profil

Jestem jaka jestem...

poleca 85% 110 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Los okazał się dla mnie łaskawy. Jestem szczęśliwa, że urodziłam się człowiekiem - istotą rozumną. Jednak nie zawsze tak myślałam. Kiedy byłam małą dziewczynką często marzyłam o tym, by stać się barwnym motylem latającym beztrosko nad polami i łąkami. Zastanawiałam się jak to jest być koniem, mieć cztery nogi, kopyta i biegać szybko jak wiatr po pastwisku lub też skakać przez wysokie przeszkody w blasku reflektorów.
Często śmieję się z tej dziecięcej naiwności, ale moja miłość do zwierząt i jazdy konnej przetrwała do dziś. Mam dwie czarne znajdy: kotkę Psotkę i pudelka o imieniu Misia. Teraz straszę rodziców, że przyprowadzę do domu bezpańskiego, czarnego konia. Moje poczucie humoru pozwala mi skutecznie rozładowywać napięcia w towarzystwie, a także złapać dystans do świata, ponieważ jestem osobą wrażliwa i łatwo mnie zranić. Generalnie staram się postrzegać świat w jasnych barwach. Za wielkie szczęście uważam fakt, że żyję w dwudziestym pierwszym wieku, kiedy technika i medycyna stoją na wysokim poziomie, a nie na przykład w średniowieczu gdzie ludzie nie dbali w ogóle o higienę, a wszystkie choroby leczono poprzez przystawianie pacjentowi pijawek. Cieszę się, że w świecie, który mnie otacza kobieta nie musi mieć bogatego męża, aby dostatnio i godnie żyć, a słowo człowiek nie kojarzy się już tylko i wyłącznie z mężczyzną. Na dodatek urodziłam się i mieszkam w środku Europy, w stolicy Polski -Warszawie, która jako duże miasto daje ogromne możliwości rozwoju fizycznego i duchowego. Uczęszczam do filharmonii, teatrów, opery, kin i muzeów. Mogę korzystać z wielu obiektów sportowych takich jak lodowiska, korty tenisowe, pływalnie, kluby jeździeckie. Dzięki temu jestem osobą sprawną fizycznie. Mam metr siedemdziesiąt wzrostu, blond włosy do ramion. Moje oczy zmieniają kolor w zależności od nastroju, raz są zielone, to znowu niebieskie, czasami szare. W moim wyglądzie denerwują mnie dwie rzeczy: pieprzyk na lewym policzku i orli nos. Nauczyłam się jednak akceptować siebie, pomimo, że nie wyglądam jak top modelka. Tak jak medal ma dwie strony, tak i każda wada może stać się zaletą. Mój nos, może nie dodaje mi uroku, ale wielu sławnych ludzi, jak choćby wybitny wódz rzymski- Juliusz Cezar również miało krzywe nosy. Może to świadczy o jakimś pokrewieństwie, zwłaszcza, że moja praprababcia pochodziła z Włoch. Mam kochającą rodzinę, na którą zawsze mogę liczyć. Żyjemy na średnim poziomie, a moi rodzice nie są znanymi osobami. Czasem żałuję, że nie mogę mieć wszystkiego, o czym zamarzę i ani mama ani tata nie rozdaje autografów. Po głębszym zastanowieniu, dochodzę jednak do wniosku, iż mam ogromne szczęście, ponieważ nie muszę żyć w cieniu sławy rodziców, ani też nie dostaję wszystkiego za darmo. W ten sposób uczę się gospodarować pieniędzmi i dzięki temu nie jestem rozwydrzoną nastolatką, która nie zna umiaru w chęci posiadania luksusowych rzeczy. Moi rodzice są dla mnie nie tylko autorytetami, ale również dobrymi przyjaciółmi i choć starają się przekazać mi wszystkie mądrości życiowe to pozwalają mi realizować własne pomysły. Zobowiązuje mnie to do większej odpowiedzialności, ale daje więcej satysfakcji. Tak było po ukończeniu podstawówki. Sama dokonałam wyboru szkoły, zdałam egzamin i jestem dumną uczennicą elitarnego gimnazjum im. Narcyzy Żmichowskiej. Poznałam tu wielu interesujących ludzi, nie używamy narkotyków, nie pijemy alkoholu, a mimo to nie nudzimy się we własnym gronie, potrafimy się świetnie bawić i zażarcie dyskutować. Szkoła jest miejscem dla nas przyjaznym. Każdy uczeń ma prawo wypowiedzieć własne zdanie, ponieważ nauczyciele nie hołdują starodawnej zasadzie - „dzieci i ryby głosu nie mają”. W gimnazjum odkryłam siebie na nowo. Poznałam swoje możliwości, zdałam sobie sprawę z wad i zalet własnego charakteru. Uchodzę za osobę konserwatywną, nie lubię zbyt gwałtownych zmian i u trudno namówić mnie do zejścia z raz wybranej ścieżki, ale za to, łatwiej mi w pędzącym świecie zachować własne ja, walczyć o swoje (przekonania) interesy. Nie oznacza to jednak, że pozostałam tą samą osobą, co sześć lat temu. Zmieniam się, ponieważ zmieniają się moje ideały i system wartości, zgodnie z ideą „człowiek jest twórca samego siebie”. Pracuję nad słabymi stronami mojej osobowości. Wyleczyłam się z nieśmiałości, przestałam histeryzować, co prawda nie zostanę (jestem) jeszcze stoikiem, który jest spokojny i opanowany w każdej sytuacji, ale staram się racjonalnie podchodzić do problemów i dostosować emocje do ich wagi. Jestem pełna sprzeczności z jednej strony jestem niecierpliwa, chciałabym zrobić wszystko od razu, mam głowę pełną pomysłów, które z zapałem wcielam w życie. Jeśli coś naprawdę mnie zainteresuje potrafię zapomnieć o całym świecie. Niestety czasem mam słomiany zapał i robię wiele rzeczy, ale żadnej dokładnie. Nie jest to może najlepsza postawa, ale daje mi możliwość poznania wielu dziedzin życia i wybrania tej, która najbardziej mnie interesuje. Przy okazji okropną za mnie bałaganiara, mój pokój pełen jest różnych rupieci i bibelotów. Jestem uparta i konsekwentnie trwam przy swoim zdaniu. Chociaż często zdarzają mi się pomyłki i narażam się na kąśliwe uwagi. Pozwala mi to uczyć się na własnych błędach, bo niestety na cudzych nie potrafię. Takie postawy nie przysparzają może popularności, ale dzięki nim mam paczkę sprawdzonych przyjaciół, na których zawsze mogę liczyć i nie tracę czasu na bezwartościowe i fałszywe znajomości.
Uwielbiam wszystko analizować filmy, książki, wiersze, a także zachowania ludzi. Ta skłonność pozwala mi się rozwijać i dostrzegać ukryte prawdy.
Myślę, że jestem tym, kim jestem, ponieważ mam do odegrania na świecie jakąś rolę. Żyję w takich czasach i kraju gdzie mam prawie nieograniczone możliwości pokierowania swoim życiem. Mogę marzyć, dyskutować, jestem wolnym człowiekiem. Mam nadzieję, że dobrze wykorzystam te przywileje.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 5 minut