profil

Zjawisko międzynarodowego terroryzmu i przestępczości zorganizowanej

Ostatnia aktualizacja: 2021-12-25
poleca 85% 253 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Tak często pada to słowo „TERRORYZM”, ale czy tak na prawdę wiemy, co ono oznacza?! Jest to metoda działania polegająca na przemocy wobec pojedynczych osób aparatu władzy. Terroryzm zaczyna się tam gdzie kończy się wolność drugiego człowieka, jednostki społecznej a wiąże się to również z agresją na władze. Człowiek żyje w grupie, która nazywa się SPOŁECZEŃSTWEM i jeśli ‘głowa’ zostanie zaatakowana to ‘reszta’ czuje się zagrożona a gdy ta przemoc jest objawem fanatyzmu religijnego, politycznego, kulturalnego i jest dokonana z premedytacją, (choć nie wiem czy mówienie, że fanatyk działa z pełną świadomością jest słuszne, bowiem z psychologicznego punktu widzenia jest to osoba bardzo podatna na wpływ innej silniejszej emocjonalnie jednostki i z pełną świadomością użyje słowa ofiara, bowiem on często czyjeś przekonania przyjmuje za swoje własne i jest gotów oddać za nie życie)to na pewno mamy do czynienia z zjawiskiem terroryzmu. Rozpowszechnione jest ono, na całym świecie...Już od lat 90 prowadzona jest „lekcja zabijania”, w której jedynym zadaniem domowym jest ZABIĆ! Osama ben Laden i Sadam Husajn utrzymywali kontakty operacyjne, które obejmowały szkolenia w zakresie materiałów wybuchowych i broni masowego rażenia, wsparcie logistyczne dla ataków terrorystycznych, tworzenie obozów szkoleniowych dla al-Qaidy.Zaczyna się już od dziecka. Taka szkoła może mieścić się w Bijadzie, na Bali, w Nowym Yorku...Dosłownie wszędzie. Na pierwszej lekcji uczą jak wyrżnąć w jeden dzień niewinnych, wpajają niezdrowe przekonania, zaszczepiają ‘diabła za skórą’. A młody terrorysta, co robi? Ulega...Wierzy, że każdy może być dobrym celem do zabicia nawet muzułmanin, który nie uznaje ich szaleńczej wersji islamu. Mówią, że to w imię religii, każą dzielić ludzi na tych, co wierzą w prawdziwą religie( czyli ich religie)i tych, co nie wierzą. Al-Qaida ukrywa swoich członków w Iraku udziela również wsparcia finansowego dla innych podobnych organizacji- być może nawet dla samego Mohameda Atty, który był przywódca grupy terrorystów z 11 września.

To nasze czasy wybrali sobie na kulminacje swoich zabójczych popędów i to te czasy są najwierniejszym, najdoskonalszym dowodem na istnienie ‘współczesnych szatanów XX i XXI wieku. Czy tego chcemy czy też nie – ich wojna jest naszą wojną, bo to nas przewidzieli na ofiary...

