profil

Lekcja moralności i człowieczeństwa w "Dziadach" Adama Mickiewicza.

poleca 85% 395 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Człowiek w dzisiejszym świecie zapomniał, co to moralność. Nie wie, co to są jakiekolwiek zasady czy prawa. Kieruje się tym, co jest dobre w jego oczach. Spaczone sumienie społeczeństwa jest bardzo dalekie od humanitaryzmu i odpowiedniego trybu życia. Stosunki międzyludzkie opierają się na chamstwie i wulgarnym zachowaniu nieodpowiednim do homo sapiens, czyli człowieka rozumnego.

Zdrowy rozsądek - Dlaczego tak rzadko spotykany?
"CO SIĘ z nim dzieje? Przecież doskonale wie, że nie powinien tego robić" - zauważa jeden z obserwatorów. Drugi z niedowierzaniem kręci głową i odchodzi, mrucząc pod nosem: "Gdyby miał, choć odrobinę zdrowego rozsądku, nigdy by tak nie postąpił". Być może słyszałeś już kiedyś podobne komentarze. Czym właściwie jest "zdrowy rozsądek"?
Według definicji słownikowej "rozsądek" to "zdolność trafnego oceniania sytuacji i odpowiadającego tej ocenie zachowania się, praktyczny rozum, rozwaga". Jest to, więc umiejętność dokonywania właściwego osądu i podejmowania przemyślanych decyzji. Zdrowy rozsądek wyraźnie wiąże się ze zdolnością myślenia. Jednak wielu ludzi woli, aby to inni myśleli za nich. Pozwalają, by ich decyzje kształtowały się pod wpływem środków masowego przekazu, rówieśników lub obiegowych opinii.
Wydaje mi się, że w dzisiejszym świecie zdrowy rozsądek jest rzadkością. Jak jednak możemy go nabywać? I jakie przynosi to korzyści?
Jak go nabyć?
Rozwinięcie w sobie rozsądku, czyli zdolności trafnej oceny, jest z pewnością możliwe, choć wymaga sporej ilości czasu, wielu przemyśleń i konsekwentnych starań. Rozważmy czynniki, które nam w tym pomogą.

1.
Wyciągaj lekcje z własnych przeżyć. Pewien szwajcarski poeta tak powiązał zdrowy rozsądek z doświadczeniem życiowym: "Zdrowy rozsądek (...) składa się z doświadczenia i dalekowzroczności". Potwierdza to biblijna wypowiedź: "Niedoświadczony daje wiarę każdemu słowu, lecz roztropny rozważa swe kroki" . Zdrowy rozsądek można rozwinąć dzięki obserwacji, szkoleniu i nabywaniu doświadczenia. Z upływem czasu nabieramy wprawy. Jednakże uczenie się na własnych błędach wymaga pokory. Zarozumiałość, wyniosłość i nieustępliwość, które cechują ludzi w obecnych dniach ostatnich, nie świadczą o zdrowym rozsądku

2.
Mądrze dobieraj sobie towarzystwo. W kierowaniu się mądrością i zdrowym rozsądkiem może też pomóc - lub przeszkodzić - nasze towarzystwo. W Księdze Przysłów czytamy:, "Kto chodzi z mądrymi, stanie się mądry, lecz kto się zadaje z głupcami, temu źle się powiedzie". Nie musimy akceptować sposobu myślenia ani poglądów ludzi, którzy nie są posłuszni przyjętym zasadą. Księga Przysłów ujmuje tę sprawę następująco: "Lepiej człowiekowi spotkać niedźwiedzicę, która straciła młode, niż głupca w jego głupocie".


