profil

Polska polityka zagraniczna w 1939 roku –możliwości i konsekwencje rozwiązań alternatywnych.

poleca 85% 249 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Józef Piłsudski

Polska polityka zagraniczna w 1939 roku ?możliwości i konsekwencje rozwiązań alternatywnych.
II Rzeczpospolitą nazywamy państwo Polskie odrodzone w 1918 r., po 123 latach zaborów: pruskim, rosyjskim oraz austriackim. Była spełnieniem nadziei pokoleń Polaków, pragnących wolności oraz powrotu na mapy Europy niepodległej Polski. Granice nowego państwa rozciągniętego od Wielkopolski, aż po Wołyń wytyczały traktaty podpisywane z aliantami. Położenie geopolityczne oraz zróżnicowanie narodowościowe II Rzeczypospolitej powodowały trudności związane z obroną rozciągniętych granic oraz utrzymaniem stabilizacji wewnętrznej. Położona pomiędzy byłymi zaborcami starała się dążyć do utrzymania równowagi pomiędzy oboma krajami. Rzutowało to na politykę zagraniczną międzywojennej Polski, sprowadzająca się zazwyczaj do utrzymywania granic. Ogromne dysproporcje w poziomie rozwoju gospodarczego spowodowane podziałem ziem polskich wymuszały liczne reformy prowadzone przez kolejne rządy. 20 Lutego1919 roku sejm przyznał uprawnienia naczelnika państwa Józefowi Piłsudskiemu. Podczas wojny polsko-bolszewickiej w latach 1919-1920 jako dowódca Wojska Polskiego Piłsudski odegrał główną rolę we wspaniałym zwycięstwie zachodząc od tyłu Armię Czerwoną i rozbijając ją. Stał się na wiele lat mężem stanu oraz autorytetem wojskowym w swoim kraju kierując polityką zagraniczną z małymi przerwami aż do śmierci w 1935 roku. Rok 1939 i wybór rozwiązania politycznego przywódców niepodległej Polski tamtego okresu odczuwamy do dzisiaj. Chciałem jeszcze dodać, iż pisząc tą prace traktowałem to jako tworzenie własnej, małej książki. Tak, aby każdy, kto chce zaczerpnąć wiedzy o II Rzeczypospolitej mógł znaleźć tutaj oparcie.
Ważnym aspektem w sprawie Polski na arenie międzynarodowej była konferencja paryska. Obrady rozpoczęły się 18 stycznia 1919 roku. Brało w niej udział 27 państw z całego świata. Głównym celem konferencji było przyjęcie traktatu pokojowego oraz omówienie niepodległości wielu państw Europy i świata. W obradach uczestniczyli Polacy reprezentowani przez kompozytora Ignacego Paderewskiego oraz przywódcę prawicy Romana Dmowskiego. Mając poparcie Francji oraz USA Polacy odnieśli tylko połowiczny sukces. Ustalono część granic, głównie zachodnich.
Mając za cel omawianie możliwości alternatywnych dla Polskiej polityki zagranicznej 20-lecia międzywojennego nie można pominąć stosunków z państwami graniczącymi z Rzeczpospolitą. Największy wpływ wywarło wytyczenie granic oraz obszary sporne. Traktat Wersalski ustalał jedynie teoretycznie Polskie granice z Niemcami. Do Rzeczypospolitej oficjalnie przyłączono Wielkopolskę i Pomorze Gdańskie. Zgodnie z postanowieniami traktatu o przynależności Górnego Śląska miał zadecydować plebiscyt. Zaowocowało to pierwszym powstaniem śląskim 17 sierpnia 1919 roku. Trwało zaledwie kilka dni z powodu przewagi bojówek niemieckich. Podczas wojny polsko-bolszewickiej represje ze strony niemieckiej nasiliły się. Z powodu rosnącego napięcia w nocy z 19 na 20 sierpnia 1919 roku wybucha drugie powstanie śląskie. 