Możemy mnożyć wiele przykładów terroryzmu na świecie, ale są takie, które są tematem tabu...Zacznę od najświeższej informacji ‘dramat w Osetii’. Czeczeńskie organizacje zarzekają się, że potępiają terroryzm, gdyż jest to najbardziej brutalna i niesprawiedliwa forma akcji, w której cierpią niewinni ludzie, cywile, a w tym przypadku niewinne dzieci. Ja się przychylam do tej opinii. Teraz, gdy pisze tą prace słyszę w radiu relacje z Biesłanu. Naprawdę jest to przerażające. Grupa terrorystów na południu Rosji wzięła 354 zakładników. Co najgorsze grożą wysadzeniem budynku w przypadku szturmu milicji na szkołę. Wygląda na to, że napastnicy, są gotowi na samobójstwo(zaczynają być widoczne skutki skuteczności ‘lekcji zabijania’)maja na sobie pasy z ładunkami wybuchowymi. Nie mogę nie zauważyć faktu, ze są to ludzie zdesperowani. Proszę zobaczyć, co można zrobić z człowiekiem. Można sprawić, że przestaje nim być...Terroryści działają zazwyczaj pojedynczo lub w grupie. Tu rozważamy ten drugi przypadek, bowiem jest ich ok. 35. Zakładnicy to uczniowie, nauczyciele i rodzice uczniów, którzy uczestniczyli w uroczystym rozpoczęciu roku szkolnego. A co na to wszystko władze wyższe? Rosyjskie władze twierdza, że szturm był nie zaplanowany, akcja terrorystyczna skończyła się, ale czy pomyślnie? Raczej nie, jest 3 września a dalej nie wiadomo ile osób zginęło wiadomo tylko, że oprawcy zostali zabici. Ciekawostką w tej sprawie jest to, ze sprawę można było rozwiązać na szczeblu pokojowym. Minister spraw zagranicznych Holandii Bernard Bot wyraził w piątak ubolewanie, ze kryzysu w Biesłanie „ nie można było rozwiązać pokojowo” a jednocześnie wyraził ubolewanie dla ‘ trudnego dylematu”, przed jakim stały władze rosyjskie. Podobnie twierdzi Karolczak i przyznam, że się trochę z nim zgadzam, bo jeżeli rosyjskie służby specjalne podjęły decyzję o ataku na zajętą przez terrorystów szkołę a nie wykorzystali do końca wszystkich możliwości, prowadzących do pokojowego zakończenia negocjacji, to klęska. To Rosja ponosi winę tocząc wojnę z Czeczenią. Zginęło mnóstwo cywilów i terroryści...Poddajmy to własnym rozważaniom... Pamiętajmy, że terroryści mieli zginąć to było ich zadanie domowe.. Zauważmy, że terroryzm pokazał jedną ze swoich najgorszych twarzy, bo zaatakował dzieci- użył ich jako tarcz. Wszyscy są oburzeni postępowaniem terrorystów: Joschka Fischer, Szmajdziński, Kwaśniewski, ale czy coś robią by takich przypadków było mniej a może wciąż więcej o tym się mówi niż robi...
Jak już wcześniej wspomniałam to nie jedyny przykład terroryzmu...Zamach w Rosji, zginęło, co najmniej 10 osób a 51 zostało rannych w wyniku wtorkowego wybuchu w ruchliwym miejscu w pobliżu centrum Moskwy. Naprawdę bardzo często można przeczytać o atakach na Rosje. Dlaczego tak się dzieje? Do tego kraju często napływa ‘fala ze wschodu’ budżet traci przez to 8mld dol. rocznie, ponieważ pracujący na czarno nie płacą podatków. Rosyjski rząd nie ma też kontroli na to, kto przekracza progi ich ojczyzny. Dowiedziałam się, że ich zamiarem jest wprowadzenie ‘karty imigranta’ i bezwzględnej kontroli na granicy. Ale czy to pomoże rosyjskim władzom w zwalczaniu przestępczości zorganizowanej? Ten napływ ludzi z Chin, Afganistanu jest prawdziwym zagrożeniem terrorystycznym dla kraju.

Znowuż gdzie indziej czyta się, że planowany jest zamach na papieża, Francuz fotografuje Swarzędz, Kennedy podejrzany o terroryzm, Al-Qaida atakuje. Zamach w Bagdacie gdzie dziesięciu Irakijczyków zginęło, a 40 zostało rannych w wybuchu samochodu- pułapki przy wjeździe do dzielnicy, w której mieszczą się ambasady USA i W. Brytanii, w centrum Bagdadu. Od razu brzydko pachnie tu polityką. Nie mogę zapomnieć o wągliku przecież to jedna z najskuteczniejszych broni biologicznych. Cechy charakterystyczne to duża trwałość i zjadliwość, ale na szczęście człowiek nie zaraża się nią od drugiego człowieka. Za to rozpylony w powietrzu jest śmiertelnie niebezpieczny. Dlatego stał się skuteczną bronią wśród terrorystów pragnących zdobyć swój cel polityczny, religijny lub tylko z zemsty. Jest to przykład terroryzmu chemicznego jak i również międzynarodowego. Kraj terroryzuje kraj.