Zdrowy rozsądek umożliwia znacznie więcej niż tylko kierowanie się zbiorem szczegółowych wytycznych czy przepisów. Ułatwia nam wywiązywanie się z naszych obowiązków. Ale cecha ta nie zastępuje nabywania wiedzy. Mądry posłucha i przyjmie więcej pouczeń. Koniecznie trzeba się też nauczyć analizowania zdobywanych informacji i wyciągania z nich właściwych wniosków, byśmy mogli chodzić w mądrości.
Jaki przynosi pożytek?
Rozwijanie zdrowego rozsądku przynosi liczne korzyści. Dzięki przejawianiu tej cechy prowadzimy ciekawsze życie i nie marnujemy czasu. Zdrowy rozsądek może nawet uchronić przed rozczarowaniem, które często wynika z nieprzemyślanego działania. Ludzie nieumiejący właściwie oceniać sytuacji sami komplikują sobie życie.,,Trud głupców męczy ich". Mogą się oni wysilać bez końca i wręcz padać ze znużenia, a i tak nie osiągną niczego konkretnego.

Co do moralności odnieść można pewne słowo ETYKA. Co to?
Etyka to "zbiór norm określających, co jest dobre, a co złe w postępowaniu ludzi" (Inny słownik języka polskiego). Zdaniem publicysty Erica J. Eastona "terminy ?etyka' i ?moralność' mają to samo podstawowe znaczenie. Pierwszy wywodzi się od greckiego wyrazu ethikos, a drugi od łacińskiego moralis i oba odwołują się do autorytetu zwyczajów i tradycji".
Od dawien dawna zasady etyczne określała religia. Na życie wielu społeczności przemożny wpływ wywierała Biblia. Jednak na całym świecie coraz więcej osób uznaje normy przyjęte przez różne religie za niepraktyczne, a biblijne prawa moralne za przestarzałe. Czym zapełniono powstałą pustkę? Jak podają autorzy pewnej książki, "ugruntowaną pozycję religii zajął laicyzm". Zamiast szukać norm etycznych w religii, wielu zwraca się do świeckich ekspertów. Profesor bioetyki Paul McNeill mówi: "Uważam etyków za świeckich kapłanów. (...) Kwestie dawniej uznawane za religijne obecnie rozpatruje się w kategoriach etycznych".

