profil

Wywiad z Wacławem Milczkiem, synem Rejenta z książki pt. "Zemsta".

poleca 85% 194 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

?Kimże jestem, mości panie??
Wywiad z Wacławem Milczkiem, synem Rejenta

Wacław Milczek to wysoki, przystojny i niezwykle pociągający młodzian. Jest synem Rejenta Milczka, lecz nie pała on nienawiścią do Raptusiewiczów tak jak jego ojciec. W wywiadzie opowiedział nam o sobie, w swym życiu prywatnym, i o stosunkach z innymi mieszkańcami zamku.

REPORTER: Drogi Wacławie, czy mógłbyś opowiedzieć nam coś o sobie?

Wacław Milczek: Oczywiście, nie mam nic do ukrycia. Moja rodzina skłócona była z Raptusiewiczami od bardzo dawna, nie sięgam pamięcią do początków tej ?wojny?. Zawsze byłem jej jednak przeciwny. Nigdy nie popierałem poglądów ojca w sprawie jego kłótni z Cześnikiem

REPORTER: Myślimy że w Twoim nazwisku może być ukazana twoja natura. Czy to prawda?

W.M: Tak moje nazwisko wiele mówi mojej naturze i ojca. Obydwoje nie jesteśmy zbytnio rozmowni a nie wybuchowi. Mój ojciec, w przeciwieństwie do Cześnika zamiast walczyć słowem knuje liczne podstępy. Powiedział on kiedyś: ?Cześnik wulkan-ja spokojny?
REPORTER: Wacławie czy mas jakieś rodzeństwa? Jeśli tak opowiedz o nim.

W.M: Nie, niestety jestem jedynakiem. Nie mam żadnych braci ani sióstr.

REPORTER: Nic nie wiemy o twojej matce. Czy mógłbyś powiedzieć coś na jej temat?

W.M: Nie znam mojej matki, a mój ojciec nie chce o niej nawet rozmawiać. Myślę jednak, że części mojego charakteru odziedziczyłem po niej. W przeciwieństwie do ojca nie jestem chciwy ani złośliwy.

REPORTER: Powiedziałeś, że nie jesteś wybuchowy ani złośliwym człowiekiem. Czy myślisz więc że jesteś skromny?

W.M: Trudno mi mówić o tej niewątpliwie chwalebnej zalecie. Gdybym potwierdził tym samym zaprzeczył bym sobie

REPORTER: Gdzie zdobywałeś wykształcenie? Czy uważasz się za wykształconego człowieka?

W.M: Kształciłem się w stolicy, a wiedzy posiadam niewiele lecz używam ją w odpowiednich chwilach.

REPORTER: Wacławie czy masz jakąś miłość?


W.M: Mą miłością Klara jest, którą kocham najmocniej na świecie. Jest ona dla mnie sensem życia. Nie wyobrażam go sobie bez jej obecności.Za Klarą skoczyłbym nawet w ogień. To ona była pierwszą wybranką mojego serca. Pomimo wielkich trudności udało mi się ją jednak poślubić.

REPORTER: Właśnie czy ojciec wybaczył ci potajemny ślub?

W.M: ?Przebacz ojcze i wzajemną pobłogosław naszą miłość? ? te słowa skierowałem do mego ojca, a on widząc uczucie pomiędzy mną, a Klarą pobłogosławił nasz związek.
Wasze małżeństwo doprowadziło do zgody pomiędzy Rejentem, a Cześnikiem.

REPORTER: Czy myślisz, że ten rozejm długo potrwa ?

W.M: Obydwoje mają tak różne zwyczaje i temperamenty, że jeżeli nie o mór ani o ślub, pokłócą się o starą gruszę bądź o inną błahostkę.

REPORTER: Mówisz, że pokój pomiędzy Rejentem, a Cześnikiem jest chwilowy. Jak wyobrażasz sobie, życie swojej Klary, gdy wokół znów rozpęta się ?mała wojna??

W.M: Cóż, od tylu lat żyjemy wokół tej ?zawieruchy?. Jakoś to przetrwamy. Poza tym, uważam, że prawdziwa miłość przetrwa wszystko, nawet wojnę dwóch światów.

REPORTER: Czy czujesz coś do Podstoliny?

W.M: Nie , nigdy nic nie czułem do tej kobiety. Choć może jest bogata i piękna, jest przede wszystkim chciwa i nieczuła. Dla niej liczy się tylko majątek i dostatnie życie. Nie szuka ona w życiu miłości, dlatego zamiast poślubić Macieja, postarała się o wypłatę odszkodowania.
Ja pieniędzy nie liczę wielbię mojej Klary duszę.

REPORTER: Skoro nic nie czujesz do Podstoliny, to dlaczego twój ojciec starał się o wasz ślub?

W.M: Mój ojciec tak jak Podstolina, myśli głównie o pieniądzach. Z całą pewnością moje małżeństwo z Podstoliną przyniosło by mi dwie duże korzyści majątkowe.
Pyzatym pałając czystą nienawiścią do Cześnika chciał odebrać mu jego narzeczoną.

REPORTER: Drogi Wacławie, czy można o tobie powiedzieć że jesteś doświadczony w miłości?

W.M: Czy jest druga taka osoba na tym świecie, która kocha równo mocno jak ja? W moim uczuciu ?zatopiony? jestem po same uszy. Dla mojej drogiej, tak bliskiej memu sercu Klary zrobił bym wszystko poruszył bym nawet niebo i ziemię.

REPORTER: Słyszeliśmy że masz dobre serce czy możesz to potwierdzić?

W.M: W tej sprawie nie mogę zabrać głosu, ale zapytajcie innych. Może oni dadzą wam odpowiedź.

REPORTER: Dziękujemy ci za wywiad.

W.M: Dziękuję również.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 4 minuty