profil

Propozycje rozwiązania problemu bezrobocia w Polsce

poleca 85% 369 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze
Plan Balcerowicza

Polska po przemianach jaki zaszły od roku 1989 uporała się już z wieloma problemami. Oczywiście, nie żyjemy wciąż w państwie idealnym, ale trudno nie zgodzić się z faktem iż poziom życia wyraźnie się podniósł. Nadal borykamy się z wieloma problemami takimi jak korupcja, brak zaufania do władzy czy bezrobocie. Mimo to mamy podstawy by z nadziejami patrzyć w przyszłość. Największymi naszymi sukcesami były liczne reformy oraz to, że w ciągu zaledwie 15 lat staliśmy się członkami takich organizacji jak NATO czy Unia Europejska, zapewniającymi nam bezpieczeństwo oraz stabilność społeczno -gospodarczą.

Po zakończeniu II wojny światowej Polska znalazła się pod mocnymi wpływami ZSRR, gdzie systemem społeczno – gospodarczym był komunizm, który zakładał, że państwo będzie miało całkowitą kontrolę nad rynkiem. Ten model przyjęto również w naszym kraju. Jednak szybko okazało się, że nie spełnia on oczekiwań społecznych i ekonomicznych, więc próbowano go wielokrotnie reformować. Największe zmiany wprowadzono w latach:
1956 – 1958, 1973 – 1975, 1980 – 1982. Zmiany te występowały zawsze po głębokich kryzysach jakie dotykały Polskę. Były to kryzysy dotykające wiele sfer naszego życia. Ten ostatni, miał istotny wpływ na zmianę całego systemu gospodarczo – społecznego i na system wolno- rynkowy w późniejszym okresie. Tak więc, na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych wystąpiły pierwsze protesty robotnicze na masową skalę . Było to spowodowane drastycznym spadkiem PKB wynoszącym aż 12%. Efektem strajków były reformy, które sprawiły, że w roku 1983 wystąpił przyrost PKB o 6%, ale większe znaczenie miał fakt iż Polacy zrozumieli, że system w którym żyją jest nieudolny oraz to, że zmiany wcześniej czy później trzeba będzie wprowadzić. Nie podaję tutaj żadnych danych statystycznych dotyczących bezrobocia, gdyż występowało wtedy głównie „bezrobocie ukryte”, które było w praktyce nie do zmierzenia.

W 1989 roku po falach protestów w pierwszych i demokratycznych wyborach został wybrany nowy rząd, który całkowicie zmieniał i na trwałe ustalił kierunek zmian i reform w Polsce. Największy wpływ od tamtej pory na naszą gospodarkę miał tak zwany „plan Balcerowicza” . Jego głównymi założeniami były między innymi:
- uwolnienie cen tzn. dopuszczenie do swobodnego kształtowania się ich na rynku,
- wprowadzenie tzw. wewnętrznej wymienności złotego przy stosunkowo stabilnych kursach walut w NBP,
- dość rygorystyczna polityka budżetowa (zwiększenie dyscypliny w zakresie wydatków państwowych, ograniczenie dotacji dla przedsiębiorstw),
- zaostrzona polityka pieniężna (urealnienie stóp procentowych, zakaz pokrywania deficytu budżetowego z dodatkowej emisji pieniądza),
- zwiększenie samodzielności przedsiębiorstw państwowych,
- liberalizacja handlu wewnętrznego i zewnętrznego,
- zapoczątkowanie procesów prywatyzacyjnych,
- przebudowa systemu podatkowego,
- zapoczątkowanie demonopolizacji gospodarki,
- stworzenie podstaw rynku kapitałowego (otwarcie Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie)

Na tych założeniach nasza gospodarka funkcjonuje do dziś. Oczywiście niektóre z nich nie zostały całkowicie spełnione inne natomiast zostały zmodyfikowane, ale została ona zbudowana na takich założeniach.

Najważniejszymi i najbardziej odczuwalnymi skutkami reform było ukształtowanie rzeczywistych cen produktów przez rynek, co bezpośrednio wiązało się z hiperinflacją, oraz pojawienie się zjawiska bezrobocia. Bezrobocie jest to stosunek ilości osób w wieku produkcyjnym, które są zdolne i gotowe do podjęcia pracy na typowych warunkach występujących w gospodarce oraz pomimo podjęcia poszukiwań pozostają bez ni do ilości wszystkich osób w wieku produkcyjnym..

