profil

"Eragon" - recenzja

poleca 85% 794 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Książkę pt. „Eragon” napisał Christopher Paulini. Pracę nad tą książką rozpoczął 6 lat temu mając 15 lat, co wzmaga chęć przeczytania tego dzieła. Smok na okładce książki ukazuje tajemniczość i mądrość swojej rasy. Widnieje na niej Saphira namalowana przez Palancara, znajomego Paoliniego. Na jego cześć autor nazwał jego nazwiskiem dolinę, w której znajdowało się rodzinne miasteczko głównego bohatera.
Autor przeniósł nas w świat elfów, Smoczych Jeźdźców, urgali, kulli i krasnoludów, ale nie zabrakło też ludzi. Wszyscy zamieszkiwali ląd Alegasii, krainy objętej władzą przez okrutnego króla. Fantastycznie ukazywał czytelnikom życie codzienne mieszkańców tego państwa i jemu sąsiadujących. Opisał czasy zbliżone do niegdysiejszego średniowiecza.
Paulini ma świetny styl pisania. Jego zdania są zrozumiałe dla ludzi w jego wieku, lecz nie znajdzie się tam wulgaryzmów czy wyrażeń potocznych. Doskonale opisywał widoki, wydarzenia i wrażenia. Wcielał się w daną postać i czuć było prawdziwe uczucia przelane na papier. Opisy Paoliniego były bardzo dokładne. Z łatwością można sobie było wyobrazić sceny rozgrywające się w książce. Doskonale ukazywał rozterki dojrzewającego nastolatka, jego humory i marzenia. W niektórych momentach (np. jak zmarł Garrow) naprawdę się wzruszyłam. Pewne momenty były bardzo zabawne, a jeszcze inne trzymające w napięciu (np. atak Kulli na Dragona, Saphirę i Murthaga przed wejściem do siedziby Ardenów). Doskonale manipulował uczuciami.
Postać Dragona można przypisać do większości nastolatków, których dręczą problemy. W książce młodzież może znaleźć odpowiedź na niektóre z nurtujących je pytań, a także dobre rady dotyczące życia i obcowania z innymi ludźmi.
Mimo tych wszystkich zalet są też rzeczy, które mi się nie podobały. Są wątki zaczerpnięte z dzieł J. R. R. Tolkiena, a także J. K. Rowling. Rzeczy upodabniające Eragona do Harrego Pottera: główny bohater nie znał swoich rodziców, został oddany na wychowanie wujostwu mających syna, władał magią (choć nie potrzebował różdżki) i miał potężnego wroga, któremu pomagali silni podwładni. A oto wątki podobne jak w dziele J. R. R. Tolkiena: w Alagasii używano Wspólnej Mowy, a każda rasa – prócz rasy głównego bohatera – posiadała własny, odrębny język. Celem Eragona było unicestwienie wroga i uwolnienie świata od jego zła (podobnie jak w „hardym Porterze” i „Władcy Pierścieni”). Alagasię zamieszkiwały urale i Kulle – stwory bardzo podobne do tolkienowskich orków. By Eragon mógł spełnić powierzone mu zadanie – oswobodzenie Alagasii od Galbatorixa i Ra’zaców – musiał wyruszyć w długą podróż, a po drodze poznał wiele różnych kultur, znalazł nowych przyjaciół, ale i wrogów.
„Eragon” umilił mi wiele deszczowych dni. Czyta się ją łatwo, szybko i z ogromnym zainteresowaniem. Z przyjemnością przeczytałam ją kilka razy i nie powstrzymam się od następnego.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 2 minuty