profil

„Można, ale nie należy – efektowne, ale puste sformułowanie czy mądra wskazówka dla człowieka współczesnego?”

poleca 84% 2811 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

„Można, ale nie należy – efektowne, ale puste sformułowanie czy mądra wskazówka dla człowieka współczesnego?”

Dzisiejszy świat rządzi się swoimi prawami. ‘Za "konstytucję" współczesnej społeczności międzynarodowej i najważniejszy dokument prawa międzynarodowego uważa się Kartę Narodów Zjednoczonych powołującą do życia ONZ i proklamującą szereg zasad na których opierają się prawo międzynarodowe i stosunki międzynarodowe.’ – Taką definicję możemy przeczytać w Wikipedii. Nie muszę chyba dodawać oczywistych faktów, iż każde państwo ma swoje własne sprecyzowane ustawy i kodeksy, według których funkcjonuje. Nie wyobrażam sobie życia na ziemi, bez przestrzegania obowiązujących przepisów. Aż strach pomyśleć, w jak straszliwy sposób anarchia ‘trawiłaby’ porządnych ludzi… Jedynymi zadowolonymi w takiej sytuacji byliby zapewne złoczyńcy i rzezimieszki, żerujący na uczciwej części społeczeństwa. Lepiej porzucić tą przerażającą wizję, jeszcze się komuś przyśni jako koszmar i co?... Wracając do rzeczywistości, która na szczęście aż taka okrutna nie jest, musimy się zastanowić czy naszym życiem kierują jedynie normy prawne? Czy wykonując jakąś czynność zastanawiamy się jedynie czy nie łamiemy kodeksu karnego? Czy nie przychodzi nam na myśl nic innego? Czy nikogo nie dręczą problemy natury moralnej? U wielu z nas zapewne odezwie się sumienie ostrzegając przed negatywnym zachowaniem… ale w jaki sposób tak naprawdę oceniamy czy coś jest właściwe bądź niesłuszne? W tym miejscu należałoby zaznaczyć, iż w dzisiejszym świecie działa jeszcze wiele niepisanych praw, według których na ogół postępujemy. Począwszy od tych najstarszych czyli tzw. ‘prawa dżungli’, w tym przypadku jak się łatwo domyślić wygrywa osobnik silniejszy, kończąc na ciągle ewoluujących normach społecznych, gdzie z dnia na dzień zmieniają się opinie otoczenia wobec domniemanego ‘winowajcy’. Właśnie na tych ostatnich postaram się tutaj skupić.
Przez tysiące lat istnienia cywilizacji ludzi nastąpił znaczący rozwój kultury, tradycji i obyczajów. Zaczynając od Mezopotamii i Egiptu po dzisiejszą popkulturę, która dzięki powszechnej globalizacji opanowała już prawie cały glob. Jakie są tego skutki? Nie musimy daleko szukać przykładów; Ja przedstawię to na bardzo prostym modelu. Weźmy jakikolwiek utwór muzyki pop, znanego artysty, dobrze brzmiący, złożony z dość logicznych textów… jednym słowem –łakomy kąsek dla ogółu społeczeństwa, obowiązek dla wiernych słuchaczy. Nie minie kilka dni od jego publikacji, a każdy zainteresowany będzie mógł sobie go posłuchać. Teraz zastanówmy się w jaki sposób to wyglądało paręset lat temu. Wyobraźmy sobie sytuację: starożytna Aleksandria, klub nocny ‘Piramida’, właśnie odbywa się prapremiera najnowszego hitu znanej tancerki brzucha. Do rytmu śpiewa świeżo importowany grecki krasomówca, akompaniament natomiast należy do najznakomitszego zaklinacza węży grającego na kobzie. Jak szybko ktoś poza klientami klubu usłyszy o tym nowym przeboju? Czy ktokolwiek spoza tego miasta dowie się w ogóle, że takowy istnieje?... Różnica pomiędzy dzisiejszymi czasami, a zamierzchłą przeszłością powinna być widoczna już na pierwszy rzut oka… Ogrom rzeczy uległ zmianom, zmieniły się także normy społeczne… Właśnie! Przez ten szmat czasu bezpowrotnie przeminęło i często odeszło w zapomnienie wiele religii, ustrojów politycznych, tradycji i kultur znanych dzisiaj jedynie z badań archeologów i historyków. Obecne reguły, które bywają na ogół powtarzane z pokolenia na pokolenie, ostatnimi czasy podlegają niezwykle gwałtownym zmianom. Zmiany te następują dość intensywnie porównując chociażby do okresu przedwojennego, kiedy to ludność tkwiła w swoich wyimaginowanych wierzeniach i zabobonach pochodzących jeszcze ze średniowiecza, albo co gorsza z pogańskich obrzędów.