Warto przeanalizować ten przykład:
Daniel zajmuje się wyceną i sprzedażą majątku po zmarłych. Właśnie pomaga pewnej kobiecie uporządkować i sprzedać przedmioty pozostawione przez jej siostrę. Obok starego kominka znajduje dwie skrzynki na sprzęt wędkarski. Zagląda do środka - i nie wierzy własnym oczom. W jednej z nich leżą owinięte w folię aluminiową pliki banknotów studolarowych - aż 82 000 dolarów w gotówce! Daniel jest sam w tym pomieszczeniu. Co ma zrobić? Niepostrzeżenie przywłaszczyć sobie skrzynkę czy o znalezionych pieniądzach powiedzieć klientce?
DYLEMAT, przed jakim stanął Daniel, ma związek z jedną z wielu cech odróżniających nas od zwierząt. W pewnej encyklopedii wyjaśniono: "Cechą charakterystyczną człowieka jest umiejętność dociekania, co należy, a czego nie należy robić". Wygłodniały pies, który zobaczy kawałek mięsa na stole, nie będzie się zastanawiał, czy wolno mu go zjeść. Natomiast Daniel potrafi ocenić, czy jego decyzja będzie zgodna z zasadami moralnymi. Jeśli weźmie te pieniądze, to dopuści się kradzieży, choć raczej nie zostanie przyłapany. Co prawda nie są jego własnością, ale klientka nic nie wie o ich istnieniu. Poza tym wielu ludzi ze środowiska uznałoby go za głupca, gdyby oddał znalezioną gotówkę.
Co byś zrobił w takiej sytuacji? Odpowiedź zależy od tego, jakimi zasadami etycznymi się kierujesz.
Człowieczeństwo to nie tylko dar, jaki zesłał nam Bóg, ale przede wszystkim zadanie, przed jakim zostaliśmy wszyscy postawieni. Możemy je interpretować na różne sposoby; powinniśmy po prostu żyć i cieszyć się z tego żywota lub monotonnie i skrupulatnie je wykonywać.
Pierwszy typ ludzi, którzy, jak napisałam, zinterpretowali to zadanie postawione nam przez Stworzyciela, ograniczają się tylko do wychowania, wykształcenia, znalezienia dobrze płatnej pracy, założenia rodziny i doczekania spokojnej starości. To według nich, jest wykonanie całego zadania, do którego dążyli przez całe życie.
Na szczęście są też ludzie, których określiłam jako drugi typ. Tak naprawdę prawie niczym się oni nie różnią od tych pierwszych, też się normalnie wychowują, kształcą, pracują, zakładają rodziny, ale wyróżnia ich istotna rzecz. Chcą coś pozostawić po sobie na tym świecie. Poeci, artyści, muzycy, malarze, pisarze, to oni tak naprawdę są bohaterami naszej rzeczywistości, to z nich bierzemy przykład, każdy z nas interpretuje przesłanie, jakie zostawił każdy z nich po sobie. Artysta przelewa część swojej duszy na coś, w czym się specjalizuje. Poeta, na papier w postaci wszelakich wierszy lub romantycznej poezji o swojej ukochanej; muzyk, na instrument, na którym gra, komponuje wiele utworów, które są odzwierciedleniem jego duszy; malarz, potrafi pokazać swoje wnętrze poprzez malowanie obrazów; pisarz może bez problemu przenieść na papier to, co siedzi w nim od dawna, dobrać odpowiednie słowa, dobrze je zinterpretować.
Według mnie istnieją tzw. "księgi życia", które zawierają zapis wszystkich naszych doświadczeń oraz postępowań. Pierwszy typ ludzi to czytelnicy, którzy czytają te "księgi", ale ci drudzy takie księgi piszą. Zapisują w nich swoje doświadczenia, odczucia, poglądy, a ludzie idący po najprostszej linii oporu czytają je i we dług nich postępują. Nie mają tak jakby własnego zdania, swojego rozumu oraz co najważniejsze, duszy.
Owszem, założenie rodziny, zapewnienie jej bytu oraz miłości jest, swego rodzaju wypełnieniem największego i najtrudniejszego zadania życiowego, ale to nie wszystko. Trzeba pozostawić po sobie jakiś znak, dowód swojego jestestwa, żebyśmy mogli być wzorcami do naśladowania młodszego pokolenia. Ale także musimy się postarać, aby te wzorce godne naśladowania były pozytywne i nie sprzeczały się z naszymi poglądami.
Podsumowując, życie to jednak nie tylko dar, ale bardzo ciężkie zadanie, z którym każdy z nas musi się zmierzyć. Pozostaje nam tylko wybranie metody, dzięki której zakończymy sukcesem to zadanie.

Jednak sedno tej pracy nie polega na zastanawianiu się nad moralnością czy człowieczeństwem ludzkiego bytu, lecz nad tym samym w Dziadach Adama Mickiewicza.
Kim był owy człowiek ?
Adam Bernard Mickiewicz urodził się 24 grudnia 1789 w Zosiu koło Nowogródka, zmarła natomiast 26 listopada 1855 w Konstantynopolu. Polski Poeta, działacz i publicysta polityczny, nazywany poetą przeobrażeń oraz bardem słowiańskim. Obok Juliusza Słowackiego oraz Zygmunta Krasińkiego uważany za największego poetę polskiego romantyzmu oraz literatury polskiej, a nawet za jednego z największych na skalę europejską. Członek Stowarzyszenia Filomatów, mesjanista związany z Kołem Sprawy Bożej Andrzeja Towiańskiego. Najwybitniejszy twórca dramatu romantycznego w Polsce, zarówno w ojczyźnie jak i w Europie zachodniej porównywany do Byrona i Goethego. Prócz tego wykładowca literatury słowiańskiej na College de France. Współcześnie znany przede wszystkim jako autor ballad, powieści poetyckich, dramatu "Dziady" oraz epopei narodowej "Pan Tadeusz" uznawanej za ostatni wielki epos.