28 sierpnia odbył się plebiscyt, który miał zadecydować o przynależności prowincji do którejś ze stron. Dzięki ogromnemu poparciu emigrantów ściągniętych zaraz przed plebiscytem, Niemcy zwyciężyły w głosowaniu. Spowodowało to największe, trzecie powstanie śląskie. Po alianckich mediacjach ze stronami konfliktu ustalono kompromis. Kolejną graniczną sprawą sporną jest Śląsk Cieszyński. W trakcie ofensywy bolszewickiej doszło do niekorzystnego rozstrzygnięcia tego sporu. Polsce przyznano mniejszą część Śląska Cieszyńskiego. W roku 1938 Polska dokonała aneksji Śląska Cieszyńskiego, co wpłynęło bardzo niekorzystnie na wizerunek Polski na arenie międzynarodowej. Pojawiły się podejrzenia o kolaborację z Niemcami. Koleją sprawą jest przyłączenie do Polski Wileńszczyzny. Po I wojnie światowej powstała Litwa. W jej skład wchodziły 2 duże miasta: na wschodzie Wilno i mniejsze Kowno na zachodzie. Problemem rządu litewskiego i samej Litwy była duża różnorodność etniczna. Polsce bardzo zależało na przyłączeniu Wileńszczyzny. Nie mogła zrobić tego zbrojnie, ponieważ miałoby to konsekwencje międzynarodowe. 8 Października gen. Lucjan Żeligowski ?zbuntował? się i wprowadził swoje oddziały do Wilna. Proklamował powstanie ?Rządu Litwy Środkowej?, a następnie przeprowadził głosowanie. Ostatecznie przyłączono Wileńszczyznę do Rzeczypospolitej. Rząd litewski miał ogromny żal z tego powodu i aż do 1939 roku trwał w stanie wojny z Rzeczpospolitą. 14 marca 1923 roku granice zostały zatwierdzone przez konferencję ambasadorów.
Na sytuację europejską po I wojnie światowej zasadniczy wpływ miały rozbieżności wewnątrz zwycięskiej koalicji. Francja pragnęła wzmocnienia nowopowstałych państw Europy Wschodniej, ponieważ szukała sojusznika zastępującego jej dawną carską Rosję. Anglia natomiast dążyła do osłabienia pozycji francuskiej na kontynencie i przeciwdziałała osłabieniu Niemiec. Argumentowano to koniecznością istnienia silnej zapory antykomunistycznej. Taka polityka największych mocarstw europejskich wynikała również z przesłanek ekonomicznych. Francja domagała się od Rosji radzieckiej wypłaty odszkodowań, natomiast Anglia chciała zarobić na eksporcie swoich towarów do Niemiec. Rozczarowanie z wyników I wojny światowej oraz sympatie faszystowskie rządu Mussoliniego skłoniły Włochy poparcia dla angielskiej polityki. Natomiast USA wycofały się z polityki europejskiej, co było niekorzystne dla Rzeczypospolitej. Stosunki Polsko-Niemieckie były trudne przez cały okres trwania II Rzeczypospolitej. Polskie ziemie nazywano ?korytarzem?, a Polskę traktowano jako państwo ?sezonowe?. W odpowiedzi Rzeczpospolita próbowała stosować bojkot ekonomiczny, co raczej negatywnie odbiło się na samym państwie, niż na sąsiedzie. Nie widziano większych szans na ułożenie stosunków z Republiką Weimarską. Jedyny ułożony wówczas plan wojny, znany jako wariant ?N?, obejmował wojnę właśnie na granicy zachodniej. Stosunek Rosji Bolszewickiej do odrodzonej Polski przez całe 20-lecie był niezmienny. Najlepiej wyrażały to słowa Włodzimierza Lenina: ?potworny pokój wersalski utrzymuje się tylko dlatego, że Eneta wepchnęła między Rosję i Niemcy państwo polskie, dzielące Niemcy na dwie części i prześladujące ludność niemiecką?. Rosja sowiecka nie mogła się pogodzić z przegraną w 1921 roku. Traktat Ryski był dla bolszewików koniecznością i nie zamierzali go respektować. ZSRR dążył do wchłonięcia kresów Rzeczypospolitej. W latach 1926-1930 Europa przeżywała okres prosperity gospodarczej, politycznego odprężenia i stabilności. Państwa alianckie nabrały przekonania, że wszystkie problemy sporne można rozstrzygnąć za pomocą porozumienia. Na rękę było to dla ZSRR i Niemiec. Celem berlinowskiej polityki zagranicznej było zniesienie międzynarodowej kontroli zbrojeń oraz demilitaryzacja Nadrenii. Z kolei ZSRR umacniało swój wizerunek