Normy społeczne odpowiedzialne za zachowanie ogółu ludzkości w XXI wieku nie zostały jeszcze sprecyzowane. Bo i jak tu konkretnie określić zasady kierujące przyzwoitością bądź kulturą osobistą? W pewnym sensie granice dobrego smaku każdy wyznacza sobie sam, aczkolwiek istnieją także powszechnie uznawane i stosowane reguły. Właśnie od nich zależeć może rozwiązanie problemu zawartego w temacie. ‘Można, ale nie należy’ – jak rozumieć te słowa? Czyżby chodziło tu tylko o harmonię naszego sumienia i umysłu? Całkiem możliwe, jednak moim zdaniem stwierdzenie to ma ukryty sens. Ja jestem w stanie zinterpretować go na dwa sposoby; pierwszy jako kierowanie się własnym rozumem, postępowanie ściśle według wewnętrznych nakazów, drugi to już standardowe i często widoczne u niektórych osobników działanie ‘dla zaspokojenia tłumu’ – mam na myśli dostosowywanie swojego zachowania zależnie od panujących nastrojów w najbliższym otoczeniu, tak by zadowolić poczucie estetyki innych, pozostawiając bez znaczenia swoje własne zdanie. Którym z powyżej przedstawionych sposobów powinniśmy się kierować? Jednoznaczne wskazanie nie jest błahostką… (W tym momencie osoby nie uznające jakichkolwiek praw oprócz konstytucji i uchwał sejmowych, wyrzucają resztę kartek do kosza i zapominają o sprawie, pozostali którzy starają się być bardziej ‘ludzcy’ czytają dalej). A więc by rozpocząć rozważania zarówno natury moralnej jak i filozoficznej należy określić zasadę, według której mamy w zwyczaju działać. Jeśli najczęściej podejmujemy decyzje w zastraszająco szybkim tempie, czyniąc to co należy jeszcze w momencie przepływu impulsu ze świeżymi danymi do mózgu nie mamy zbyt wielkiego wyboru. Decyzja zapadła w porozumieniu ze samym sobą, i tylko sobą. Bez dłuższego zastanowienia podejmujemy określony cel kierując się własnymi pobudkami, własnymi priorytetami, tudzież sytuacją, do której chcemy doprowadzić lub jakiej chcemy uniknąć. W końcu to my jesteśmy panem swojego losu, nieprawdaż? Często jednak zdarza się, iż w natłoku trudnych wyborów stajemy się egoistami, przez co jedyną (nie całkiem) słuszną drogą jaką obieramy jest nasz wyidealizowany cel. Pragniemy coś osiągnąć za wszelką cenę, w końcu jakoś musiało powstać stwierdzenie ‘cel uświęca środki’. Całkiem logiczne i rozsądne… lecz tylko wtedy, gdy potrafimy bezwzględnie usunąć w zapomnienie ludzkie uczucia. Chciałoby się nawet rzec: ‘alternatywa dla byłych SB’ków’. Jeśli ty czytelniku, uważasz się za prawdziwego twardziela, a jakiekolwiek krzywda wyrządzona twoimi rękoma jest co obojętna, możesz spokojnie działać w ten sposób. Uzyskanie wielu rzeczy będzie o wiele łatwiejsze żerując na innych, lecz należy pamiętać, ze nie zawsze wyjdzie to w należyty sposób, a cudzysłowową ‘ofiarą’ możemy przypadkowo stać się my. Jak wszystkim dobrze wiadomo losy ‘zwierzyny łownej’ bywają różne. Jednak co czynić, gdy ktoś zastosuje się do drugiego z wymienionych sposobów reakcji na konieczność