profil

Idealiści i marzyciele - zbyteczni czy potrzebni światu... Rozważ odwołując się do wybranych lektur.

Ostatnia aktualizacja: 2022-01-24
poleca 84% 2765 głosów

Stefan Żeromski Adam Mickiewicz Juliusz Słowacki

Od zarania dziejów jest wiadome, ze na świecie występują idealiści i marzyciele. Jedni wierzą, że może istnieć lepszy świat pozbawiony zła, przemocy i ludzkiej zawiści, inni poszukują idealnej miłości, chcą znaleźć druga połówkę, z która chcieliby spędzić resztę życia. Są również i tacy, którzy marzą po prostu o byciu lepszymi, silniejszymi, i odważniejszymi albo o posiadaniu jakiejś cennej rzeczy Np. złotego zegarka. Jeżeli chciałbym odnieść sytuacje do swojego życia, mogę wskazać wiele aktualnych przykładów marzycieli i idealistów. Ludzie zajmujący się działalnością charytatywna, zakładający organizacje, zbierający fundusze na szczytne cele, staja się wzorami do naśladowania. Do najsławniejszych należą: Jolanta Kwaśniewska i Jurek Owsiak. Gdybym chciał pokazać proste przykłady, mogę wskazać kilku z moich przyjaciół, ponieważ często widzę, jak biegają z głową w chmurach, marzą o „Bóg wie, czym”, to tacy „niepoprawni marzyciele”. Sam siebie uważam też za marzyciela, ale nie idealistę, gdyż nie chce zmieniać świata, ja po prostu zwyczajnie marze o znalezieniu fajnej dziewczyny. W mojej pracy chciałem się jednak oprzeć na bardziej ciekawych przykładach, niż ja albo moi koledzy, nie obrażać oczywiście moich kolegów, aby nie byli przypadkiem nieciekawi. W literaturze polskiej minionych epok obserwujemy szereg przykładów idealistów i marzycieli.

Pierwszym przykładem jest Konrad, bohater utworu Adama Mickiewicza „Konrad Wallenrod”. Porwany za młodu przez krzyżaków Litwin, wiele lat mieszkał wśród wrogów, wychowany przez krzyżackiego mistrza. Tęsknota za ojczyzna i nauki litewskiego wajdeloty podsycały w chłopcu uczucia patriotyczne i wzniecały żądze zemsty. Konrad postanowił poświęcić się wielkiej idei, przeciwstawić się samemu wielkiej potędze krzyżackiej i uratować ojczyznę. Wymagało to jednak ogromnego poświecenia ze strony głównego bohatera, ponieważ musiał odrzucić szczęście prywatne i zrezygnować z własnej dumy i honoru. Miłość i marzenie o wolnej ojczyźnie były zdolne do tego, aby popchnąć bohatera do wypełnienia własnej idei. Dzięki niemu naród wydostał się spod jarzma ciemięzcy. Gdyby nie jego czyn, jego patriotyczne idee, ojczyzna długo nie byłaby wolna. Nie było ludzi zdolnych do tak wielkich czynów. Prawda jest taka, ze prosty człowiek nie poświęci swego życia w imię czegoś większego, do tego zdolny będzie jedynie ktoś, dla kogo największymi wartościami w życiu pozostają jego marzenia.

Z kolei Tomasz Judym główny bohater powieści „Ludzie bezdomni” St. Żeromskiego za swoje posłannictwo uznał pomoc ludziom ubogim i walkę z ludzka krzywda. Doktor Judym był synem szewca alkoholika, a dzięki sprzyjającym okolicznościom udało mu się zdobyć wykształcenie i wyjechać na praktykę do Paryża. Początkowo szukał współprac z innymi lekarzami, nie widział jednak z ich strony żadnego zainteresowania, wybrał samotna walkę o poprawę warunków bytowych najbiedniejszych. W swoim życiu miał okazje założyć rodzinę, lecz w imię swoich ideałów odrzucił miłość Joasi w obawie, ze stanie się egoista nieczułym na problemy społeczne. Sadze, że jego marzenia były słuszne, ponieważ dzięki nim możliwe mogło się stać leczenie najbiedniejszych i skrzywdzonych przez los, co w czasach, w których żył Judym, w ogóle nie występowało. Dodatkowo wdrażanie nauki oraz próba wykorzystania wiedzy swojej i innych lekarzy, mogły stać się wielce pomocne, a w przyszłości nawet niezbędne do dobrego funkcjonowania placówek medycznych. Tylko marzyciel potrafi z ogromna energia i poświęceniem urządzić zaniedbany do tej pory szpital dla okolicznej biedoty, nie kierując się przy tym korzyściami finansowymi. Przeciętny doktor woli dobrze płatna prace w kurorcie o wysokim standardzie.

W dramacie zatytułowanym „Nie-boska komedia” z. Krasińskiego możemy bliżej przyjrzeć się postaci hrabi Henryka nazywanego również w utworze panem młodym i mężem. Henryk jest arystokrata i poeta. Utwór składa się z dwóch części. W pierwszej, zafascynowany ideałem poezji, mąż porzuca rodzinę. W drugiej części, hrabia staje na czele obozu arystokracji w obronie wartości konserwatywnych. Kierując się szlachetnymi intencjami, podejmuje próby obrony ideałów poezji i wartości klasy, do której należy. Henryk potępiał swoich sojuszników, a po ich stronie stanął jedynie w obronie wypracowanych i chronionych przez te warstwę prawd: katolickiej wiary i zasad życia polityczno-społecznego. Pan młody marzył również o ideale romantycznej miłości, sławie i raju, odrzucając przy tym wartości życia rodzinnego, miłości do ludzi i otwartości na problemy innych. Można powiedzieć, że był on zbędnym, ponieważ wszystko, do czego dążył, prowadziło do jego klęski. Uważam jednak, że dzięki takiemu przykładowi możemy zobaczyć, że nasze cele i marzenia powinny być uwarunkowane. Nie powinniśmy być jakby oderwani od rzeczywistości, a nasze ideały powinny mieć szerszy wymiar, niż tylko szczęście własne. Osobiście potępiam cele dążące do idealności, wole marzenia nakierowane na szczęście innych, czyli miłość, pomoc, patriotyzm.