jako państwa realizującego ideały sprawiedliwości społecznej. Kreml popierał plany niemieckie i rozwijał współpracę wojskową. W tym samym czasie dyplomacja francuska dążyła do ?pogodzenia się? z państwem niemieckim. Skutkiem był praktyczny brak kontroli nad potencjałem militarnym. W 1926 roku Republika Weimarska została stałym członkiem Ligi Narodów. Wzmocnienie się Niemiec spowodowało nasilenie tendencji rewizjonistycznych w polityce Berlina. W styczniu 1927 roku sam minister Stresemann oświadczył, iż traktat wersalski nie wyklucza zmiany wschodniej granicy Niemiec. Rosnąca ustępliwość Francji budziła niepokój dyplomacji polskiej. Osłabieniu uległ sojusz polsko-francuski. W kwietniu 1927 roku podpisano pakt Brianda-Kellogga, w którym państwa członkowskie Ligi Narodów wyrzekały się wojny jako metody prowadzenia wojny. Pakt ten był wynikiem ?pokojowej? polityki państw alianckich. Rok później do umowy przystąpiło również ZSRR. W grudniu 1928 zastępca komisarza spraw zagranicznych Związku Radzieckiego zaproponował Polsce podpisanie dwustronnego protokołu, według którego Pakt Bridana-Kellogga nabrałby mocy dla ZSRR i Polski natychmiast po jego ratyfikacji przez oba państwa. W sierpniu 1929 roku wszedł w życie tzw. Plan Younga. Polegał on na zmniejszeniu łącznej sumy odszkodowań wypłacanych przez III Rzeszę oraz rozłożenie go na 59 lat. Dodatkowo kontrola gospodarki została zniesiona, a demilitaryzacja Nadrenii miała się odbyć pięć lat wcześniej. W latach 30 nastąpiło ochłodzenie stosunków niemiecko-radzieckich, co stwarzało szanse dla Polski na równoważenie stosunków z sąsiadami. W latach 1935-1937 nastała w Europie ?polaryzacja sił?. 2 Lutego Francja podpisuje z Moskwą układ o wzajemnej pomocy. Niemcy, Włochy oraz kilka mniejszych państw dążą do rewizji traktatu wersalskiego. W 1936 roku Włochy zaatakowały Abisynię. W Hiszpanii rozpoczęła się wojna domowa: po obu stronach stanęli komuniści hiszpańscy oraz nacjonaliści gen. Franco popierani przez Niemcy oraz Włochy. Było to przejawem duchowego upadku Europy oraz zapowiedzią przyszłej, możliwej europejskiej wojny.
Zamysł wojny prewencyjnej z Niemcami zrodził się jeszcze przed 1933 rokiem. Był to pomysł marszałka Józefa Piłsudskiego, zdeterminowanego do działań po objęciu władzy przez Hitlera. Działania te były na ogół tajne nie tylko ze względów na konspiracje przed Niemcami czy Rosją. W krajach zachodnich w tamtym czasie panowały nastroje pacyfistyczne. Jak już pisałem traktat Bridana-Kellogga potępiał każde państwo prowadzące jakąkolwiek wojnę, co było na rękę Hitlerowi, Stalinowi i Mussoliniemu. Gdyby Polska wystąpiła z jawnymi działaniami wojennymi, zostałaby zapewne potępiona. Piłsudski wiedział, że musi uważać. Ukrywał swoje działania lub je minimalizował. Zachęcony powodzeniami wojny prewencyjnej na Litwie i Ukrainie widział w niej szansę dla Rzeczypospolitej. Na początku lat 30 państwo Niemieckie przeżywało kryzys gospodarczy. Spowodowało to falę protestów oraz poszerzenie się tendencji komunistycznych wśród robotników. Po przejęciu władzy Hitler dążył do szybkiej militaryzacji Niemiec. Jednak potrzebował na to czasu. W okresie o którym mówimy, wojsko niemieckie liczyło zaledwie 100 tys. słabej Reichswehry. Wówczas Polska liczyła sobie 400 tys. dobrze uzbrojonego, bitnego żołnierza. Mogła też przeprowadzić mobilizacje powszechną na 300 tys. żołnierzy. Brakowało jedynie przekonania państw zachodnich, że Hitler stanowi poważne zagrożenie dla pokoju Europy. 