profil

Atak

poleca 85% 163 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

W głównym centrum dowodzenia generał nerwowo chodził po pokoju. Spojrzał na ekran, na którym wyświetlony był zegar i rzekł:
- Panowie, za 20 sekund godzina zero zero. Zaraz rozpoczynamy odliczanie... Dziesięć, dziewięć, osiem,...
Na ekranie widać było pierwszą eksplozję. Generał spojrzał zdziwiony, ale jeden z pułkowników szybko go uspokoił:
- To nie nasi.

Generał odetchnął lekko i kontynuował odliczanie:
- Sześć, pięć, cztery...
Ekrany zaroiły się od eksplozji. W huku rozlegającym się z głośników ledwo słychać było głos generała:
- Trzy, dwa, jeden...
Na ekranach nie było już prawie miejsca na nowe eksplozje. Słychać było huk nawet po wyłączeniu głośników, przez grube mury centrum dowodzenia.
- ZERO!!!

Tysiące rakiet pomknęły niezauważalnie w kierunku wszystkich ważniejszych celów strategicznych wroga. Było pewne, że zanim wróg je spostrzeże, będzie za późno. Ekrany wciąż świeciły od eksplozji. Wtedy jeden z pułkowników rzekł do generała:
- Wydaje się, że Pański plan przebiegł nad wyraz pomyślnie. Wróg nie ma szans zniszczyć nawet dziesiątej części tych rakiet. To był genialny pomysł dokonać ataku rakietowego o północy w Sylwestra.

Generał uśmiechnął się i rzekł:
- To się nazywa atak z zaskoczenia. A najlepsze jest to, że nie mogą nas oskarżyć o atak bez ostrzeżenia, bo wypowiedzieliśmy im wojnę już równe osiem miesięcy temu. - tu popatrzył na ekrany, na których wśród eksplozji ogni sztucznych ledwo można było zauważyć smugi rakiet lecących na wroga i dodał cicho:
- Tak to się kończy, gdy wierzy się, że wszystko to, co usłyszy się pierwszego kwietnia to dowcip primaaprilisowy.
...

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 1 minuta