Od tamtej pory zjawisko to jest jednym z najważniejszych problemów dla naszego społeczeństwa. Jego występowanie stwarza duże zagrożenia nie tylko ekonomiczne, ale i społeczne. Od początku 1990 roku, kiedy stopa bezrobocia wynosiła 0,3%, aż do początku 1994, stopa ta nieustannie rosła i ostatecznie w lutym tamtego roku osiągnęła poziom 16,8%. Było to spowodowane głównie znacznym wzrostem wydajności pracy, zautomatyzowaniem produkcji oraz przede wszystkim zwolnieniami „zbędnych pracowników”. Związane było to z redukcjami kosztów produkcji, jakie wymusił na przedsiębiorstwach system wolnorynkowy. Innym powodem było zmniejszenie inwestycji /zwłaszcza zagranicznych/ w naszą gospodarkę, spowodowane zahamowaniem reform, a także zmiana koniunktury na światowych rynkach. Warto zwrócić uwagę, że na przykład bezrobocie w Hiszpanii w tamtym okresie wynosiło aż 23%.

Powszechnie wiadomo, że w gospodarce jest jak w życiu, więc po 4 latach chudych nadszedł okres szybszego rozwoju. Bezrobocie zaczęło spadać, stopa inflacji spadła poniżej poziomu 30%, a produkt krajowy brutto rósł w tempie nawet powyżej 7% rok rocznie. Od roku 1990 możemy zauważyć, że wykres stopy bezrobocia przypomina sinusoidę, która na początku tego roku osiągnęła swoje maksimum i zaczęła spadać. Weszliśmy więc znowu w fazę rozwoju gospodarczego, a więc i spadku bezrobocia. Poniższa tabela przedstawia dane dotyczące stopy bezrobocia od początku reform aż do dnia dzisiejszego .
Stopa bezrobocia w latach 1990-2004
(bezrobocie rejestrowane)
styczeń luty marzec kwiecień maj czerwiec lipiec sierpień wrzesień październik listopad grudzień
1990 0,3 0,8 1,5 1,9 2,4 3,1 3,8 4,5 5 5,5 5,9 6,5
1991 6,6 6,8 7,1 7,3 7,7 8,4 9,4 9,8 10,5 10,8 11,1 12,2
1992 12,1 12,4 12,1 12,2 12,3 12,6 13,1 13,4 13,6 13,5 13,5 14,3
1993 14,2 14,4 14,4 14,4 14,3 14,8 15,4 15,4 15,4 15,3 15,5 16,4
1994 16,7 16,8 16,7 16,4 16,2 16,6 16,9 16,8 16,5 16,2 16,1 16
1995 16,1 15,9 15,5 15,2 14,8 15,2 15,3 15,2 15 14,7 14,7 14,9
1996 15,4 15,5 15,4 15,1 14,7 14,3 14,1 13,8 13,5 13,2 13,3 13,2
1997 13,1 13 12,6 12,1 11,7 11,6 11,3 11,0 10,6 10,3 10,3 10,3
1998 10,7 10,6 10,4 10,0 9,7 9,6 9,6 9,5 9,6 9,7 9,9 10,4
1999 11,4 11,9 12,0 11,8 11,6 11,6 11,8 11,9 12,1 12,2 12,5 13,1
2000 13,7 14,0 14,0 13,8 13,6 13,6 13,8 13,9 14,0 14,1 14,5 15,1
2001 15,7 15,9 16,1 16,0 15,9 15,9 16,0 16,2 16,3 16,4 16,8 17,5
2002 a)b) 18,120,1 18,220,2 18,220,1 17,919,9 17,319,2 17,419,4 17,519,4 17,519,5 17,619,5 17,519,5 17,819,7 18,020,0
20034a)b) 18,620,6 18,720,7 18,620,6 18,320,3 17,919,8 17,719,7 17,719,6 17,619,5 17,519,4 17,419,3 17,619,5 18,020,0
2004 20,6 20,6 20,5 19,9 19,5 19,4 19,3 19,1 18,9

Tak więc, na dzień dzisiejszy bezrobocie sięga prawie 19% i powoli zaczyna spadać, wciąż jest to jednak bardzo niebezpieczny poziom, a spadek wydaje się być bardzo powolny. Aby szukać metod walki z tym zjawiskiem należy znaleźć jego przyczyny. Ekonomiści bezrobocie tłumaczą ograniczeniami w swobodnym działaniu mechanizmu rynkowego. W Polsce ten mechanizm funkcjonuje dopiero do 15 lat. Co prawda poczyniliśmy ogromne zmiany zarówno w kwestiach prawnych jak i instytucjonalnych związanych choćby z działaniem GPW, ale wciąż pozostały nawet w mentalności przeciętnego obywatela stare zasady, które nie zmuszały do rozwijania się i do ciągłej poprawy jakości produkowanych dóbr. Ludzie często protestują przeciwko cięciom w sferach socjalnych, bez których niemożliwa jest większa zmiana w systemie podatkowym, zmierzająca w stronę obniżenia kosztów pracy. A przecież ma to ogromny wpływ właśnie na obecną stopę bezrobocia. Uważam, nasz obecny system obowiązujący w zakładach opieki społecznej pełen jest wad i niedoskonałości. Myślę, że powinniśmy stworzyć zupełnie nowy, na wzór istniejącego na przykład w USA. Nie przyznaje się tam zasiłków według konkretnych procedur, co zmniejsza szansę na wszelkiego rodzaju wyłudzenia ze skarbu państwa. Pracownik urzędu opieki społecznej przeprowadza tam szeroko rozumiany wywiad środowiskowy na podstawie którego decyduje się o przyznaniu różnego rodzaju zasiłków. Taki system na pewno ograniczył by wyłudzanie z budżetu pieniędzy, a jednocześnie wierzę, że ci naprawdę potrzebujący dostaliby świadczeń więcej niż w chwili obecnej.