Uważam, że nauka o prawdziwym człowieczeństwie, jaka płynie z II części Dziadów, mówi o kryteriach, jakie człowiek musi spełniać za życia, aby po śmierci móc doznać Bożego odkupienia.
Według tego dramatu romantycznego ludzie muszą w swej ziemskiej egzystencji zaznać cierpienia, miłości do innego człowieka oraz muszą być litościwi, współczujący i służyć pomocą bliźniemu, gdy ten jej będzie potrzebował.
Na potwierdzenie swojego stanowiska podam kilka argumentów:
Po pierwsze-odwołam się do cytatu:
"Bo słuchajcie i zważcie u siebie,
że według Bożego rozkazu,
kto nie doznał goryczy ni razu,
ten nie dozna słodyczy w niebie."
Te słowa wypowiadane są przez dwa aniołki, które proszą o ziarna gorczycy, ponieważ za życia były zbyt szczęśliwe, aby po śmierci wstąpić do Nieba.
Po drugie-stwierdzam, że słowa:
"Bo słuchajmy i zważmy u siebie,
że według Bożego rozkazu,
kto nie dotknął ziemi nie razu,
ten nigdy nie może być w niebie."
wypowiedziane zostały przez młodą pasterkę, która za życia odrzucała zaloty młodych chłopców. Nie zaznała prawdziwej miłości, więc musi latać pomiędzy niebem a ziemią. Nie chce jedzenia ofiarowanego jej przez ludzi. Prosi tylko o to, aby młodzi wieśniacy chwycili ją za ręce i ściągnęli na ziemię, lecz w jej widmowym stanie nie mogą tego uczynić.
Chcę również stwierdzić, iż cytat:
"Tak muszę dręczyć się wiek wiekiem,
sprawiedliwe zrządzenie Boże!
Bo kto nie był ni razu człowiekiem,
Temu człowiek nic nie pomoże."
Nawiązuje do sylwetki złego pana, który po śmierci za swe złe uczynki oraz brak współczucia i litości do bliźniego, otrzymuje karę Bożą; musi tułać się po świecie, jako rozkładające się ciało. Doskwiera mu pragnienie i głód. Otaczają go drapieżne ptaki, które porywają każdy ofiarowany mu kęs pożywienia. Ponieważ dręczył swoich poddanych, nikt spośród żyjących nie może mu pomóc, a drapieżne ptaki symbolizują duchy tych, których kiedyś męczył.
Podsumowując swoją wypowiedź, uważam, że pełnia człowieczeństwa polega właśnie na tym, iż wymienione wyżej zasady muszą być spełniane przez człowieka, po to, aby po śmierci mógł zjednoczyć się z Bogiem.

IV część Dziadów można określić mianem wielkiego romantycznego studium miłości, gdyż to właśnie miłość jest tematem, który wysuwa się na jej pierwszy plan. Utwór ten jest tak naprawdę monologiem Gustawa o sile miłości, o niewyobrażalnym szczęściu, jakie może dać człowiekowi i cierpieniu, które ze sobą niesie miłość niespełniona...

Miłość zdominowała całe jego życie od momentu kiedy pokochał przestało się liczyć cokolwiek innego. Dla bohatera IV części Dziadów miłość to związek dwóch połówek jednej istoty, związek bliźniaczych dusz, to uczucie idealne, dar od Boga:
[?] nas Bóg urządził ku wspólnemu życiu,
Jednakowa nam gwiazda świeciła w powiciu,
Równi, choć różnych zdarzeń wykształceni ciekiem,
Postawą sobie bliscy, jednostajni wiekiem,
Ten sam powab we wszystkim, toż samo niechcenie,
Też same w myślach składanie i czuciach płomienie.