Wcześniej w pracy nawiązałam tylko do al-Qaidy teraz chciałabym rozwinąć temat ’11września’. Zatem, od kiedy USA urosło do rangi największej potęgi gospodarczej na świecie, a mała, zarojona wieżowcami wysepka - Manhattan - stała się tego symbolem, miejsce to nie dawało spokoju turystom, ale także terrorystom. Było to jednak na długo przed wybudowaniem wież World Trade Center, które stały się wprost obsesyjnym celem ataków terrorystycznych. WTC, kompleks siedmiu biurowców położonych na Manhatanie blisko Wall Street. Pracowało w nim blisko 50 tys. ludzi, miało w nim siedzibę ok. 500 krajowych i zagranicznych firm. W 1993 roku doszło do próby ich zniszczenia, przez podłożenie ładunku wybuchowego w podziemiach, jednak konstrukcja WTC była za silna i zniosła wybuch bez większego uszczerbku, aż wreszcie trzy lata temu, pamiętnego dnia 11 września 2001 roku, wysłannicy Osamy ben Ladena dopięli swego. W jednym czasie, uprowadzonymi wielkimi Boeingami(pełnymi paliwa i ludzi), uderzyli na WTC, Pentagon i prawdopodobnie zamierzali uderzyć na Biały Dom (ale bohaterscy pasażerowie w porę zoriętowali się w swojej sytuacji i nie dopuścili do tego - samolot rozbił się na niezamieszkałym terenie).W wieżach WTC według najnowszych danych zginęło ok.3,5 tys. ludzi, w tym także wielu Polaków. Cały świat widział i nadal ogląda te przerażające zdjęcia z tych dramatycznych wydarzeń w Nowym Yorku i Waszyngtonie. Nagłówki gazet krzyczały: "Atak na Amerykę", "Sądny Dzień" lub "Wojna wydana światu". Wiele osób oglądających samoloty rozbijające się o WTC opowiadało potem, że byli przekonani, iż oglądają kolejny film katastroficzny, jako że pop kultura od dawna "bawiła" się motywem ataku na najważniejsze instytucje USA.

Gdy świat ochłonął, ważne stało się jedno: kto za tym stoi? Po wielu naradach Sztabu Kryzysowego USA wywnioskowano, że za atak odpowiedzialny jest reżim Talibów w Afganistanie wraz ze swoim przywódcą Ossamą ben Ladenem. Polskie władze jako jedne z pierwszych ogłosiły swoją solidarność z USA i zaoferowały swoją pomoc militarną i poparcie polityczne. Przy poparciu większości krajów cywilizacji łacińskiej jak i zrozumieniu krajów islamskich ruszyła, jak to nazwał prezydent USA G.W. Bush, antyterrorystyczna krucjata, brali w niej (po części biorą nadal) żołnierze wielu krajów, w tym polscy. Przy pomocy liberalnej opozycji afgańskiej oraz zbrojnego Sojuszu Północnego (sojusz antytalibańskich plemion afgańskich), po kilkumiesięcznej wojnie odsunięto Talibów od władzy i powołano demokratyczny rząd, który pozostaje pod ścisłą kontrolą ONZ. Ben Ladena schwytać się nie udało i jak wiadomo z posyłanych do telewizji kaset - wciąż żyje... Cały świat zadawał sobie wtedy i zadaje nadal wiele pytań: Jak doszło do tej tragedii? Czy można było jej uniknąć?Przypomnijmy sobie, że o Rosji również mówiono, że konfliktu można było rozwiązać pokojowo. Nasuwa się pytanie, kto zawiódł? Rząd? Kto i co ją spowodowało ta tragedie? Niedługo będziemy obchodzić rocznice tego plugawego ataku, ale nadal na wiele pytań nie umiemy odpowiedzieć... Wciąż jesteśmy ofiarami terrorystów. Czy to możliwe, że ogarnęło ich szaleństwo niszczenia? Zauważmy Izraelczycy niszczą wszystko, co palestyńskie. Usuwają także sojuszników zaatakowanych przez nich krajów.

Nie można zapomnieć o tym jak grożono użyciem broni jądrowej (być może była to gra czysto psychologiczna, bo nie udowodniono temu krajowi posiadania broni atomowej)był to przejaw terroryzmu atomowego.
Mamy jeszcze jeden przykład terroryzmu mianowicie: informatyczny. Przykładem wojny cybernetycznej na niewielką skalę mamy okazję śledzić właśnie teraz. Oprócz starć pomiędzy Izraelczykami i Palestyńczykami, jakie codziennie trwają na ulicach miast, bez przerwy trwa też cicha wojna pomiędzy grupami hakerów obu stron, próbującymi sparaliżować serwery przeciwnika i zablokować strony WWW, należące do strony przeciwnej.