25 lipca 1932 roku Piłsudski podpisał pakt o nieagresji z ZSRR. Dawało to przynajmniej minimalną gwarancje, iż nie zostaniemy zaatakowani ?z tyłu? podczas wojny z III Rzeszą. Kilka tygodni przed dojściem Hitlera do władzy, w grudniu 1932 r. został rozszyfrowany główny kod niemiecki-?Enigma?. Marszałek dążył do wciągnięcia w konflikt z Niemcami Wielkiej Brytanii oraz Francji. Chciał, aby to Niemcy zaatakowali pierwsi. Po serii zgrabnie przygotowanych prowokacji, Rzeczpospolita 2 maja 1933 roku postawiła ultimatum Hitlerowi: albo wojna, albo wyrzeczenie się przez Niemcy żądań rewizyjnych. Hitler zadeklarował podtrzymanie obowiązujących traktatów. Wiedział, że III Rzesza jest za słaba, aby walczyć z Polską. Piłsudski był zdeterminowany do rozprawienia się z Hitlerem. Powołał pułkownika Józefa Becka na ministra spraw zagranicznych. Na pytanie jednego ze swoich ministrów, czy Hitler faktycznie może napaść na Polskę, Piłsudski odpowiedział: ?Nawet gdybyśmy na niego napadli, to też byłaby obrona.? Według Piłsudskiego Niemcy szukały ponownego, trwałego sojuszu z Rosją jak za ?czasów Bismarcka?. Marszałek szukał wsparcia u głównego sojusznika-Francji. Niestety, skończyło się tylko na zapewnieniach dotyczących pomocy sztabowej. Nie zniechęciło to jednak Piłsudskiego. 6 października w Krakowie odbyła się największa w historii defilada kawalerii. Była ona jednak przykrywką prawdziwych zamiarów. W pobliżu granicy niemieckiej stacjonowała już piechota. 15 listopada wystraszony Hitler przyjął polską delegacje. Zapewnił ją o pozytywnych zamiarach Niemiec oraz zaproponował pakt o nieagresji. Piłsudski, który nie wierzył w zapewnienia, uwierzył w pakt. Deklaracja o nieagresji została podpisana w Berlinie 26 stycznia 1934 roku. Miała obowiązywać przez 10 lat. Nowy pakt dobrze wpisywał się w politykę równowagi prowadzonej w tamtym okresie przez Piłsudskiego. Stosunek do tego układu wyraził jednoznacznie: ?Ja nikomu nie wierzę, a co dopiero Niemcom! Muszę jednak grać, bo Zachód jest obecnie parszywieńki. Jeżeli nie przejrzy niebawem na oczy i nie stwardnieje, będziemy musieli przestawić się w pracach.? Marszałek powołał ?Laboratorium?, które miało analizować zagrożenie ze strony Niemieckiej i Rosyjskiej. Był czerwiec 1934 roku. Piłsudskiemu pozostał tylko rok życia. W 1933 roku Europa straciła szanse na uratowanie pokoju.
Międzymorze to idea polityczna wysuwana przez Józefa Piłsudskiego jeszcze przed I wojną światową zakładająca utworzenie federacji państw Europy Środkowej i Wschodniej. Według Piłsudskiego tylko połączenie sił wszystkich, często odrodzonych państw tej części Europy mogło się przeciwstawić dominacji i sojuszowi ZSRR i III Rzeszy oraz powrotowi starego układu z przed I wojny światowej. W skład ?międzymorza? miały początkowo wchodzić Polska, Litwa, Łotwa, Estonia, Białoruś, Ukraina, Czechosłowacja, Węgry, Rumunia, Jugosławia oraz ewentualnie Finlandia. Miały tworzyć tzw. ?Morze ABC?, czyli zajmować obszar między morzami Adriatyckim, Bałtyckim a Czarnym. Proponowana przez marszałka koncepcja miała również podłoże historyczne. Nawiązywała ona do tradycji Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Idea Międzymorza uzupełniała się tez z inna geopolityczną wizją Piłsudskiego - prometeizmem, której założeniem był podział Imperium Rosyjskiego. Koncepcja Piłsudskiego spotkała się z negatywną odpowiedzią niektórych państw mających wejść w skład federacji oraz ZSRR i większości państw alianckich. Litwa i Ukraina spostrzegała ją jako sprzeczną z ich własnymi, zwłaszcza niepodległościowymi dążeniami. Ostro koncepcje ?międzymorza? krytykowało