Innym przykładem idealisty i marzyciela, o którym chciałem napisać w swojej pracy jest Kordian, bohater dramatu J. Słowackiego Pt. „Kordian”. W pierwszej części utworu poznajemy Kordiana jako młodzieńca poszukującego dopiero celu w życiu. W drugiej części jako mężczyznę poznającego świat, zaś w trzeciej części już jako uczestnika koronacyjnego spisku, idealistę propagującego idee zemsty, aktywna walkę i odrzucającego bierne postawy. Kordian został pokonany jednak przez własny strach i imaginacje, które nie pozwoliły mu zabić cara i oswobodzić naród. Pomimo tego, że miał marzenia, nie był w stanie ich zrealizować. Zasługuje jednak na uznanie przecież miał idee i próbował je wcielić w życie. Dzięki niemu serca ludzi zaczęły szybciej być, każdy wiedział, że o mały włos zmieniłby świat. Jego samotna próba aktywnej walki przerodziłaby się w ogólnonarodowy bunt, gdyby tylko mu się udało. Kordian uzmysławia mi, że marzyciele mogą zmienić świat, gdyż tylko oni są zdolni do próby urzeczywistnienia swoich pragnień i pomysłów.

Ostatnia postacią literacka, o której chciałem napisać jest Jim, bohater powieści „Lord Jim” Josepha Konrada. Był on synem pastora, wychowanym w domu ceniącym prawdę, uczciwość i wierność. Od dziecka pragnął zostać marynarzem. Przeszedł praktykę na statku szkoleniowym i niedługo potem został pierwszym oficerem na Patnie. Cenił godność, honor i odwagę. Jim zawsze marzył o podróżach i przygodach, wierzył, że został stworzony do wielkich czynów. Ucieczka z Patny spowodowała, ze stracił wiarę w siebie. Marzył, ze uda mu się jeszcze odkupić jakoś swoja winę. Taka okazja nadarzyła się na Patusanie. Poznał tam również miłość swojego życia. Nieumyślne zaufanie Brownowi, stało się przyczyna śmierci bliskich mu osób, z uwagi na to Jim wybrał śmierć, ocalając swój honor. Marzyciele, tacy jak Jim, uzmysławiają nam, jak ważną role w życiu ludzi powinny stanowić wyższe wartości. Marzenia o nieskalanym honorze, byciu godnym zaufania, wreszcie marzenie o byciu po prostu dobrym człowiekiem są jednymi z najcudowniejszych. W ten sposób można dawać siebie za swego rodzaju przykład, wzór do naśladowania. Odbije się to korzystnie na wszystkich, ponieważ upowszechnianie wartości takich jak szlachetność i uczciwość, z reguły będzie przynosić korzyści. Niestety, zawsze znajdzie się ktoś, kto wykorzysta dobra innych, ale propagatorzy idei postępowania, która się powszechnie ceni sprawia, ze takich ludzi będzie mniej. Teoretycznie zwykły marzyciel Jim, żyjący jakby w nie swoim świecie, może być potraktowany jako wzór do naśladowania i jak tu można go uznać za zbytecznego?

W mojej ocenie idealiści i marzyciele są jak najbardziej potrzebni światu, uważam, że spełniają w nim nawet ogromna role. Bohaterowie tacy jak Konrad Wallenrod i Kordian pokazują mi, że są zdolni do zmiany świata, nie tylko poprzez zmiany granic, ale także poprawy, życia, bo czymże byłoby życie bez wolności. Hrabia Henryk ukazuje mi, że marzenia powinny być ukierunkowane i dlatego właśnie sadze, że doktor Judym i lord Jim wyciągnęli wnioski z jego postępowania. Ich marzenia i działania są odpowiednio „nakierowane”. Ludzie podobni do doktora Judyma rozwijają nasz świat, popychają go do przodu, wynajdując nowe lekarstwa i wdrążając naukę do naszego, życia. Marzenia są dla nich motorem do działania. Lord Jim z kolei pokazuje nam, że każdy powinien posiadać jakieś marzenia, bo tak naprawdę to dzięki nim się rozwijamy. Posłużę się własnym przykładem, jeżeli ja nie miałbym marzenia o dostaniu się na studia i o dobrym zdaniu matury, po co właściwie pisałbym te prace przygotowującą mnie do tego egzaminu. Podziwiam ludzi posiadających wielkie idee i poświęcających im życie. Jan Paweł II poświęcił siebie Bogu i walczy z całym złem tego świata, szerząc dobro, prawdę, szczęście, i masę innych chrześcijańskich wartości. Podsumowując uważam, że bez idealistów i marzycieli nasz obecny świat nie byłby taki, jakim jest obecnie. Według mnie są oni potrzebni światu tak samo jak potrzebne jest powietrze, aby oddychać.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Komentarze (1) Brak komentarzy

super praca i ładnie napisana:-)

Treść zweryfikowana i sprawdzona

Czas czytania: 8 minut