Teraz mogę spokojnie w mojej pracy przejść do analizowania politycznych i społecznych źródeł oraz efektów terroryzmu... Fenomen terroryzmu, w szczególności terroryzmu międzynarodowego, stanowi dzisiaj problem o charakterze globalnym. Bezpieczeństwo na całym świecie staje się drogim i poszukiwanym towarem w sytuacji, gdy przynajmniej w Europie nie ma miejsca żaden poważniejszy konflikt zbrojny. Strach - staro indyjski tras, od którego wywodzi się słowo terror (przebywszy długą drogę przez starożytną grekę i łacinę, aż do języków nowożytnych) - przeniknął świadomość społeczeństw na wszystkich kontynentach. Nie tylko państwa, ale nawet poszczególne firmy trudniące się zapewnianiem bezpieczeństwa szkołom i utrzymują w swoich strukturach jednostki przygotowane do stawienia oporu atakom terrorystycznym w ochranianych przez nich obiektach. Mimo ich niezdolności prawnej do podejmowania tego typu działań, są one coraz częściej pożądane przez klientów (np. przez banki komercyjne). Celem tej części pracy jest analiza wpływu, jakie terroryzm może mieć na życie społeczne i polityczne w skali państwa. W każdym niemal kraju europejskim od czasu drugiej wojny światowej działa, bowiem przynajmniej jedna grupa terrorystyczna o charakterze politycznym. Interesujące jest przy tym rozmieszczenie obszarów działalności tychże grup - niemal żaden kraj postsocjalistyczny nie może ‘pochwalić się’ posiadaniem takiej struktury na swoim terenie. Wynika to stąd, że kraje te wspierały działalność terrorystyczną w latach Zimnej Wojny, same były w większej lub mniejszej części państwami totalitarnymi a obecnie kwitnie tam ‘jedynie’ zorganizowana działalność przestępcza o charakterze kryminalnym.

Historyczny charakter zjawiska terroryzmu, jego ewolucja i skomplikowana struktura. Pewien autor znakomitej pracy poświęconej tej problematyce, Alex Schmidt, zamieścił w niej 109 definicji terroryzmu, jakie sformułowano w nauce tylko od 1936 do 1981r. Co jest ciekawe tworzono je zresztą także w późniejszych latach - sam rząd USA przedstawił ich w ciągu kilku następnych lat około sześciu, i to zupełnie różnych. Dlaczego jest ich tak dużo? Powodem tego są oczywiście zjawiska polityczno - ideologiczne. Stąd różne interpretacje tego zjawiska przez poszczególne państwa lub grupy państw(jeśli są podobne). To, co dla jednych jest terroryzmem, dla innych jest to usprawiedliwiona metoda walki narodowowyzwoleńczej lub obrona tożsamości i uczuć religijnych. Tak jak na początku przyjęłam to, że terroryzm to stosowanie siły lub jej groźby przez jednostki lub grupy osób w celu wywarcia wpływu zarówno na aparat władzy i społeczeństwo. Patrząc na to sporządziłam listę rzeczy charakterystycznych dla tego zjawiska:
- uznawanie, przez terrorystów stosowania siły jako wyłącznej metody czy techniki działania,
- uznawanie, że celem bezpośrednim akcji jest przede wszystkim wytworzenie poczucia zagrożenia w społeczeństwie,
- spektakularny, pozbawiony skrupułów sposób działania, co ma wywołać efekt psychologiczny u społeczeństwa
- brak kary za popełniony czyn podważa autorytet władzy i podwyższa jej bezradność,
- działania terrorystyczne nastawione są na uzyskanie rozgłosu, a nie na zniszczenie aparatu czy siły żywej władzy (psychologiczny punkt widzenia)
- celem strategicznym ma być przebudowa społeczeństwa, którą przeprowadzą zdeterminowane masy, gdy władza walcząca z terroryzmem zacznie ograniczać ich prawa.

Pamiętajmy, że do terroryzmu nie zalicza się aktów o charakterze kryminalnym, czyli gdy motywy działania nie pozostają w żadnym związku z zagadnieniami politycznymi, ekonomicznymi i społecznymi a nawet religijnymi. Nie jest również terroryzmem walka ruchów narodowowyzwoleńczych, np. guerilli, która zajmuje teren i stara się ustanawiać na zdobytym obszarze strukturę państwową i administracyjną.
Sprawdziłam, że w polskim prawie karnym nie istnieje wyrażenie ‘terroryzm’. Najbliższą definicję można znaleźć w rozdziale XX ‘Przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu powszechnemu’, artykuły 163 i dalsze, a także (przede wszystkim) w rozdziale XXXII ‘Przestępstwa przeciwko porządkowi publicznemu’, Art. 252 1 i dalsze: ‘Kto bierze lub przetrzymuje zakładnika w celu zmuszenia organu państwowego lub samorządowego, instytucji, organizacji, osoby fizycznej lub prawnej albo grupy osób do określonego zachowania się, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10’. Po tym krótkim omówieniu potencjalnych definicji terroryzmu należałoby wskazać na jego potencjalne i rzeczywiste źródła.

