profil

Internet jako medium.

poleca 85% 484 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Nowe Medium

Internet pojawił się jako nowy obok wielu innych środek przekazu, nowe medium. Obok radia, telewizji, kina, prasy, telefonów komputery pojawiły się nagle, a wraz z nimi globalna, nie mająca końca wirtualna, niewidzialna sieć.
Każdy środek przekazu (także Internet) sam przez siebie jest przekazem, jakby „przedłużeniem” naszego życia, nas samych. Każdy przedmiot, maszyna, medium może zmienić nasze życie, nasze wzajemne relacje i stosunek do samych siebie. Treścią każdego środka przekazu jest inny środek przekazu, np.: treścią pisma jest mowa, treścią druku jest słowo pisane. Treść jednak danego środka czyni nas ślepymi na jego charakter, w naturze ludzi tkwi bowiem błędne pojmowanie środków przekazu, np.: światło elektryczne uchodzi naszej uwadze jako środek przenoszenia informacji, gdyż nie ma treści. Światło zostaje zauważone dopiero wtedy, kiedy np.: zostaje użyte do podświetlenia jakiejś nazwy firmowej.
Nie zdajemy sobie sprawy jak potężną bronią jest każde z mediów. Broń ta może bez problemu zwyciężyć inne media i inne grupy (Internet może wyprzeć tradycyjną literaturę drukowaną). Nasze zmysły jednak, których przedłużeniem są media, stanowią trwałe środki kontroli naszej życiowej energii, kształtują też naszą świadomość. Nie było to jednak tak oczywiste od razu. Zanim nastał czas jednego z pierwszych mediów, elektryki wydawało się, że przekaz jest tylko treścią. Człowiek bowiem, nigdy nie jest przygotowany na zderzenie z nowym środkiem komunikacji, tak samo jak plemienny mieszkaniec Afryki nie jest przygotowany na zderzenie z kulturą czytania i pisania. Stąd pierwsze protesty i nieufność wobec Internetu. Nasze podejście do wszystkich środków przekazu jest konwencjonalne, liczy się dla nas tylko to, jak są one wykorzystywane. Dziś prawie niemożliwe byłoby odcięcie się od wszystkich nowinek technicznych (a przynajmniej od niektórych). Po to by byłoby to
możliwe należałoby przyjrzeć się społeczeństwu, w którym dana forma jeszcze nie występuje, nie jest jeszcze znana.
Środki przekazu mogą być albo zimne (telefon, telewizja, hieroglify, pismo ideograficzne, wieśniacy) albo gorące (radio, film, papier, alfabet fonetyczny, ludzie z miasta). Gorący środek to taki, co przedłuża pojedynczy zmysł z tzw.: „wysoką rozdzielczością” (silny stan nasycenia danymi). Telefon i telewizja są zimnymi środkami, ponieważ dostarczają niewielu danych i słuchacz lub telewidz sam musi uzupełnić to, czego brakuje, musi się zmusić do zaangażowania. Gorące środki nie pozostawiają odbiorcom wiele do uzupełnienia i wywołują słabe zaangażowanie.
Intensywność lub „wysoka rozdzielczość” rodzi specjalizację i fragmentaryczność. Technika gorąca, zastępująca zimną staje się niszcząca, np.: rozpad kultur plemiennych. Nie ma jednak medium, które mogłoby istnieć w pojedynkę. Wszystkie środki są ze sobą w stałej zależności. Nadmiar techniki powoduje stopniowe przesycenie nią. Obecna jednak epoka jest chłodniejsza w porównaniu do minionej gorącej epoki mechanizacji. Obecnie wszystkim możemy kierować automatycznie i programować kultury tak, by ich emocjonalny klimat pozostał stabilny.
Ogromne znaczenie ma czy gorący środek przekazu jest testowany w ramach gorącej czy chłodnej kultury. To, co w naszych środkach przekazu odbierane jest jako rozrywka i zabawa, w chłodnej kulturze może się jawić jako gwałtowna polityczna nagonka.
Obecnie o naszym świecie myślimy jako o ekspansywnym i eksplodującym, choć do końca tak nie jest. Wszyscy musimy żyć w bliskości wywołanej elektrycznym angażowaniem się w życie innych. Zmieniły się też wzajemne powiązania w nauce, wcześniej poszczególne przedmioty nauczania były od siebie wyraźnie oddzielone. Elektryczność zaś będąca początkiem wielu mediów zamiast łączyć decentralizuje. Urządzenia bowiem nie oszczędzają nam pracy, ale umożliwiają wykonywanie każdemu swoich zadań. W ten oto sposób następuje odwrócenie zbyt rozgrzanego środka przekazu, nieodwracalny przełom. Przykładem może być zwrot w stosunkach wieś-miasto. Wieś przestała być centrum pracy, a miasto centrum rozrywki, obecnie jest dokładnie odwrotnie.
Człowiek jako istota podatna na różne wpływy, z łatwością i błyskawicznie poddaje się oczarowaniu wszystkimi, przedłużającymi jego życie środkami. Każdy nowy wynalazek, nowa technika jest przedłużeniem, ale przyrównując to do ludzkiego ciała, całość domaga się równowagi w relacjach z innymi organami i przedłużeniami, np.: skutki wejścia obrazu telewizyjnego w różnych kulturach będą wyglądać inaczej. Aby uświadomić sobie którekolwiek z technicznych przedłużeń, należałoby uczynić je częścią nas samych. Aby zaś ich nie używać musielibyśmy służyć im jak bogom. Jest to niemożliwe.
Człowiek nieustannie korzystający z dóbr np.: Internetu jest nieustannie przez niego modyfikowany, ale sam też nieustannie przetwarza stworzoną przez siebie technikę. Wojna i strach przed nią zawsze uważano za czynniki motywujące do technicznego przedłużania ciała. Swoista rywalizacja między środkami przekazu to innymi słowy właśnie wojna tocząca się w naszej psychice i społeczeństwie. Media są czynnikami sprawczymi, ale nie uświadamiającymi.
Artyści są grupą społeczną, która najszybciej reaguje na nowe środki przekazu, poeci, np.: szukając osobistego kontaktu z publicznością uciekają od telewizji do kawiarni czy parków. Artyści także jako pierwsi odkrywają jak umożliwić jednemu medium wykorzystanie mocy drugiego. Owo spotkanie się dwóch środków przekazu (hybryda) to moment, w którym rodzi się całkiem nowa forma. Chwila zetknięcia się stanowi wyrwanie się z odrętwienia, przesycenia narzuconego naszym zmysłom przez media.
Robert Browning twierdzi, że wszystkie środki przekazu są aktywnymi metaforami. Zasięg myśli ludzkiej powinien wybiegać poza to, co człowiek może pojąć, co jest metaforą. Człowiek potrafi przełożyć coraz więcej z samego siebie na inne formy wyrazu, które wykracza poza niego samego. Nie jesteśmy wtedy odrętwieni czy też przesyceni nową techniką, która już nas nudzi tak naprawdę. Aby nowa technika znalazła miejsce w zbiorowości musi być wprowadzana na skalę masową. Tzw. „metoda zawieszonego osądu” – najpierw obieramy jakiś cel, określamy efekt, następnie krok po kroku go realizujemy – mimo tego, że likwiduje odrętwienie, nie pozwala „wszczepić” nowej techniki do społecznej psychiki. Grozi to zastojem. Nowy środek przekazu i jego wprowadzanie porównać można do skomplikowane operacji z pominięciem norm bezpieczeństwa. Pojawiające się coraz to nowe bodźce (nowinki techniczne) zakłócają równowagę między zmysłami, a żadne społeczeństwo nie ma tyle wiedzy, aby wykształcić w sobie „odporność” na nowe przedłużenia życia. To potrafią jedynie wspomniani wyżej artyści. Z tego wniosek, że wszyscy powinniśmy starać się być artystami. Trzeba pamiętać jednak, ze artysta jest jedynie osoba, która wie jedynie jak „nie poddać się ciosowi”.
Najbardziej oczywistym skutkiem oddziaływania nowinek technicznych jest zapotrzebowanie na owe nowinki. Stąd wypływa np.: chęć do niemal na stałe włączonego telewizora czy komputera.

