profil

Autorytet rodzicielski Julii - "W ogrodzie pamięci"

poleca 88% 102 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Matka wychowywała dzieci bardzo dobrze. Mimo zdecydowania się na polonizację rodziny i porzucenie żydowskich tradycji i obyczajów nie zmieniła wiary i formalnie pozostała przy wyznaniu mojżeszowym. Nie chciała ochrzcić dzieci, chociaż obrządek ten ułatwiłby im wstęp do Polskiego społeczeństwa.
Gdy któremuś z dzieci, czy bliższej rodziny pojawiały się jakieś smutki czy dramaty, nigdy namawiała do pokory, rezygnacji i cierpliwego poddania się losowi. Ulubione powiedzenie Julii „Kopf hoch”, co znaczy głowa do góry stało się dewizą życiową całej rodziny. Te zdanie umożliwiało przetrwanie ciężkich chwil wszystkim pokoleniom. Julia wbijała do głowy dzieciom, że najważniejsze w życiu są: wiedza, pracowitość i ambicje. Tępiła w nich wszystko, co mogło uchodzić za spryt i kombinowanie. Zawsze mówiła „Wychowuję was bez ojca i tym bardziej jestem odpowiedzialna za wasze postępowanie”. Matka była zaradna, przedsiębiorcza i obrotna. Przy wychowywaniu dzieci dobra materialne znajdowały się na ostatnim miejscu. Wierzyła w wagę wykształcenia. Uważała, że tylko ono może zapewnić im godne miejsce w polskim społeczeństwie. Dzieci posyłała do polskich szkół, gdzie uczyły się bezbłędnej polszczyzny, znajomości polskiej literatury i historii. Julia uważała, że ludzie powinni przynależeć do miejsca, gdzie się urodzili i ponosić konsekwencje, jakie z tego wynikają, nie wychowywała dzieci na kosmopolitów.
Uważam, że Julia powinna być wzorem dla dzisiejszych rodziców. Chociaż była surowa to bardzo dobrze wychowywała swoje dzieci. Była dla nich autorytetem i wzorem, ponieważ wpajała im zasady, według, których sama żyła.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 1 minuta