profil

Baśń własna o Macieju.

poleca 85% 358 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Inny Świat

Jest to baśń na język polski o treści typowo fantastycznej. Opowiada ona o młodym chlopaku który trafia do innego świata.

Dawno, dawno temu, w pewnej małej wsi, mieszkał sobie chłopiec.
Miał on na imię Maciej, miał 15 lat i niebieskie oczy. Mieszkał on razem
z rodzicami na obrzeżach wsi.
Pewnego pięknego słonecznego dnia, nasz bohater właśnie szedł do
szkoły gdy usłyszał dziwny dźwięk dobiegający z lasu. Bez zastanowienia Maciej poszedł sprawdzić co się stało. Dźwięk zaczął się nasilać. Po dokładnym zbadaniu sytuacji, okazało się że duchy zebrały się na polanie w lesie i rozprawiały o życiu doczesnym. Nagle cisza. Duchy zoriętowały się że nie są same. Przestraszony Maciej zaczął uciekać. Biegł ile sił
w nogach, lecz to nie pomagało. Zjawy były tuż za nim. Nagle młodzieniec pada na ziemię i już miał krzyczeć, gdy ktoś podał mu rękę aby wstał. Był to jeden z duchów. Uśmiechnięty wyciągnął dłoń do chłopca, który był zdumiony całą sytuacja. Zaczeła się rozmowa. Po bliszym zapoznaniu martwi za światów nie byli tacy straszni. Łączyło je to
że razem oddały swoje życie na polanie w lesie. Maciej bawił się
w najlepsze lecz zauważył że jest spóźniony do szkoły. Pożegnał się i ruszył w drogę.
Po szkole nasz bohater udał się do polany w lesie. Ku swojemu
zdziwieniu nikogo tam nie było. Smutny wrócił do domu. Opowiedział
o wszystkim mamie lecz ta zaśmiała się i poszła do kuchni. Gdy Maciej wchodził do swojego pokoju, został przywitany przez tłum zwierząt. Tak naprawdę były to duchy z polany. Uradowany bohater zaczął pogawędkę
ze swoimi przyjacielami. Dowiedział się wielu ciekawych rzeczy na temat historii swojego kraju lub jak zrobić procę. Zafascynowany zaczął marzyć o tym żeby udać się do świata gdzie jest magi. Nagle błysk. Maciej otwiera oczy, przestraszył się i jednocześnie zdziwił swoim odkryciem. Powiedział:”Hmm, na pewno nie jestem w swoim pokoju, ani nawet w swojej wsi. Tak właściwie to gdzie ja jestem?”. Po chwili ciszy usłyszał głos:”Proś a będzie ci dane. Jesteś właśnie w swoim świecie o którym marzyłeś.”. Uradowany, zaczął zwiedzać nowy dziwny, a zarazem piękny śwait. Widział tam takie stworzenia jak „nimfy” , „elfy” , „hohliki”
i wiele innych magicznych istot. Maciej postanowił się przespać. Zapytał jednego z elfów: „Przepraszam, gdzie znajdę miejsce, w którym mógł bym się wyspać?”, elf odpowiedział: „Choć za mną, a pokarzę ci moją wioskę. Na pewno znajdzie się jakieś miejsce dla ciebie.”. Gdy elf i chłopiec dotarli na miejsce, okazało się ono całkiem podobne do tej polany gdzie spotkał duchy. Elfy z wioski okazały się całkiem towarzyskie.
Z ciekawości niektóre małe elfy podchodziły dość blisko i patrzały się na Macieja.
Chłopak zmęczony emocjami ziewną, odsunął grzecznie małe dzieci
i udał się na spoczynek.
Następnego dnia bahater wstał ze swojego łoża i postanowił coś
zjeść. Gdy po dokładnym zbadaniu swojego nowego pokoju, nie znalazł nic co mógłby zjeść, wyszedł z niego. Spotkał po drodze tego samego elfa który go tu sprowadził. Zapytał: „Gdzie tu można coś zjeść?” . Wesemir gdyż tak miał na imię odpowiedział: „Ha ha, wiedziałem że zgłodniałeś. Właśnie chciałem cię obudzić, lecz widzę że minie uprzedziłeś. Dobrze choć pokarzę ci jadalnie.”. Zeszli razem i nagle Maciej zauważył piękną istotę. Spytał Wesemira kto to i dostał taką odpowiedz: „Ta piękna istota, jak ją nazwałeś, to moja córka. Ma na imię Akane.”. Miała to imię nie bez powodu, gdyż miała karmazynowo czerwone włosy. Maciej zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia. Wesemir zauważył to i powiedział: „Widzę twoje spojrzenie młodzieńcze, oddam ci ją za żonę jeśli zrobisz coś dla mnie.” , skończył i uśmiechnięty, zasiadł do stołu. Okazało się że Wesemir zgubił magiczny artefakt, a teraz Maciej musi go odzyskać. Dokładniej miał go szukać koło groty orków, bez litosynych, silnych
i dość mało inteligętnych stworzeń.
Nasz bohater lekko zraził się jak usłyszał o orkach, które dotąd widział tylko w książkach które czytał. Na wyprawę otrzymał zbroję, miecz, łuk, strzały i amulet siły i szczęścia. Tak uzbrojony udał się w podróż ale przed jej rozpoczęciem dostał buziaka od Akane.
Po wielu godzinach podróży zauważył miejsce swojej misji. Zbliży się po cichu lecz orki wyczuły nieprzyjaciela. Zaczęła się walka. Maciej chwyciwszy mocno swój miecz zaczął nim wymachiwać. Gdy trzy orki padły na ziemię martwe, pozostałe dwa stwierdziły że nie dadzą rady tak mężnemu rycerzowi. Chłopak uradowany ze swojego zwycięstwa, zaczął poszukiwać artefaktu. Według opisu Wesemira był to mały błękitny błyszczący diament. Znalazł się on w jednej ze skrzyń. Zmęczony Maciej schował się w lesie i zrobił sobie szałas.
Gdy wstał, udał się bezzwłocznie do wioski elfów. Spotkawszy
Wesemira, wręczył mu artefakt, a on nu odpowiedział: „Mężnie się spisałeś młodzieńcze. Tak jak obiecałem, moja córka Akane, jest twoja.”.
Po tygodniu przyszykowań, ślub odbył się w samo południe. Maciej szczęśliwy ze swojej żony, zabrał ja w podróż po ślubną. Żyli długo
szczęślisie.

Załączniki:
Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 4 minuty