Terroryzm miał i ma znaczenie psychospołeczne. Dowodów dostarczyła neurobiologia i psychologia społeczna twierdzące, że terroryzm nie stanowi ‘wynalazku’ osób o pobudzonej agresywności. Charakterystyczne dla działalności terrorystycznej są okresy nasilenia i ograniczenia aktów w skali globalnej. Szczególnie mocno nasiliła się ich liczebność (jak już wcześniej było wspomniane)pod koniec wieku XIX i w latach międzywojennych. W okresie powojennym terroryzm wzmógł swoją aktywność od połowy lat sześćdziesiątych do połowy lat osiemdziesiątych. Była to, jak uważano, trzecia fala jego aktywności. Obecnie brak jeszcze dostatecznie jasnych przesłanek, czy aktualny stan jest początkiem nowego etapu, czy też echem ‘partyzantki miejskiej’ trzeciej fali. Na pierwszą możliwość wskazywałyby duże zmiany w ‘bazie personalnej’, podstawach ideologicznych i form organizacyjnych grup terrorystycznych, na drugą - działalność wielu grup lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych, stosujących jeszcze podobne metody działania. Struktura społeczna grup terrorystycznych uległa w czasie ostatnich trzydziestu lat znacznym przewartościowaniom.

Od lat sześćdziesiątych do prawie połowy lat osiemdziesiątych w szeregach organizacji terrorystycznych zaczęli zdecydowanie przeważać przedstawiciele szeroko pojętej inteligencji. Inspiracyjną rolę odgrywali przy tym często intelektualiści ze sfer naukowych. Przykładem może tu być profesor Atonio Negri, wykładowca doktryny państwowej na Wydziale Nauk Politycznych w Padwie, czy Franz Piperno, kierownik Wydziału Fizyki Uniwersytetu Corenzy. Analizując fakty można stwierdzić, że aktywni terroryści w przeważającej części rekrutują się z kręgów studenckich, głównie z takich kierunków, jak socjologia, nauki polityczne, pedagogika, psychologia, historia(czy to nie zaskakujące!). Studiując jego osobowość wiem, że działalność podejmują najczęściej w młodym wieku. Wywodzą się z rodzin o dość wysokim standardzie materialnym. Bardzo podobny jest też skład społeczny grup ich sympatyków. Znikomy procent członków tych ugrupowań stanowią robotnicy. Po pewnym czasie parametry ulegają zmianie. W drugiej połowie lat osiemdziesiątych zwiększa się liczba członków wywodzących się z uboższych warstw społecznych. Są słabiej wykształceni, nierzadko zaliczają się do mniejszości narodowych lub religijnych. Grupy terrorystyczne są liczebnie małe, ze względu na brak akceptacji ich metod działania (odrażają brutalnością działań). Nowo powstałe partie mają często powiązania ze zdelegalizowanymi partiami czy stowarzyszeniami, stanowiąc ich radykalne odłamy. Dlatego wzrasta ostatnio liczebność niektórych grup terrorystycznych i zaciera się granica między terrorystą, a stosującym radykalne metody walki politycznej członkiem lub zwolennikiem partii, lub wyznawcą określonej religii. To jasna zapowiedz, że grozi nam lawina terrorystów wraz z pogłębiającym się już trwającym ‘wyścigiem szczurów’.