ZSRR. Szanse na powodzenie planu zmniejszyły dodatkowo spory Polską a sąsiadami. Również w Polsce idee Piłsudskiego napotykały sprzeciw. Roman Dmowski, lider Narodowej Demokracji, opowiadał się za jednolitym etnicznie państwem polskim, w którym mniejszości podlegałyby polonizacji. Dzięki takiemu biegowi wydarzeń koncepcja federacji państw Europy Środkowej i Wschodniej, w oparciu o Polskę i Ukrainę, straciła wszelkie szanse realizacji. Następnie Piłsudski rozważał federację lub sojusz państw nadbałtyckich i bałkańskich. W unii tej miały się zawierać Polska, Czechosłowacja, Węgry, Skandynawia, kraje bałtyckie, Włochy, Rumunia, Bułgaria, Jugosławia oraz Grecja. Niestety, ta wspaniała koncepcja również upadła. Polska nie mogła dojść do porozumienia z Czechosłowacją. Relacje z pozostałymi państwami były pozytywne, lecz one same były często skłócone między sobą. Na tym polu jedynym osiągnięciem był sojusz polsko-rumuński. Istniała jeszcze późniejsza, trzecia wersja ?międzymorza?. Była podjęta przez ministra spraw zagranicznych, Józefa Becka, który to pod koniec 1930 proponował powstanie "Trzeciej Europy" ? sojuszu Polski, Rumunii i Węgier. W 1935 roku umarł Piłsudski, a wraz z nim jego koncepcja. ?Międzymorze? miało szanse przeciwstawić się dominacji Niemiec i ZSRR w Europie. Jednak zwady i kłótnie między ewentualnymi uczestnikami doprowadziły do załamania się planu. Jeśli nawet udałoby się stworzyć federacje, prawdopodobnie by się rozpadła z powodu konfliktów wewnętrznych. Uważa się często do dzisiaj,iż było to najlepsze wyjście dla Rzeczpospolitej 20-lecia międzywojennego.
Polska polityka międzywojenna opierała się częściowo na sojuszach z państwami zachodu. Dobitnym przykładem jest współpraca Rzeczypospolitej z Francją. W początkowym okresie (lata 20) Francja wywierała ogromny wpływ na państwa Europy Wschodniej. Działo się tak z kilku powodów. Ujawniły się one podczas konferencji paryskiej. Francja popierała narody, które zagrażały powracającym do siły Niemcom. Kierunek polityczny Polski wobec Francji wynikał nie tylko ze wspólnych interesów. Miał też podwaliny historyczne, wywodzące się jeszcze z wojen napoleońskich. 19 Lutego 1921 podpisano traktat polityczny, zaś 21 tego samego miesiąca tajną konwencje wojskową. Rząd Polski przyjął to za wielki sukces polityczny. W konwencji wojskowej zawarto układ o wzajemnej pomocy w razie ataku niemieckiego. Jednak zmiana rządu we Francji, osłabnięcie wpływów tegoż państwa oraz ogólne tendencje światowe do utrzymania pokoju za wszelką cenę odbiły się negatywnie na sojuszu Polski z Francją. Nieporozumienia wewnątrz obozu alianckiego, czyli Wielkiej Brytanii i Francji oraz uwidaczniające się wspólne interesy III Rzeszy i ZSRR, zwłaszcza na po podpisaniu deklaracji w Rapallo powinny wzbudzić niepokój wśród Polskich polityków. Państwa Enety borykały się również z problemami wewnętrznymi jak np. kryzys gospodarczy w Wielkiej Brytanii wywołany podsycanym przez ZSRR strajkiem powszechnym. Dyplomacja polska miała do wyboru: albo walczyć o osłabienie Niemiec, albo włączać się do traktatów dyplomatycznych np. układów gwarancyjnych i wpłynąć na ich rozwój. Polacy przyjęli tą drugą strategię. Jak się okazało, był to błąd. Jedynie ostra polityka w kierunku odradzającej się III Rzeszy mogły przynieść oczekiwane skutki. Polska polityka prowadzona podczas 20-lecia międzywojennego nie była ogólnie zła i nie zasługuje na nagnane. Skomplikowana sytuacja i dosyć trudno przewidywalne konsekwencje prowadziły do skręcenia polskiej polityki w ślepą uliczkę.