Uczucie Gustawa miało niezwykłą siłę, było dla niego najważniejsze, stało się sensem jego życia. Jak sam przyznaje, duszą i sercem w roztopił się w ukochanej, myślał jej myślą, oddychał jej oddechem, zatracając tym samym własną tożsamość i już za życia, będąc tylko cieniem.

Miłość, której tak poddał się Gustaw, nie była jednak szczęśliwa. Dwoje kochających się ludzi zostało rozdzielonych konwenansami, związanymi z odmiennym pochodzeniem społecznym oraz możliwościami finansowymi. W efekcie ukochana została wydana za mąż za innego, "odpowiedniejszego" kandydata. Odtrącony Gustaw przeżywa niewyobrażalne wręcz cierpienia, pogrąża się w rozpaczy do tego stopnia, że popada w obłęd. Czara goryczy przepełnia się w chwili, kiedy Gustaw widzi ślub ukochanej z owym innym mężczyzną. Popełnia wówczas samobójstwo, wbijając sobie sztylet w serce.

W obliczu historii Gustawa miłość okazuje się siłą potężniejszą od śmierci i ziemskich przeciwieństw losu. Bohater cały czas wierzy, że rozstanie nie było ostateczne. Według niego, dusze związane przez Boga na wieki, nigdy się nie rozłączą. Stąd też, jeśli wspólne szczęście nie było dane kochankom na ziemi, nadzieję daje im już tylko śmierć. Tak Gustaw widzi swe przyszłe losy:
[?] gdy nad podłym wzbijemy się ciałem,
Złączy się znowu jedność, dusza z duszą zleje [?]

Czekając na ten moment, bohater błądzi po świecie jako cień swej ukochanej i cierpi w samotności.

Nieszczęśliwa miłość, ślub dziewczyny z kimś innym, rozpacz odrzuconego kochanka - temat zdawałoby się banalny. Miłość i nieszczęście Gustawa przemawiają jednak z ogromną siłą. W dużej mierze to zasługa sposobu przedstawienia postaci - wypowiedzi Gustawa, chaotyczne, pełne ekspresji, pokazują jego wewnętrzną walkę, szczegółowa analiza psychiki bohatera, jego przeżyć i dylematów tworzą postać pełną i wiarygodną. ...
Co również bardzo ważne, Mickiewiczowskie dzieło wcale nie jest jednoznaczne. Tak naprawdę trudno powiedzieć, kto ponosi odpowiedzialność za nieszczęście Gustawa: ukochana, że wybrała ślub z innym? określone stosunki społeczne, które ją do tego skłoniły? romantyczne lektury Gustawa, które tak, a nie inaczej ukształtowały jego wyobrażenie o miłości? a może sam Gustaw, który uległ zbytniej namiętności? W IV części Dziadów nic nie jest oczywiste (nawet sam status głównej postaci), ale bohater próbuje dojść do prawdy, poszukuje, analizuje swoją przeszłość. Postawę tę zapowiada już motto utworu:
Podniosłem wszystkie zmurszałe całuny leżące w trumnach; oddaliłem wzniosłą pociechę rezygnacji, jedynie po to, by sobie wciąż mówić: - Ach, przecież to nie tak było! Tysiąc radości zrzucono na zawsze w doły, a ty stoisz tu sam i przeliczasz je. Nienasycony! nienasycony! nie otwieraj całkowicie podartej księgi przeszłości!? Czyż nie dość jeszcze jesteś smutny?

Gustaw pragnie zrozumieć. Nie poddaje się rezygnacji, nie próbuje zapomnieć, przeciwnie - "podnosi zmurszałe całuny".

Sposób przedstawienia miłości przez Mickiewicza w IV części Dziadów jest jednym z najbardziej interesujących i poruszających, nie tylko w polskim Romantyzmie. To uczucie, które unosi człowieka do raju i strąca go do piekła, to wielka namiętność, ale i niewyobrażalne cierpienie, niepewność i przypadek. Z całą pewnością jest to jedno z najsilniejszych uczuć, skoro potrafi pokonać nawet śmierć.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 15 minut

Podobne tematy