profil

Ideały człowieka oświecenia we współczesnym świecie na podstawie reinterpretacji toposu „cogito ergo sum”

poleca 85% 307 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Ideały oświeceniowe w pełni zawarte w kartezjańskiej maksymie mają wiele wspólnego ze współczesnym światem, lecz nie zapominajmy o sprawach naprawdę ważnych... o uczuciach i wierze.
Myślą przewodnią w oświeceniu są słowa słynnego francuskiego filozofa, Kartezjusza: „cogito ergo sum”, co wskazuje na kult umysłu, człowieka oświeconego i wykształconego, wskazuje na wartość rozumowego pojmowania istoty świata i człowieka. Owy człek jest racjonalistą obejmującym swym umysłem wszelkie problemy i zagadki. Literatura, jako wyborne narzędzie przekazu informacji, musiała zatem nabrać charakteru dydaktycznego. Ten dydaktyczny charakter literatury wiązał się z kultem bogactwa wiedzy- to właśnie racjonalizm leżał u podstaw przekazywanych napomnień, przestróg i rad. Za pomocą wiedzy i namacalnego, opartego na świadectwie zmysłów, doświadczenia starano się wniknąć w istotę świata, wytłumaczyć rządzące nim siły. Rozum stał się jedynym kryterium poznania, był źródłem formułowanych nauk. Ale czy to naprawdę wszystko? Czy mądrość jest w stanie zgładzić całe zło tego świata, wyplenić z ludzi nienawiść, sprawić by nie brakowało chleba na stole i zapewnić wszystkim spokojne i zdrowe życie? Świat jest zły i właśnie to podkreśla podmiot liryczny w utworze Czesława Miłosza pt. „Oeconomia divina”. Ów podmiot liryczny stwierdza fakt, że społeczeństwo ginie. Człowiek odrzucił Boga, a jedyne w co wierzy, to WIEDZA. To ona odbiera kontrolę nad własnym sumieniem i to ona prowadzi do końca człowieczeństwa. Rozum sprawia, że ludzie są zimni, chłodni. Ślepo pchają się w książki, encyklopedie, atlasy... Przez nieustanną gonitwę za czymś tak bezsensownym, zapominają o tym co naprawdę ważne. Wyścig szczurów sprawia, że ludzkość się „odczłowiecza”, a wręcz przeciwnie staje się robotami, niewolnikami własnej pychy, chciwości, zysku.
Ludzie topią się w laboratoriach przepełnionych doświadczeniami, badaniami. Naukowcy obserwują „czymś więcej niż okiem, każdy z osobna brany (...) w szczypczyki”. W wierszu Wisławy Szymborskiej pt. „Może to wszystko” eksperymentuje się, bada się każde zjawisko, nie ujdzie ich uwadze nawet najmniejszy szczegół. Przez okulary, mikroskopy z precyzją i dokładnością poznają każdy ruch, każda istota staje się przez to obiektem sprawdzanym, „opanowanym” i obezwładnionym. Osoba mówiąca w wierszu poddaje analizie ten sposób życia, odkrywa także drugą stronę, życie z perspektywy uczuć, serca, wiary... W tym momencie dostrzega się Boga... Boga- Zegarmistrza, który wspaniałomyślnie „nakręca” świat [zegar] i dalej pozwala mu samemu istnieć. Stworzyciel nie ingeruje już w sprawy ludzkie. Ten fakt każe ponownie wrócić do utworu Miłosza, w którym ludzie mogący samodzielnie podejmować decyzje niszą świat. Rzeczy nie funkcjonują tak jak powinny, zatraciły swój sens, człowiek z człowiekiem nie potrafi się porozumieć, dogadać „Wrzawą języków ogłoszono śmiertelność mowy”. Samowola doprowadziła do zrujnowania systemu, porządku świata nadanego przez Stwórcę dlatego jest On teraz błagany o przewrócenie dawnego stanu rzeczy, w którym Bóg ma władzę, kontrolując człowieka zostaje zachowana „czystość” świata, wszystko płynie własnymi nurtami, zgodnie z celem, przeznaczeniem.
W utworze z „Pieska przydrożnego” pt. „Filozof” Czesława Miłosza wykreowano obraz filozofa- ateisty interesującego się sprawami wiary, Boga, potrafiącego wybrać najwyższą religię. Ów absurd udowadnia, że człowiek choć nie wierzący odnosi się z szacunkiem do świta religii gdyż „czysty rozum” nie jest w stanie wystarczyć człowiekowi. Według filozofa trzeba się dokształcać, budować swą wiedzę, lecz nie korzystając wyłącznie ze składników naukowych., to religii powinno poświęcić się czas i umysł. Filozof ten jest sceptykiem, zwątpił w siłę umysłu.
W „Zaklęciu” Czesława Miłosza postawiono tezę: „Piękny jest ludzki rozum i niezwyciężony” oraz szereg argumentów potwierdzających ją „Ani krata, ni drut... nie mogą nic przeciw niemu”, „On z plugawego zgiełku dręczonych wyrazów ocala zdania surowe i jasne”. Podkreślony zostaje również warunek, iż ów rozum jest „piękny” wtedy i tylko wtedy gdy ludzie używają go zgodnie z przeznaczeniem, nie nadużywając go, zapobiegając odhumanizowaniu wiedzy. Ta współzależność, choć ważna i istotna została odepchnięta na bok, przez co stała się zapomniana. Podmiot liryczny wie, że mądrość nie jest w stanie być medykamentem na ludzkie zło i okrucieństwo świata, ale jest mu widomym jak może być, gdy odpowiednio wykorzysta się możliwości ludzkiego umysłu. Dlatego wręcz należałoby zmienić tytuł na „Niech się stanie”.
Ludzkość za bardzo zaufała rozumowi, dała się nim ogarnąć. „Wyświęcono” go jakoby był sposobem ucieczki przed prawdziwym, często niesprawiedliwym losem. W oparciu o niego nie można odpowiedzieć na podstawowe, egzystencjonale pytania, rozwinęła się era terroru, wojen, bitew i nienawiści. A przecież człowiek winien być osobą metafizyczną, zbiorem uczuć, skupiskiem czułości, winien kumulować w sobie wrażliwość dziecka i mądrość filozofa, powinien być prawdziwy, naturalny, po prostu ludzki. Rozum plus serce- to dopiero prawdziwe i wartościowe życie.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 4 minuty

Teksty kultury