profil

Arystoteles - życie i idee.

poleca 85% 223 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Arystoteles

Arystoteles (384 - 322 r. p.n.e.). Pochodził z Macedonii, jednak przybył do Aten i wstąpił do Akademii Platona, który miał już wówczas 61 lat.
Najbardziej interesowała go żywa przyroda, z uwagą obserwował wszystko co go otaczało. W wielu przypadkach stanowił dokładne przeciwieństwo Platona, który posługiwał się tylko rozumem. Arystoteles wykorzystywał również swoje zmysły. Widoczna jest również różnica w ich sposobie pisania. Dzieła Platona pełne są poetyckich obrazów i przenośni, Arystotelesa zaś są suchymi acz szczegółowymi sprawozdaniami. Do naszych czasów zachowało się jedynie 47 z 170 pism Arystotelesa. Nie są to książki, lecz notatki do wykładów,. Filozofii nauczano wówczas ustnie

Największym wkładem A. do kultury europejskiej jest stworzenie profesjonalnego języka, którym nauka posługuje się do dzisiaj. Udało mu się uporządkować poszczególne pojęcia z rożnych dziedzin wiedzy.
Platon starał się odnaleźć cos wiecznego i niezmiennego. Nazwał to ideami, które według niego były bardziej rzeczywiste od zjawisk przyrody. Dla przykładu : najpierw pojawia się idea koń ,później dzięki zmysłom my możemy te konie zauważyć. Arystoteles uznał, że Platon postawił wszystko na głowie. Przecież idea koń to jedynie pojecie które ludzie stworzyli sobie po zobaczeniu określonej liczby koni. W rzeczywistości tą ideą bądź formą konia mogą być jego cechy, czyli to co obecnie nazywamy gatunkiem napotykamy znowu niezgodność miedzy Platonem a Arystotelesem. Dla P. najważniejszy był rozum, dla A. Zmysły. A. uważał, ze wszystkie myśli i idee, jakie w sobie mamy, przedostały się do naszej świadomości dzięki temu co widzimy i słyszymy. Posiadamy jednak rozum, z którym się rodzimy i który pozwala nam porządkować wrażenia zmysłowe na rożne grupy i klasy. Jest on jednak całkiem pusty dopóki nie poznamy czegoś zmysłami. CZŁOWIEK NIE POSIADA WIĘC ŻADNYCH WRODZONYCH IDEI.

Arystoteles stwierdził, że rzeczywistość wokół nas składa się z rozmaitych konkretnych rzeczy które stanowią jedność formy i materii. Materia to materiał, z którego rzecz została zrobiona, podczas gdy forma to szczególne właściwości rzeczy. Przykład : przez formę kury rozumie się właściwości szczególne dla tego gatunku-czyli to, co kura robi. Kiedy kura zdycha, przestaje istnieć również forma kury. Jedyne co pozostanie, to materia kury, ale to nie jest już dłużej kura. Według A. każda zmiana w przyrodzie jest przekształceniem z możliwości w rzeczywistość. Można przytoczyć tu pewną zabawną historyjkę : Był raz sobie rzeźbiarz, który stał pochylony nad wielkim blokiem granitu. Każdego dnia rzeźbił i rył w bezkształtnym kamieniu. Któregoś dnia odwiedził go mały chłopczyk z zapytaniem czego szuka w tym kamieniu. Rzeźbiarz odparł : "Poczekaj a zobaczysz". Po kilku dniach, wrócił chłopiec i zastał prawie gotową rzeźbę konia. Z niedowierzaniem spytał rzeźbiarza ; "Skąd wiedziałeś, ze on tam jest?". Rzeźbiarz w pewien sposób widział formę konia w bloku granitu, bo w tym akurat kawałku kamienia tkwiła możliwość aby nadać mu formę. A. uważał, że tak samo w każdej rzeczy w przyrodzie tkwi możliwość realizacji czy osiągnięcia określonej formy.