Polityka prowadzona przez Józefa Piłsudskiego po przejęciu władzy po przewrocie majowym, polegała na zachowaniu dystansu politycznego między dwoma, potężnymi sąsiadami: Rosji Sowieckiej oraz Niemiec. Miała zapewnić bezpieczeństwo Polsce. Piłsudski uważał, że jak długo między Niemcami a ZSRR będą trwały nieporozumienia, tak długo ze strony tych państw nie grozi Polsce niebezpieczeństwo. Wynikała również z wyjątkowo dobrych stosunków z Francją. Po śmierci marszałka realizatorem takiej polityki był Józef Beck. Podpisane sojusze ze Związkiem Radzieckim w 1932 roku (oraz jego późniejsze przedłużenie na 10 lat w 1934 roku) oraz z Niemcami w 1934 roku były częścią polityki równowagi. Były swoistymi gwarantami bezpieczeństwa. Polityka równowagi lansowana przez Piłsudskiego doprowadziła do nie przystąpienia Polski do Paktu Wschodniego, który, jak uważał Marszałek, naruszałby równowagę w stosunkach między Polską, a Niemcami i ZSRR. Polityka równowagi była konsekwentnie prowadzona praktycznie do wybuchu wojny. Jednak było to błędnym posunięciem. Wbrew wszystkiemu ZSRR i Niemcy współpracowały politycznie i wojskowo. Jedynym wyjściem z tej trudnej sytuacji było podpisanie sojuszu z jednym z wielkich sąsiadow, co prowadziłoby do osłabienia ogólnego sojuszu niemiecko-rosyjskiego. Niestety, polscy politycy wykazali się krótkowzrocznością odrzucając zaproszenie Hitlera do paktu antykominternowskiego.
Alternatywą polityki równowagi prowadzonej przez polski rząd był ścisły sojusz wojskowy z którymś z sąsiadów: ZSSR lub III Rzeszą. Niemcy od początku powstania II Rzeczypospolitej uważały ją za ?bękarta traktatu wersalskiego?. Polityka rewizyjna oraz propaganda niemiecka zaogniały tylko stosunki z Polską. Ustępstwa państw koalicji wobec III Rzeszy powodowały umacnianie się gospodarki niemieckiej. Po dojściu Hitlera do władzy w 1933 roku w Niemczech rozpoczęła się szybka militaryzacja. Rzeczą jasną stał się cel Hitlera. Była tym ekspansja na wschód Europy. Opisał to zresztą Hitler w swoim ?Mein Kampf?. I teraz zastanówmy się, w jakie państwo Hitler chciał naprawdę uderzyć. Na tle coraz częstszych nieporozumień między Rzeszą hitlerowską a ZSRR Hitler chciał nakłonić Polskę do polityki wymierzonej przeciwko państwu sowieckiemu. Nie powiodły się zabiegi starającego się skłonić Polskę do przystąpienia do Paktu Antykominternowskiego (powstał w listopadzie 1936 r., Japonia, Niemcy, rok później przystąpiły do niego Włochy). Jednak nieufność, nieodpowiednia polityka rządu oraz negatywna przeszłość historyczna przeważyły. A jeśli jednak Polskie elity zorientowały się w porę w sytuacji, w której je postawiono i przełamały się, tak jak Hitler w 1934 roku podpisując pakt o nieagresji i zaakceptowały pakt antykomiternowski? Z dzisiejszej perspektywy możemy przewidzieć skutki takiego kroku. A mogły być dwa. Pierwszy to wariant ?węgierski?. W 1938 roku Węgry podpisują sojusz z Niemcami. Jego celem miał być rozbiór Czechosłowacji. Po początkowych, wspólnych sukcesach Niemcy powoli uzależniają Węgry od siebie. Drugi wariant, to wariant ?włoski?. Polacy przystępują do wojny wraz z wojskiem Niemieckim. W latach 1938-39 atakują ZSRR. Zwycięstwo byłoby prawdopodobne, ponieważ Rosja sowiecka nie była gotowa w tym okresie na jakąkolwiek wojnę. Jednak na froncie zachodnim Niemcy przegrywają z powodu braku dostatecznej ilości wojska (przypomnijmy,armia francuska liczyła 5 milionów żołnierzy). W obliczu klęski Polska wypowiada Niemcom pakt i przyłącza się do aliantów. III Rzesza ponosi wielką porażkę i rozpada się. Polska zagarnia część terytorium Niemiec oraz lwią część ZSRR. Dzięki temu staje się jedną z największych potęg. Sojusz z III Rzeszą to bardzo ciekawa i kontrowersyjna sprawa. Jednak mówić o tym warto, aby nie popełniać podobnych błędów w przyszłości.
