profil

W jakim znaczeniu ja czuję się bezdomna?

poleca 85% 101 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Stefan Żeromski

Bezdomność. To pojęcie kojarzy nam się przede wszystkim z brakiem własnego domu, z ludźmi żyjącymi na ulicy, z biedotą. A jednak – podobnie jak w utworze Żeromskiego – Bezdomnymi są nie tylko ci w ten szczególny sposób pokrzywdzeni Ludzie. Możemy się odnieść do symbolicznego wymiaru tego słowa.
Człowiekiem bezdomnym może być osoba niespełniona w jakiejś dziedzinie życia; czyli może nim być każdy z nas, ponieważ wszyscy ciągle do czegoś dążymy. Nie ma ludzi całkowicie spełnionych, każdy czegoś pragnie, o czymś marzy. I w miarę możliwości stara się realizować swoje cele.

A ja? W jakim sensie ja czuję się bezdomna? Otóż właśnie niedawno, zaledwie trzy miesiące temu skończyłam 18 lat. Tym samym wkroczyłam w dorosłe życie. Za parę dni zakończę także kolejny rok nauki w szkole i po wakacjach rozpocznie się moje przygotowanie do matury. W tym trudnym dla mnie okresie brakuje mi wytchnienia, chwili zastanowienia. Jeszcze nie wiem, w jaką stronę mam dalej iść, jak pokierować swoim życiem, by potem, za parę lat móc być z siebie dumną. Często myślę, rozważam, co chcę robić w przyszłości, jakie priorytety są dla mnie naprawdę istotne. I ciężko mi jest wyciągać wnioski. Czuję się obarczona odpowiedzialnością za moje dalsze życie. Teraz, od moich decyzji wiele zależy - z pewnością to, jak potoczą się moje dalsze losy. Mam wiele marzeń i planów, ale jak na razie nie potrafię się na nic konkretnego zdecydować. A czas mija. Niedługo znowu przyjdzie wrzesień. Wtedy swoją uwagę będę musiała skupić na maturze, żeby osiągnąć zadowalający wynik z egzaminów. Zajmie mi teoretycznie to pół roku. Pół roku, w ciągu którego na pewno nie będę miała czasu by nad tym wszystkim poważnie pomyśleć. A potem? Potem muszę już dokonać wyboru. Na pewno iść na studia. Nie wiem tylko jeszcze jakie. Jeśli nie będę pewna co chcę dalej robić, będę zmuszona zrobić sobie rok przerwy przed rozpoczęciem studiów. Jednak chciałabym tego uniknąć, ponieważ nie uważam żeby to było słuszne i korzystne rozwiązanie. Dlatego już teraz muszę zacząć ukierunkowywać swoje działania.
Jest mi jednak trudno. Na szczęście mam wsparcie rodziny - szczególnie mamy, dlatego nie czuję się samotna. Ale zagubiona z pewnością tak. Jak każdy marzę o wspaniałej przyszłości, dobrym życiu. Wiem, że to ode mnie samej bardzo wiele zależy. Moja bezdomność przybiera więc postać lęku o przyszłość. O moje dalsze losy. Jednak mogę nią świadomie pokierować tak, by nie przerodziła się w gorsze problemy. Mam wiarę w to, że intuicja podpowie mi, co powinnam robić. Dlatego też z ufnością patrzę w przyszłość. Na pewno nie pozwolę, by moja „bezdomność” przejęła kontrolę nad moim życiem tak, jak się to stało w przypadku pana Korzeckiego.

Człowiek przestaje być bezdomnym, gdy cel, jaki przed sobą stawia zostaje przez niego osiągnięty. Niekiedy z ogromnym wysiłkiem, przez co sukces tym bardziej przynosi mu satysfakcję. Wtedy pojawiają się coraz to nowe marzenia, plany. Zapełniają one luki w naszych sercach… Tak więc im mniejsze mamy to poczucie bezdomności tym bardziej jesteśmy szczęśliwi. Ja także uważam, że osiągnę swe cele. I obiorę właściwą drogę.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 2 minuty

Gramatyka i formy wypowiedzi