podjęcia decyzji? Z jednej strony można taką osobę zrozumieć; chce dobrze wypaść przed znajomymi, innymi osobami będącymi w jej otoczeniu… ale czy słusznie? Udawanie kogoś lepszego niż się jest w rzeczywistości? Owszem, może i ma szansę na sukces, lecz nie zawsze musi nam się poszczęścić. Co się stanie, gdy nasze czyny i zachowanie wzbudzą podejrzenia? Nie chodzi mi nawet o przypadki, w których koledzy będą się z nas nabijać, gdy nagle ustąpimy miejsca w autobusie starszej osobie, tylko dlatego, że chcemy wywrzeć pozytywne wrażenie na swojej dziewczynie. Mam na myśli o wiele poważniejsze sytuacje, gdy bluff’ując sami zapędzimy się w przysłowiowy ‘kozi róg’, z którego ciężko będzie się później wydostać. Uważam, iż nasze zachowanie powinno być odpowiednio przemyślane. A co jeśli nie mamy wystarczająco dużo czasu na głębsze rozważania? Wtedy także nie dajmy się ponieść emocjom (no chyba, że tym pozytywnym…). Najważniejsze jest to, aby chwilowe zdenerwowanie, gniew czy agresja, znalazły ujście w odpowiednim do tego miejscu i momencie, zamiast dosięgnąć bogu ducha winną osobę, na dodatek często niczego nieświadomą… Musimy zapanować nad sobą, nie stając się w jednym momencie uległym i bez swojego zdania. Niezbędna jest kontrola nad własnym umysłem i ciałem. Odpowiednia koordynacja jednego i drugiego zapewni nam właściwą równowagę energii Ying i Yang.
Czy jesteśmy przygotowani do stawienia czoła jakże zawiłym i skomplikowanym wyborom, z którymi mamy do czynienia każdego dnia? Czy w dzisiejszym świecie pełnym egoizmu, przemocy i braku współczucia jest miejsce dla pełnych wiary w przyszłość optymistów? Czy ktokolwiek jeszcze zwraca uwagę na jakąkolwiek poprawność i etykę w zachowaniu? Mam nadzieję, że się mylę, a większość społeczeństwa ciągle kieruje się ogólnie uznanymi prawami. Bo czymże byłby świat rządzony jedynie polityką i sądownictwem? Czy byłby jeszcze cokolwiek wart? Nie jestem nawet pewien, czy chciałbym żyć w tak nieczułym i okrutnym miejscu. Całe szczęście, iż jak na chwilę obecną nie jest wcale tak źle. Niektórzy mogli uznać, że zbytnio dramatyzuję i ‘przesadzam’ wyrażając własne poglądy, lecz ja wiem swoje, a swoje zdanie zmieniam dość rzadko. Nie wiemy jaka będzie przyszłość, ale kto nam zabroni ‘pogdybać’? W mojej skromnej opinii, każdy powinien zachować w sobie choć cząstkę sumienia. Umiejętność życia ‘w stadzie’ ludzie wykształcili już w prehistorii, choć dzisiejsze czasy wskazują na to, że są pewne odstępy od normy. Nie są to na szczęście tak częste przypadki, by móc mówić o ‘globalnym problemie’, lecz to jaka będzie przyszłość zależy w głównej mierze od nas. To właśnie my jesteśmy w stanie dostosować ją do sowich potrzeb. Jakie nowe reguły i normy zostaną wprowadzone pokaże czas… Teraz nie pozostaje mi nic innego jak wygodnie oprzeć się na fotelu po czym zadumać nad naszym losem. Jak potoczą się losy tego świata? Aby uwolnić swój umysł od zmartwień musiałbym mieć pewność co do świetlanej i kryształowo czystej przyszłości; gdzie każdy mógłby liczyć na pomoc drugiej osoby, a konflikty międzyludzkie pozostały domeną przeszłości… - Niezwykle utopijna wizja świata, lecz tylko to zaspokoiłoby moją rządzę dążenia do ideału. To jak będzie naprawdę… o ile będzie jeszcze cokolwiek zobaczymy z upływem czasu. Na razie pozostaje nam zachować jak najwięcej ludzkich odruchów i może jednak czasami uwzględnić czy coś ‘Można, ale nie należy’…

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 9 minut