Mowa a pismo

Zanim jednak komputer, a z nim Internet stał się przedłużeniem naszego życia wyjść należy od innych wcześniejszych przedłużeń a mianowicie od: mowy, pisma (także alfabetu) i druku.
„Mowa służy do oddzielania człowieka od człowieka” pisze McLuhan. W kulturze oralnej (nie skażonej pismem), słowa są dźwiękami, zdarzeniami. Dla tych kultur język jest sposobem działania, nie odpowiednikiem myśli, słowa mają wielką moc. To określa szczególne procesy myślowe. Istotny jest siebie na inne formy wyrazu, które wykracza poza niego samego. Nie jesteśmy wtedy odrętwieni czy też przesyceni nową techniką, która już nas nudzi tak naprawdę. Aby nowa technika znalazła miejsce w zbiorowości musi być wprowadzana na skalę masową. Tzw. „metoda zawieszonego osądu” – najpierw obieramy jakiś cel, określamy efekt, następnie krok po kroku go realizujemy – mimo tego, że likwiduje odrętwienie, nie pozwala „wszczepić” nowej techniki do społecznej psychiki. Grozi to zastojem. Nowy środek przekazu i jego wprowadzanie porównać można do skomplikowane operacji z pominięciem norm bezpieczeństwa. Pojawiające się coraz to nowe bodźce (nowinki techniczne) zakłócają równowagę między zmysłami, a żadne społeczeństwo nie ma tyle wiedzy, aby wykształcić w sobie „odporność” na nowe przedłużenia życia. To potrafią jedynie wspomniani wyżej artyści. Z tego wniosek, że wszyscy powinniśmy starać się być artystami. Trzeba pamiętać jednak, ze artysta jest jedynie osoba, która wie jedynie jak „nie poddać się ciosowi”.
Najbardziej oczywistym skutkiem oddziaływania nowinek technicznych jest zapotrzebowanie na owe nowinki. Stąd wypływa np.: chęć do niemal na stałe włączonego telewizora czy komputera.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 7 minut