Sojusz Polski i ZSRR uderzałby w III Rzeszę. Z historycznej perspektywy ZSRR okazał się wiernym sojusznikiem np. w stosunku do Niemiec. Jednak historia związków Polski i Rosji kazała negatywnie wnioskować o przyszłości. Potrzebne było, tak jak w stosunku do Niemiec, przełamanie pewnych barier. Jednak rząd Polski uważał właśnie Związek Radziecki za największego wroga. Do historii przeszło zdanie Piłsudskiego wypowiedziane o tym, kto jest głównym wrogiem i największym niebezpieczeństwem dla Polski: ?Największym wrogiem Polski są Niemcy, ale największe niebezpieczeństwo stanowi Rosja?. Po śmierci marszałka zdanie polskie na temat ZSRR pozostało takie same. Obawy Rydza-Śmigłego dotyczące umożliwienia Armii Czerwonej wejścia na ziemie polskie nie były nieuzasadnione. Nawet, jeśli Polska podpisałaby traktaty i wzajemne zobowiązania Stalin prawdopodobnie nie dotrzymałby żadnego. Na miejscu Hitlera zrobiłby to samo, co on. Już wcześniej ZSRR rościł sobie prawa do kresów wschodnich. Po wejściu wojsk ?sojuszniczych? prawdopodobnie Polska nie odzyskałaby niepodległości. Sojusz ze Związkiem Radzieckim przed 1939 rokiem był praktycznie niemożliwy i nie przyniósłby Polsce żadnych korzyści. Między innymi, dlatego jest często pomijany i mówi się o nim niechętnie.
Jedną z możliwości polityki zagranicznej II Rzeczypospolitej była neutralność wobec sąsiadów. Pojęcie neutralne państwo ? to państwo, które zadeklarowało neutralność w określonym konflikcie zbrojnym. Takie państwo ma obowiązek nieuczestniczenia w konflikcie zbrojnym oraz nieudzielania pomocy żadnej ze stron konfliktu. Na jego terytorium nie mogą stacjonować oddziały wojskowe państw wojujących. Z kolei państwa pozostające w konflikcie zobowiązanie są do nienaruszania integralności terytorialnej tego państwa. Przykładami takich państw przed II wojną światową są Szwajcaria czy Szwecja. Jednak powinniśmy się w tym przypadku zastanowić, czy położenie geopolityczne Polski pozwalało na taką postawę. Wymienione wcześniej państwa leżą gdzieś ?na uboczu?. Rzeczpospolita położona w środku Europy pomiędzy państwami prowadzącymi agresywną politykę nie mogła sobie pozwolić na brak stanowiska. Taka polityka zakończyłaby się prawdopodobnie aneksją Polski na rzecz Rzeszy lub ZSSR.
Okres II Rzeczypospolitej to niewątpliwie chlubny okres w dziejach Polski. Granice Rzeczypospolitej obejmowały niewiele mniejszy obszar niż przed zaborami, a Polska odgrywała duża rolę w polityce europejskiej. Niestety, w roku 1939 nasz kraj stał się łupem III Rzeszy, a później jej ?sojusznika?, czyli ZSRR stając się jedną z republik. Nieudolna i krótkowzroczna polityka odbiła się na wyniku wojny. Wbrew pozorom, nawet w 1939 roku, Polska nie stała na pozycji przegranego. Wystarczyło przełamanie barier i zawarcie kilku ryzykownych sojuszy, o których tu napisałem. Według mnie, najlepszym wyjściem była wojna prewencyjna w 1933 roku. Zaraz przed rokiem 1939 należało zagrać ryzykownie-najlepszym rozwiązaniem był prawdopodobnie sojusz niemiecko-polski z rozwiązaniem ?włoskim?. Jednak uparte dążenie do celu wyznaczonego kilka lat wcześniej przed Piłsudskiego i nie zważanie na rozwijającą się sytuację sprowadziło na Polskę 40 lat niewoli. Dzisiaj powinniśmy pamiętać o historii II Rzeczypospolitej, aby nie popełnić więcej tych samych błędów...



Bibliografia:
1.Wojciech Roszkowski: ?Historia Polski 1914-1996?
2.Richard M. Watt: ?Gorzka chwała. Polska i jej los 19918-1939?
3.Władysław Pobóg-Malinowski: ?Najnowsza Historia Polityczna Polski?
4.www.wikipedia.org
5.www.historycy.org
6.www.karol.ginter.webpark.pl

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 20 minut