Interpretacja porównawcza wierszy "Iliada" Jana Lechonia oraz "O Troi" Zbigniewa Herberta

Oba wiersze powstały jako wyrazy głębokiego smutku poetów – utwór Lechonia wyraża smutek po zdobyciu Warszawy przez Niemców natomiast dzieło Herberta skupia się na upadku Powstania Warszawskiego. Mimo, że wiersze poruszają podobne tematy, diametralnie się od siebie różnią.

Najważniejszą dla mnie różnica w wierszach jest stopień dosłowności tych dzieł. Lechoń w swoim wierszu nie używa zbyt wielu metafor, co skutkuje jego dosłownością, prostotą. Moim zdaniem jest on w tej prostocie bardzo wymowny i poruszający. Powołam się tu na filozofa Ludwiga Wittgensteina, który uważał, że najtrudniejsze uczucia czasem można wyrazić tylko za pomocą prostych słów. Wiersz Lechonia jest tego doskonałym przykładem. W wierszu Herberta natomiast nic nie jest powiedziane dosłownie, poeta wyraża wszystko za pomocą dosyć skomplikowanych (jak dla mnie) metafor. Ma to swoja dobra stronę – temu utworowi odbiorca poświęci z pewnością sporo czasu, aby móc go właściwie odczytać, jednak jednocześnie obniża to jego siłę przekazu, którą stanowczo nie dorównuje utworowi Lechonia.
Druga cecha różniąca wiersze jest ich budowa stroficzna. "Iliada" jest zbudowana w sposób tradycyjny natomiast "O Troi" jest zaś wierszem białym. Możemy również zauważyć, że u Herberta występują jakby niedokończone, urywane zdania, natomiast Lechoń buduje normalne sentencje.

"O Troi" wydaje mi się jakby unosić ponad tą tragedią, krążyć wokół niej jednak nie dotykając jej bezpośrednio. "Iliada" zaś wdziera się w samo jej sedno, głęboko porusza czytelnika. Ja osobiście poczułem smutek jedynie po przeczytaniu dzieła Lechonia, a dosyć ciężko jest we mnie wywołać takie uczucie.

Ostatnią z różnic jest to, że w "O Troi" podkreślone jedynie negatywne aspekty upadku Powstania, natomiast z "Iliady" wychyla się promyk nadziei dla pokonanej Warszawy. Myślę, że dla ludzi żyjących tam wtedy było to bardzo ważne.