Arystoteles miał dość dziwny pogląd na przyczyny działające w przyrodzie. Chodzi tu o sposób w jaki się coś dzieje. Na prostym przykładzie można zanalizować jego sposób myślenia. Dlaczego pada deszcz? Przyczyna materialna to ta, ze para wodna(czyli chmury) znalazł się akurat w tym miejscu, gdzie powietrze było chłodne. Przyczyna sprawcza to fakt, że para wodna ochładza się i przyczyna formalna to to, że forma czy natur wody jest spadanie na ziemię. To wiadomo. A. uzupełniłby tę wypowiedź stwierdzeniem, że pada dlatego, ponieważ rośliny i zwierzęta potrzebują go aby mogły rosnąć. Była to tak zwana przyczyna celowa.
Dla A. wszystko było logiczne i wszystko starał się logicznie wyjaśnić. Przykład :konie (znowu!)nie są takie same, ale tkwi w nich coś, co dla wszystkich koni jest identyczne. To jest właśnie forma konia. To natomiast, co je wyróżnia, to materia konia. Tak zachowywujemy się my-ludzie, chodzimy po świecie i sortujemy rzeczy wkładając je do różnych przegródek. Wszystko można do czegoś przyporządkować, panuje ogólny ład. Czegokolwiek nie weźmiemy do ręki możemy zawsze to sklasyfikować. Gdybyśmy któregoś dnia ujrzeli coś, czego nie umielibyśmy sklasyfikować, przeżylibyśmy szok.
"Porządkując" świat A. zwraca uwagę na fakt, że wszystkie rzeczy otaczające nas możemy podzielić na dwie kategorie. Rzeczy nieożywione, czyli pozbawione możliwości zmian, mogące jedynie być pod wpływem oddziaływań z zewnątrz, np.: kamień, grudki ziemi, piasku. Z drugiej strony są rzeczy ożywione , w których tkwi możliwość zmian. Do tej kategorii należą dwie podgrupy : żywe rośliny i żywe istoty, które z kolei można podzielić na zwierzęta i ludzi. Tu Arystoteles miał rację. Wszystkie rzeczy ożywione(rośliny, zwierzęta i ludzie) posiadają zdolność do pobierania pokarmu, rośnięcia i rozmnażania. Poza tym, żywe istoty mają dodatkowo zdolność wyczuwania świata zewnętrznego i poruszania się w naturze. Wszyscy ludzie mają jeszcze zdolność myślenia.
A jak powinien żyć człowiek ? wiadomo, ze będzie szczęśliwy, gdy wykorzysta wszystkie swoje zdolności i możliwości. Według Arystotelesa były trzy formy szczęścia. I aby człowiek był szczęśliwy musza być one spełnione jednoczenie. Życie wśród namiętności i przyjemności, życie wolnego i odpowiedzialnego filozofa i życie badacza i filozofa. Etyka A. przypomina etykę Platona : jedynie zachowując równowagę i umiar można być
Szczękliwym i harmonijnym człowiekiem.
A. powiedział, że człowiek jest istota polityczna. Bez tego co nas otacza nie bylibyśmy prawdziwymi ludźmi. Był zdania, ze rodzina i wioska mogą zaspokoić potrzeby życiowe niższego rzędu, takie jak : pożywienie i ciepło, małżeństwo i wychowanie dzieci. Najwyższą formą ludzkiej wspólnoty jest państwo. Arystoteles wymienia trzy rożne formy państwa : monarchia(jeden szef), arystokracja(rząd sprawuje grupa przywódców) oraz politeja (demokracja).

Dochodzimy do dość ciekawego punktu, tzn. poglądu A. na kobiety. Uznał ja za zdeformowanego mężczyznę! Stwierdził, ze ponieważ podczas zapłodnienia to mężczyzna jest stroną dającą, wiec dziecko dziedziczy tylko jego cechy. Kobieta jest wiec dawca materii, mężczyzna - formy. Że tez człowiek tak rozumny jak A. mógł się tak pomylić!!! Co gorsze, jego poglądy rozpowszechniły się w średniowieczu... Ciekawe skąd taka pomyłka? Co jak co, ale w sprawach macierzyńskich nie miał chyba zbyt dużego doświadczenia !!!

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 5 minut

Teksty kultury