profil

Archetyp życia ludzkiego w tragicznym życiu Lebbroso

poleca 85% 188 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Gustaw Herling Grudziński

W pełni zgadzam się ze stwierdzeniem, że życie Lebbroso, bohatera opowiadania Gustawa Herlinga pt. „Wieża” to archetyp ludzkich losów. Powyższą tezę postaram się udowodnić odpowiednimi przykładami z lektury i z własnego doświadczenia.
Archetypy to pierwotne wzorce ukierunkowujące sposób myślenia, postrzegania i reagowania na sytuacje typowe.
Lebbroso na pierwszy rzut oka, nie można nazwać normalnym, przeciętnym człowiekiem. Od dziecka chorował na trąd. Nie wyglądał jak inni ludzie. Jego twarz była zniekształcona i zdeformowana. Mieszkał w zamknięciu wraz z siostrą, która jednak szybko odeszła. Był odizolowany od innych ludzi, aby chronić ich przed zagrożeniem zakażenia się trądem. W rzeczywistości był jednak normalnym mężczyzną, człowiekiem, jak każdy z nas.

Życie Lebbroso jest archetypem ludzkiego życia. Po pierwsze, dlatego, iż egzystencja każdego człowieka, ma swój określony cel. Lebbroso także znalazł sens swojego istnienia. Aby określić ten sens, musimy zastanowić się, co możemy zrobić nie tylko dla siebie, własnej przyjemności, ale także dla innych. Musi być to zajęcie, które wykonujemy z pasją, sprawiające nam ogromną satysfakcje i przyjemność.
Lebbroso na skutek braku zajęć i nadmiaru czasu odkrył w sobie zdolność doskonałej „komunikacji” z kwiatami. Na dużym klombie przed wieżą, hodował on rzadkie okazy kwiatów z nasion dzikich roślin rosnących na stokach Alp. Perfekcyjnie znał potrzeby każdego gatunku. Dzięki takiej wiedzy, kwiaty rosły zdrowe, niesłychanie kolorowe, o pięknym zapachu. Lebbroso jednak znajdywał przyjemność już w samym „podlewaniu ich, patrzeniu na nie”, ale nigdy ich nie dotykał. Był to jedyny sposób, aby ochronić je od zarażenia, w przeciwnym razie dzieci z pobliskich wiosek nie mogłyby ich zrywać, a to doprowadziłoby do poczucia winy u ogrodnika. Kochał on bowiem spoglądać z wieży na bawiące się w ogrodzie maluchy.

Sensem życia człowieka nie musi być koniecznie wykonywany przez niego zawód. Może to być bezinteresowna pomoc ludziom, czy też dotrzymywanie towarzystwa samotnym.
Kolejnym argumentem przemawiającym na korzyść tezy jest to, że Lebbroso miał takie same potrzeby, jak inni, zdrowi ludzie. Ograniczały się one jednak do tych najważniejszych i niezbędnych, bez których istnienie jest niemożliwe. Do uczuć wyższych, ogromnie ważnych, bez których człowiek wydaje się nieludzkim. Niezdolny był żyć bez miłości, szczęścia i wspierających go ludzi - czego my, zdrowi, nie potrafimy należycie doceniać.

Pomimo tego, iż nie miał rodziny i przyjaciół, samotność odczuwał tylko czasami. Chwile załamania przeżywał przede wszystkim po odejściu najbliższych - siostry i psa przybłędy. Zwierzę zostało mu odebrane i zamordowane przez władze. Powodem było niebezpieczeństwo zarażenia innych trądem. Lebbroso nie potrafił poradzić sobie z tymi wszystkimi nieszczęściami, które spotkały go w tak krótkim czasie. Ogromnym wsparciem stał się dla niego, odnaleziony w pokoju siostry, na kilka godzin przed popełnieniem samobójstwa, list. Siostra prosiła go o siłę, ufność i wiarę w Boga, bo wszystko w życiu ma sens i znaczenie. Zapewniła także brata o swojej miłości i obiecała zawsze się nim opiekować. Słowa te pokrzepiły naszego bohatera, poczuł przypływ siły i energii. Wcześniej niezauważona przyroda - drzewa, kwiaty, stały się jego powiernikami i przyjaciółmi. Największym jego przyjacielem był jednak Bóg. Lebbroso ufał, że wszystko, co go spotyka, jest sprawdzianem jego miłości do Boga.
Każdy człowiek w swoim życiu chwile załamania. Najczęściej jest to spowodowane śmiercią bliskiej nam osoby lub tym, że coś jest nie tak, jak my byśmy chcieli, żeby było. Na niektóre rzeczy nie mamy jednak żadnego wpływu i właśnie z tymi należy się pogodzić i je zaakceptować. Każdy także czasem czuje się samotny, niepotrzebny i odrzucony. Musimy wtedy pamiętać, że w takich chwilach zawsze wspiera nas Bóg i ta miłość jest w stanie przezwyciężyć wszystkie przeciwności losu.

Nie sposób pominąć jeszcze jednego argumentu. Zawsze bezinteresowną i pełną uczucia pomoc najszybciej uzyskamy od rodziny albo bardzo zżytych z nami osób. Taką pomoc ofiarowała Lebbroso jego siostra. Wiedziała, że brat będzie miał duże problemy emocjonalne po jej odejściu. Wiedziała także, że ten krótki list, kilka słów pełnych miłości, postawi go na nogi.

Kolejny dowód potwierdzający słuszność tezy - świat „działa” na zasadzie sinusoidy. Możemy to odnieść do zmieniających się systematycznie pór roku czy występowania po sobie dnia i nocy. Dotyczy to również wszystkich aspektów naszego życia - raz jest lepiej, raz gorzej. Życie to koło fortuny, nigdy do końca nie wiemy, co czeka nas jutro… Zasada ta tyczy się całego społeczeństwa świata, wszystkich ludzi, także Lebbrosa. Wbrew pozorom, wszyscy mamy taki sam scenariusz życia W miarę upływu czasu zmienia się on jednak - każdy wybiera inną, najbardziej odpowiadającą mu drogę. Wszyscy przeżywamy podobne rozterki, nurtują nas te same problemy.
Uważam, że Lebbroso jest postacią godną naśladowania. Podziwiam go za umiejętność pogodzenia się z własnym losem, za tak silną wiarę w Boga oraz za to, że pomimo swojej ciężkiej i jakże męczącej choroby, chciał i potrafił sprawiać przyjemność innym. Chociaż nie był człowiekiem majętnym, nie chciał pieniędzy ani innych dóbr materialnych. Potrzebował, jak każdy, zainteresowania swoją osobą, dobrego słowa i obdarzenia go, choć najmniejszym uczuciem.

Sądzę, że wszystkie przytoczone powyżej argumenty potwierdzają słuszność twierdzenia: „Tragiczne życie Lebbroso to archetyp ludzkiego życia”.



Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 5 minut