profil

Nadużywanie przemocy wobec młodzieży.

poleca 85% 239 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Nadużywanie władzy a także przemoc wobec dzieci to zapewne jeden z największych problemów z jakimi boryka się współczesna rzeczywistość. Na całym świecie ma miejsce około trzystu milionów przypadków maltretowania dzieci rocznie. A mowa tu tylko o przemocy fizycznej. Przemoc psychiczną, emocjonalną musi być trudniej sklasyfikować i próbować jej zaradzić.
Dlaczego sądzę, iż zadurzycie władzy wobec dzieci jest tak poważnym problemem? Dzieci poddawane aktom przemocy zostają skrzywdzone nieraz do końca życia. Uważam, że młode pokolenia wychowywane pod wpływem silnych restrykcji czy agresji ze strony świata dorosłych nie tylko same w sobie staje się problemem dzisiejszego świata. Młode pokolenie wychowane w lęku, bólu emocjonalnym czy fizycznym przenosi owe negatywne uczucia na swoje własne dzieci. Częstokroć takie dzieci gdy same stają się dorosłe nie potrafią kochać swoich własnych dzieci. Lub ich uczucie jest wypaczone przez ciężkie doznania z dzieciństwa. Wiele dzieci, które nie doznały miłości lecz tylko przemocy nie znajdzie w sobie zapewne dość uczucia, siły i doświadczenia by móc normalnie wychowywać własnych potomków.
Nadużycia władzy nie muszą się objawiać tylko poprzez przemoc fizyczną. Może być to też przemoc emocjonalna. Wielu rodziców wymaga zbyt wiele od swych dzieci, często stawia zbyt wysokie wymagania. Chcąc by dziecko miało dobre wyniki w nauce zapomina, że młody człowiek to nie tylko maszyna, którą należy odpowiednio wyedukować i wymagać od niej wiedzy. Młodym pokoleniom potrzebne jest również uczucie, poświęcona uwaga, otwartość na ich potrzeby. System rygorystycznych kar i odbieranie dzieciństwa poprzez wypełnianie życia samymi obowiązkami, również jest nadużyciem władzy wobec dziecka. Przemocą, której czasem dziecko nie wytrzymuje psychicznie. W pewnym momencie może dojść do załamań nerwowych, innych negatywnych stanów emocjonalnych. Gdy taki młody człowiek dorośnie, będzie prawdopodobnie równie despotyczny i rygorystyczny wobec swoich dzieci, jak rodzice byli kiedyś wobec niego. Może nawet nie zdawać sobie sprawy z tego, iż posiada dokładnie te same cechy, których nie cierpiał u swoich rodziców, czy szkolnych wychowawców. Swoją frustrację przeniesie na swoich własnych podopiecznych.
Podobnie jest z systemem nauczania. Jeśli nauczyciele nadużywają władzy stosują przemoc emocjonalną, wyśmiewają czy poniżają przy klasie swoich uczniów, ich młody wychowanek raczej nie znajdzie tego jako dobrej metody wychowawczej, jako czegoś co zmobilizuje go do poprawy. Zniechęci się do szkoły i będzie traktował ją jako swojego wroga. Wroga, któremu na przemoc trzeba odpowiedzieć przemocą albo unikaniem go. Czasem oznacza to chęć całkowitej izolacji w stosunku do świata. Wśród dzieci często narasta przekonanie, że szkoła jest jakimś złem koniecznym. Często nawet więcej, iż jest ona czymś co trzeba omijać, przeciwko czemu trzeba się buntować. To o oczywiście może powodować jeszcze ostrzejsze traktowanie uczniów. Dobrze przedstawione jest to w piosence Pink Floyd „Another Brick in the Wall”, gdzie grupa dzieci śpiewa o tym by nauczyciele zostawili ich w spokoju. Sądzę, że artysta dochodzi do wniosku, że nauczyciele, opiekunowie, a w końcu i same dzieci stają się cegłami w murze, którym są od siebie odgrodzeni. Za którym są zamknięci. Murze znieczulicy, która sami wywołali. Czy zamknięcie dziecka za murem znieczulicy również nie jest jakimś nadużyciem ze strony świata dorosłych? Nawet jeśli dorośli nie zdają sobie z tego sprawy?
Związki między opiekunem a podopiecznym powinny opierać się na wzajemnym szacunku. Jeśli nauczyciel czy opiekun zaczyna nadużywać swej władzy szacunek u dziecka może szybko zostać zastąpiony przez strach. Strach szybko przerodzić się może w agresję. Agresja nawet jeśli nie fizyczna znów zostanie przeniesiona na kolejne pokolenia.
W tym momencie zamyka się owo błędne koło przemocy. Ludzie powinni szukać rozwiązań by owe koło przerywać jak najczęściej. Jeśli przemoc wobec dzieci nie zostanie przerwana, zastąpiona troską i miłością, świat, w którym żyjemy na pewno nie stanie się naszym wymarzonym miejscem. Ale miejscem, w którym rządzi świat znerwicowanych, agresywnych, skłonnych do przemocy dorosłych. Dorosłych skrzywdzonych jako dzieci, którzy nie potrafią inaczej żyć. Bo innego świata nie znają. A może tylko nie chcą znać bo łatwiej jest im wyładować frustrację na swoich podopiecznych miast poszukać w sobie lepszego świata dla swoich dzieci?

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 3 minuty