Nie pamiętasz hasła?Hasło? Kliknij tutaj
Wyspy szczęśliwe, miejsce błogosławione, w którym czujemy się jak nigdzie indziej, do którego zawsze wracamy pełni nadziei i oczekiwania na lepszy czas. Czy ja je posiadam? Nie wiem... teoretycznie za takie miejsce można przyjąć dom. Dom...
. Uważam, że nigdy nie dostanę biletu, bileciku, na taką wyspę . Myślę, że najłatwiej pojechać na wyspy szczęśliwe w wakacje. Kiedy byłem nad morzem dostawałem bilet na wyspę szczęścia codziennie
Kiedyś musi nadejść taki dzień, gdy człowiek zapragnie uciec na swoją wyspę szczęśliwą. Ma dość takiego zwykłego życia: szkoła, lekcje, obowiązki domowe i prawie żadnego czasu dla siebie. Właśnie
Jest piękny lipcowy poranek. Siedzę w sadzie , pod wielką starą czereśnią. Wieje lekki wiatr, słyszę tylko szelest liści. Odprężam się i myślami odpływam na „ Wyspy Szczęśliwe ”. Znalazłam się w
ciemno. Mam, więc jeszcze tylko jedną noc na zwiedzenie wyspy . Idę więc dalej podziwiając krajobraz. W oddali widzę ugaszone ognisko. Dobiegam do niego i gdy tylko siadam na piasku ogień rozpala się
rozważaniach odnalazłam jego prawdziwe \"ja\". Zaczęłam po nim spacerować. Słońce delikatnie muskało moją twarz, a poranna rosa z powabem pieściła moje stopy. Im posuwałam się dalej tym zauważałam w