profil

Spotkanie wrogów w "Iliadzie" Homera i "Panu Tadeuszu" Adama Mickiewicza- porównaj fragmenty.

poleca 85% 127 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Adam Mickiewicz Jacek Soplica Homer

Różnica zdań, konflikt interesów, wyrządzona krzywda to od zawsze najczęstsze powody sporów. Często początkiem wieloletniej nienawiści są słowa wypowiedziane pod wpływem negatywnych emocji. Nieprzychylną opinię o innym człowieku może wywołać jego nieodpowiednie zachowanie lub brak zrozumienia. Kiedy powodem złości jest zdrada, rzadko potrafimy wybaczyć, zwłaszcza bliskiej nam osobie. Czasami jednak wrogowie decydują się na spotkanie, które może doprowadzić do zakończenia waśni. Aby doszło do przebaczenia, obie strony konfliktu powinny przyznać się do winy i okazać skruchę. Takie zachowanie niejednokrotnie wymaga ogromnej odwagi. Najlepszym sprzymierzeńcem pojednania bywa czas, który jak wiadomo leczy rany.
Skłóconych bohaterów odnajdujemy w prawie każdym dziele literackim. Historie te różnią się jednak genezą sporu oraz zakończeniem. Nie wszyscy autorzy obdarzają swoich bohaterów umiejętnością przebaczania i przyznania się do błędu. Zwaśnieni ludzie występują między innymi w „Iliadzie” Homera oraz „Panu Tadeuszu” Adama Mickiewicza. W obu historiach, które dzielą wieki i całe epoki literackie postaciami kieruje chęć pomszczenia utraty ukochanej osoby.
Grecki heros – Achilles postanowił ukarać królewskiego syna za zabicie swego powiernika Patrokla. Hektor nie chciał zgładzić młodego wojownika, to nieszczęście wyniknęło z jego pomyłki, jednak musiał za nie zapłacić - został wyzwany na pojedynek przez przyjaciela zmarłego. W epopei Adama Mickiewicza powodem waśni także jest zemsta spowodowana utratą ukochanej osoby. Jacek Soplica został znieważony przez Stolnika, kiedy starał się o rękę jego pięknej córki Ewy. Gdy otrzymał od wieloletniego przyjaciela czarną polewkę – symbol odrzucenia prośby, wpadł w złość i postanowił odpłacić Horeszce za swój zawód.
Jako dumny obrońca swego miasta, Hektor nie mógł odmówić udziału w potyczce. Jednak to nie jemu sprzyjali bogowie. Już na początku pojedynku Apollo wsparł Achillesa. Kiedy królewski syn konał w wyniku nierównej walki, prosił swego wroga o szacunek dla zwłok. Jednak zwycięzca odrzucił jego błagania i postanowił zbezcześcić ciało Hektora. Przywiązał ciało zmarłego do rydwanu i okrążył Troję. Ten czyn okrutnie ugodził trojańskiego władcę. Uważam, że grecki wojownik dał się ponieść emocjom i przekroczył granicę zemsty. Zabijając przeciwnika odkupił śmierć swego przyjaciela i powinien pozwolić rodzinie zmarłego na żałobę i godny pochówek.
W „Panu Tadeuszu” sytuacja była nieco inna - w chwili popełniania zbrodni, Jacek Soplica nie był w pełni świadomy swego czynu:
„Przeklęta broń ognista! kto mieczem zabija, (…)
Może rozbroić wroga, miecz w pół drogi wstrzymać;
Ale ta broń ognista, dosyć zamek imać,
Chwila, jedna iskierka…”
Te słowa dowodzą, że żałował tego, co zrobił i gdyby mógł jeszcze raz zdecydować, postąpiłby inaczej. Za swą porywczość poniósł srogą karę, którą sam sobie wybrał.
Te dwie historie, mimo dzielących je okoliczności, maja wiele wspólnego. W obu dziełach postaci dokonują mordu, aby odzyskać utracony honor. Przyczyną jest chęć zemsty. Takie pragnienie zazwyczaj jest złym doradcą i popycha ludzi do strasznych zbrodni. Jednak gdy zostaną one popełnione można próbować odkupić swoje winy i starać się o uzyskanie przebaczenia. Tak też postąpili bohaterowie tych powieści.
