profil

Dialog Antygony z Ismeną, w którym siostry przekonują się o swoich racjach.

poleca 85% 1482 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Słońce dopiero co się obudziło. Z posiadłości niedaleko zamku rozchodził się zapach parzonej herbaty. Zza okna można było dostrzec krzątające się siostry. ( W chacie )
-Witaj Antygono - powiedziała Ismena - Cóż za piękny poranek, nieprawdaż.
-Tak, rzeczywiście - odpowiedziała Antygona - Ukochana siostro ma, czy nie zauwaćyłaś, jaki wpływ ma na nasze życie tragedia rodu. - zapytała Antygona
- Nie wiem nic nowego, od kiedy straciłyśmy braci. - powiedziała Ismena.
- Doszła do mnie wieść taka, że Kreon jednemu z naszych braci odmówił grobu. Etoklesa pozwolił pogrzebać, zaś Polinika zwłoki na pozarcie dzikiemu ptactwu zostawił. - stwierdziła zasmucona Antygona.
- Co za nieszczęście - westchneła Ismena - Ale cóż, ja słaba kobieta. Nie moge przeciwstawic sie władcy.
- Nie pozwolę, by mój brat bez pochówku został - powiedziała Antygona - Każdemu zmarłemu należy się przejście na druga stronę.
- Nie, siostro. Władca nakazał, że zdrajców nie wolno grzebać - powiedział Ismena
- Prawa władcy stoją niżej, niz prawa boskie. Nie zamierzam zniewazać ówczesnego prawa bogów - stanowczo odparła Antygona
- " O ty nieszczęsna! " - powiedziała Ismena - Nie zdradzę twego planu nikomu. Zatają go, by Cię ciężka kara nie spotkała.
- Nie! Mów śmiało. Milczeniem byś na siebie cierpienie ściągnęła. - odparła Antygona. - Wstręt budzisz we mnie, gdy wspominasz o zatajeniu słusznej spraty.
- Skoro tak uważasz. Zrób to, co uważasz za konieczne - powiedziała Ismena
Antygona wychodzi z domu. Idzie w kierunku zamku. Ismena zostaje i zaczyna szlochac.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 1 minuta