniach czuł się osamotniony. To doprowadziło go do klęski.
Wszyscy szukamy sensu własnego istnienia. Choć dojrzewanie bywa pasmem wielu rozczarowań i często nie układa nam się tak, jakbyśmy tego chcieli, to trzeba wierzyć, iż w końcu każdy z nas znajdzie swój prawdziwy, życiowy cel. Troski są jak czarne chmury na niebie naszego życia, trzeba kilku jasnych promyków słońca, aby je przepędzić. Jestem przekonany, że Kordian też był w stanie je znaleźć. Powinien po prostu ich dobrze poszukać, gdyż są w zasięgu ręki, wystarczy się tylko dobrze rozejrzeć.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 3 minuty

Teksty kultury