Kolejnym ważnym zagadnieniem są niedogodności prawne, utrudniające pracodawcom zatrudnianie pracowników w szczególności na krótkie okresy czasu. Ostatnio wprowadzona została ustawa ułatwiająca zakładanie nowych, zwłaszcza małych przedsiębiorstw, która na pewno znalazła już odbicie w statystykach mimo, że koszty wprowadzenia jej były naprawdę bardzo małe w stosunku do korzyści jakie przynosi.

Kolejną barierą jest brak ogólnokrajowego systemu mającego na celu skontaktowanie przyszłego pracownika z pracodawcą. Mamy obecnie wiele instytucji zajmujących się tego typu działalnością, ale nie posiadają one spójności która niewątpliwie poprawiłaby ich skuteczność działania. Instytucje te działają zazwyczaj tylko na lokalnym rynku pracy, niezależnie czy są one w rękach państwowych czy prywatnych. Baza ofert pracy, jaka powinna powstać, musiała by być ogólnie dostępna. Najprostszym rozwiązaniem byłby więc Internet. Problemem jest to, że bezrobotni zazwyczaj nie mają do niego dostępu lub nie posiadają umiejętności korzystania z jego zasobów. Myślę że najlepszym rozwiązaniem byłoby stworzenie w urzędach gminy instytucji zatrudniających osoby tłumaczące zasady korzystania z multimedialnych zasobów wiedzy oraz ewentualną pomoc w skontaktowaniu z pracodawcami. Koszty takiej instytucji byłyby niewielkie, gdyż nie potrzeba byłoby tu ludzi szczególnie wykwalifikowanych, a sam sprzęt komputerowy to wydatek rzędu 500 zł na każde stanowisko. Najdroższe byłoby stworzenie i wprowadzenie samego systemu. Mam na myśli stronę telekomunikacyjno – informatyczną. Lecz myślę, że na zwrot kosztów nie trzeba byłoby długo czekać.

Kolejnym słabym punktem naszej gospodarki jest kiepski stan infrastruktury technicznej. Trudno mówić w Polsce o sieci autostrad. Sieć kolejowa była do niedawna dobrze rozwinięta, ale na dzień dzisiejszy większość taboru oraz torów wymaga wymiany bądź całkowitego odrestaurowania. Zelektryfikowane jest około 47% całości tras. Jeśli chodzi o lotnictwo, możemy patrzyć z dużymi nadziejami na przyszłość. Obroty linii lotniczych z roku na rok znacznie się powiększają, a przewoźników wciąż przybywa. To z kolei powoduje spadek cen lub poprawę jakości usług. Jeśli chodzi o telekomunikację to naszej infrastrukturze nadal wiele brakuje do standardów zachodnich, zwłaszcza jeśli chodzi o powszechność i ceny dostępu do internetu. Jest to skutkiem wieloletniej dominacji monopolisty jakim jest Telekomunikacja Polska S.A. Lecz na chwilę obecną pojawiło się wielu niezależnych operatorów oferującym już prawie wszystkie typy usług. Całokształt infrastruktury nie ma co prawda bezpośredniego wpływu na stopę bezrobocia, ale wpływa korzystnie na rozwój całej gospodarki, dzięki czemu pośrednio jej poprawa na pewno wpłynęła by korzystnie na sytuację na rynku pracy. Korzystny wpływ mogłyby mieć również roboty publiczne przy budowie na przykład sieci dróg, ale jest to rozwiązanie tymczasowe.

