profil

Racje Kreona a racje Antygony? - rozprawka

poleca 85% 126 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

W tragedii antycznej ?Antygona?, Sofokles stara się znaleźć odpowiedź na pytanie, czy ważniejsze dla człowieka są prawa boskie, czy też prawa ludzkie. Zatem, kto ma racje? Czy Kreon ? władca Teb, stojący na stanowisku, że dobro państwa jest najważniejsze, czy może Antygona, która uważa, że prawo zwyczajowe powinno być przestrzegane.
Na początku chciałabym przedstawić Kreona. Władce Teb. On kieruje się rozumem i logiką. Nie uznaje żadnych okoliczności łagodzących. Uważa, że zdrajców nie powinno się traktować na równi z obrońcami ojczyzny. Dlatego też nie pozwolił pochować Polinejkesa. Na jego barki spadła wielka odpowiedzialność, którą się szczerze przejął i podszedł do niej poważnie. Zakaz grzebania Polinejkesa był jego pierwszym zarządzeniem. Chciał pokazać ludziom, że to on jest władcą i jego rozkazów mają słuchać. Jego prawo do sprawowania rządów doskonale podkreślą słowa chóru: ?przy tobie cała moc i prawo nad umarłymi i żywymi?.
Kolejną sprawą jest to, że jak nam wiadomo, Kreon i Antygona byli spokrewnieni. Pamiętajmy jednak, że dla Kreona pokrewieństwo było nieistotne, ale gdy dowiedział się, że to Antygona złamała jego rozkaz i pochowała brata, był zdziwiony. Nie chciał skazywać Antygony na śmierć, ale musiał dalej działać tak, jak wymagał tego postulat silnej władzy. Gdyby podstąpił inaczej, lud uznałby go za słabego władcę.
Z kolei Antygona, osoba wierząca w prawa boskie istniejące od wieków, pochowała brata, bo jako siostra miała taki obowiązek. Była pełna dumy rodowej. Sprzeciwiła się Kreonowi, bo dla niej, prawa boskie były ważniejsze od praw człowieka. Mówiły one o tym, że trzeba grzebać zmarłych. Te dusze, których ciała nie zostaną pochowane, nie dostaną się do Hadesu. Jako kochająca siostra nie mogła skazać brata na wieczne potępienie i ściągnąć zemstę Erynii na siebie i na całe miasto. Nie mogła pogodzić się z tym, ?żeby śmiertelnik kiedy śmiał przekraczać bogów najświętsze prawa nie pisane?.
Na koniec, powiem o tym jak bardzo Antygona kochała brata. Mimo, że okazał się zdrajcą, walczyła o jego pochowanie. Walczyła o prawo do wolności wiary i miłości. Uważała, że Kreon nie miał prawa wydać takiego okrutnego rozkazu, dlatego Antygona nie była mu posłuszna. Była wdzięczna bogom, że dali jej tyle siły. Antygona broniła swoich racji mówiąc, że ?współkochać przyszłam, nie współnienawidzić?.
Podsumowując, uważam że żadnej ze stron nie można przyznać racji. Obie chciały dobrze, obie kierowały się tym co uważali za najlepsze. Zarówno Antygona jak i Kreon zostali ukarani ? Antygona śmiercią, a Kreon śmiercią najbliższych.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 2 minuty