Mimo trwające wojny, król pod osłoną nocy przedostał się do obozu wrogów. Błagał Achillesa o wydanie zwłok syna i możliwość sprawienia mu godnego pochówku. Był gotów poświęcić swoją godność, paść na kolana przed zabójcą własnego dziecka i prosić go o łaskę. Morderca był pełen podziwu dla miłości, jaką Priam darzył swego syna. To jednak nie wystarczyło, by nakłonić go do zmiany decyzji.
Ostatnią szansą króla było wzruszenie oprawcy jego więzią z własnym ojcem:
„Wspomnij na ojca swego, do bogów podobny Achillu.
W moich on latach jest teraz i stoi na progu starości”
Te słowa wywołały w herosie wspomnienie rodzica i spowodowały, że ugiął się on pod prośbą Priama. Podczas tej rozmowy, w Achillesie zaszła niezwykła przemiana - z bezwzględnego zabójcy, stał się pełnym zrozumienia powiernikiem króla. Odnalazł w sobie umiejętność współczucia i okazał litość łamiąc swoje zasady.
Jako człowiek honoru, Jacek postanowił odkupić swoje winy i przez wiele lat tułał się z dala od syna i domu. Do pokuty, jaką sobie wyznaczył, należało także wstąpienie do zakonu oraz walka w imieniu ojczyzny. Gdy po długiej wędrówce powrócił w rodzinne strony, jako Ksiądz Robak, żył obok swego dziecka, nie mówiąc Tadeuszowi prawdy. Dopiero na łożu śmierci wyspowiadał się Gerwazemu, który poprzysiągł zemstę za śmierć ukochanego pana. Wyznanie swoich win miało zapewnić mu odejście z doczesnego świata z czystym sumieniem. Jacek błagał Klucznika o zrozumienie jego pobudek i wybaczenie. Początkowo w Gerwazym odezwała się dawna nienawiść do zabójcy Stolnika, jednak po wysłuchaniu opowieści Soplicy, zdecydował się spełnić jego ostatnią prośbę. Wyznał także prawdę, którą przed laty zataił – Stolnik umierając, nakreślił w kierunku swego zabójcy znak krzyża, co oznaczało przebaczenie. Oddany Horeszce Rębajło nie był w stanie dłużej sprzeciwiać się woli swego pana i darował winy Jackowi.
Soplica przed śmiercią chciał uzyskać rozgrzeszenie i usłyszeć, że dawny wróg zapomni o jego winach. Achilles, mimo swego okrutnego postępku, nie stara się o przebaczenie i nie chce uznać swojego grzechu. Dopiero, gdy widzi zrozpaczonego Priama, zdał sobie sprawę z wagi własnego czynu. Dostrzegł, że zranił nie tylko ciało swej ofiary, ale także uczucia i godność innych ludzi. Wzruszyła go ojcowska miłość króla Troi, ale w pełni zrozumiał jego ból w chwili, gdy przypomniał sobie o własnej rodzinie. Obie postaci – Jacek i król Troi były gotowe na poświęcenia, by dostać to, na czym im zależało. Z kolei Achilles i Klucznik, wciąż pamiętali o wyrządzonych ich bliskim krzywdach, jednak pod wpływem błagań i emocji byli gotowi zapomnieć o dawnych urazach i spełnić kierowane do nich prośby.
Takie zachowania bohaterów – greckiego wojownika i Klucznika Rębajły dowodzą, że ludzie od wieków popadają w konflikty. Niestety wciąż nie potrafią czerpać nauki z tych doświadczeń i od wieków popełniają te same błędy i pozwalają emocjom górować nad rozsądkiem. Czasami rozpacz i ból prowokują wewnętrzną przemianę, prowadzą do pojednania. Szkoda, że musi wydarzyć się tragedia, aby dawni przeciwnicy mogli sobie zaufać i z wrogów stać się przyjaciółmi.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 5 minut