Kolejnym ważnym czynnikiem zmniejszającym bezrobocie jest nasze członkostwo w Unii Europejskiej. Wstąpienie do wspólnoty stwarza nam ogromną szansę na szybki rozwój oraz tworzenie nowych miejsc pracy. Unia to dla nas przede wszystkim ogromny rynek i w dodatku stosunkowo mało konkurencyjny. Oczywiście nie można w żadnym wypadku powiedzieć, że jest on słabo rozwinięty, wręcz przeciwnie, ale koszty pracy we wspólnocie są wysokie. To właśnie daje nam szansę na rozwój przedsiębiorstw produkującym wysokiej jakości produkty po dużo niższych kosztach niż konkurencja zza zachodniej granicy. Rynek zachodni stwarza też szanse na dokształcenie się i zdobycie dodatkowych doświadczeń zawodowych osobom, które nie mogły w danym okresie zdobyć pracy w swoim zawodzie choćby ze względu na brak praktyki. Zachodnie rynki pracy dają szansę także osobom słabiej wykształconym, gdyż na zachodzie praca fizyczna jest dużo wyżej ceniona niż u nas, a dodatkowo średnie zarobki są dużo wyższe. Bezrobotni, pracując choćby sezonowo za granicą mają szansę na przeczekanie trudnego okresu na ojczystym rynku pracy. Oczywiście jest to szansa dla osób znających języki obce chociaż na podstawowym poziomie umożliwiającym komunikację.

Najważniejszym czynnikiem zmniejszającym bezrobocie jest jednak obniżenie kosztów pracy. Wiąże się to bezpośrednio ze zmianą systemu podatkowego, oraz zmianą systemu ubezpieczeń. Nie jest to dla państwa łatwe, ponieważ wymaga przebudowy całego systemu budżetowego, a także znalezienie dodatkowych pieniędzy na przykład z prywatyzacji. Inną opcją znalezienia dodatkowych pieniędzy mogłyby być oszczędności w wydatkach socjalnych lub w sferze administracyjnej. Te rozwiązania byłyby trudniejsze, jednak z pewnością dużo bardziej korzystne. Taka reforma szybko zwróciłaby się, ponieważ wpływy do budżetu po pewny czasie zaczęłyby szybko rosnąć. Wynika to z faktu, że gospodarka przyspieszyłaby swój rozwój, tworząc nowe miejsca pracy. Konkurencyjność naszych produktów wzrosłaby, wzrosłyby więc inwestycję oraz zmniejszyłaby się szara strefa.

Uważam, że stan Polskiej gospodarki przedstawiony w statystykach jest dużo gorszy niż w rzeczywistości. Wynika to głównie z istnienia szarej strefy, w której zatrudnienie znajduje duży procent liczby osób zaliczanych przez Urzędy Pracy oraz GUS jako osoby bezrobotne. Ma to bezpośredni związek z wysokimi kosztami pracy, których rozpoczynający działalność gospodarczą przedsiębiorca nie jest w stanie udźwignąć. Czy istnienie szarej strefy jest zjawiskiem całkowicie negatywnym? – to zagadnienie pozostaje rzeczą sporną. W mojej opinii jest to naturalny mechanizm samoobronny na zbyt wysokie obciążenia fiskalne i z punktu widzenia ekonomicznego jest on uzasadniony. Jednak zaistnienie tego zjawiska pokazuje, że część społeczeństwa toleruje nielojalność wobec państwa. Nie chodzi tylko o osoby pracujące na czarno, ale także osoby korzystające z ich usług, bo zazwyczaj są one tego świadome. Stwarza to także nierówne szanse konkurencji, ale tylko w krótkim okresie czasowym. Nie jest bowiem możliwe ukrywanie na dłuższą metę nie zarejestrowanej firmy zatrudniającej choćby kilka osób lub produkującej coś na skalę regionalną.

Podsumowując, myślę że kierunek reform wyznaczony przez rząd Tadeusza Mazowieckiego stworzył nam system co prawda wciąż jeszcze daleki od doskonałości, ale na pewno idący w dobrym kierunku. Odciąganie w czasie koniecznych, choć często niepopularnych reform przyniosło w efekcie wysoki poziom bezrobocia w Polsce. Sytuacja nie jest jednak tak zła jak wygląda na pierwszy rzut oka. Nasze członkostwo w zjednoczonej Europie stwarza nam nowe szanse na walkę z naszymi problemami i stwarza perspektywy na jeszcze lepsze jutro. Częste niezadowolenie społeczne wnika z faktu, że nasze oczy zwrócone są zazwyczaj na naszych zachodnich sąsiadów, którzy na swój dobrobyt pracowali przez ponad 50 lat. My zdążyliśmy się do nich zbliżyć zaledwie w ciągu 15 i to będąc zadłużonymi na 50 mln USD. Dziś stoimy przed szansą wyboru. Możemy iść drogą Grecji lub Irlandii - a którą drogę wybierzemy pokaże czas.


Bibliografia

1. Roman Milewski: Podstawy Ekonomii, Warszawa 1998,
2. Stanisława Borkowska: Polski rynek pracy wobec Unii Europejskiej, Instytut Pracy i Spraw Socjalnych, Warszawa 2003

Internet:
Oficjalna strona Głównego Urzędu Statystycznego: www.gus.pl oraz www.stat.gov.pl
Edukacyjna strona Narodowego Banku Polskiego: www.nbportal.pl

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Przeczytaj podobne teksty

Czas czytania: 12 minuty