Interesujący jest ruch (nie wspominałam o nim wcześniej celowo po to by zanalizować go w tej części pracy) działający w kraju Basków w Hiszpanii o nazwie ETA (Euzkadi Ta Askatasuna). Dlaczego zabijają? Sprawa ETA jest przypadkiem niemal jedynym w swoim rodzaju: są to systematyczne porwania i zabójstwa dokonywane przez ludzi, którzy nie są produktem przemocy na przedmieściach, którzy nie wywodzą się z domów, gdzie byli źle traktowani przez starszych od nich członków rodzin lub złych sąsiadów, którzy nie są ofiarami chronicznego bezrobocia, wojen między handlarzami narkotyków czy też rasizmu lub prześladowań religijnych. W gruncie rzeczy większość z nich wiedzie dobre życie z wyjątkiem czynów, których dokonują jako członkowie ETA. Polityczny terroryzm baskijski ostatnich 30 lat nie poddaje się żadnemu racjonalnemu wyjaśnieniu, chyba że oddzieli się rzeczywistą historię od historii zmitologizowanej i fałszywej antropologii. Twierdzenie, że Baskowie byli najbardziej uciskani, jest po prostu zwyczajnym mitem. Na pytanie ‘dlaczego zabijają’ jedyna możliwa odpowiedź brzmi: mieszanka nacjonalizmu, rasizmu, zmistyfikowanej historii stała się usprawiedliwieniem terroryzmu. Jest to, oczywiście, mój pogląd, lecz wydaje się słuszne wskazywać na rolę mitu kreowanego właśnie w procesie kształcenia wyższego - na kursach historii, socjologii, antropologii.. Ten problem jest obecny również w Polsce, gdzie wiele osób ulega złudnym wpływom mitu ‘złotego wieku’, który miał miejsce w okresie międzywojennym. Niezależnie od sytuacji polskiej, hipoteza kreacji mitu i rozpowszechnianie go przez uczelnie wyższe wydaje się dobrym uzasadnieniem faktu obecności tak wielkiej liczby studentów i młodych naukowców w szeregach grup terrorystycznych. Nie jest to, oczywiście, jedyne możliwe wytłumaczenie. Ponadto obecnie daje się zauważyć coraz mocniejsze dążenia społeczne do rezygnacji z terroru. Hiszpania i Kraj Basków oczekują na wyniki wyborów. W przypadku wygranej partii lewicowej, pro pokojowej może to oznaczać zaostrzoną walkę z terrorystami. Charakterystyczne jest, że choć ruchy, z których wywodzą się grupy terrorystyczne są prawie zawsze radykalne, to jednak ich orientacja nie jest - jak zwykło się uważać - jedynie lewicowa lub ekstremistyczno - fundamentalistyczna. W latach międzywojennych dokonano w Polsce zamachu na prezydenta Gabriela Narutowicza, którego dokonał terrorysta prawicowy; w całej Europie wśród grup terrorystycznych dominowały wówczas także -obok prawicowych - tendencje nacjonalistyczne, narodowowyzwoleńcze i inne, o różnych motywacjach ideologicznych.

Można, zatem wysnuć wniosek, że źródłem politycznym i społecznym dla jakiegoś problemu jest zwykle trudny, długotrwały problem społeczny lub polityczny. Potwierdza to zarówno przypadek(jak i wcześniejsze przypadki wymienione w pracy) Irlandzkiej Armii Republikańskiej, jak i ETA (Kraj Basków i Wolność), Ludowego Frontu Wyzwolenia Palestyny i wielu innych. We wszystkich tych przypadkach powodem strategicznym powstania grup terrorystycznych był problem natury politycznej i społecznej. Efekty społeczne i polityczne terroryzmu mogą być różne. Jak już zaznaczyłam, celem strategicznym jest zarówno podkopanie zaufania do państwa, jak i w dłuższym okresie zmiana rządów przez samo społeczeństwo, które jest coraz bardziej ograniczane ze względów bezpieczeństwa.

Myślę, że przyszłość terroryzmu międzynarodowego jest jednak niepewna. Przed drugą wojną głównie anarchiści sięgali po ten środek. Potem, w latach międzywojennych, przyszła kolej na skrajną prawicę, której przedstawiciel zabił prezydenta Gabriela Narutowicza. Od lat sześćdziesiątych do połowy osiemdziesiątych swój czas mieli przedstawiciele ugrupowań lewackich, takich jak RAF lub Czerwone Brygady. Obecnie nadciąga czas ‘ekoterrorystów’ z ALF i innych pokrewnych organizacji. Zawsze po terroryzm sięgali wojownicy o niepodległość. Wcześniej w pracy wyliczałam śmiertelne ofiary terrorystów, ale musze zaznaczyć, że liczba ofiar śmiertelnych w zamachach terrorystycznych jest znikoma w porównaniu do działań przestępczych. Sytuacja taka ma miejsce szczególnie w sytuacji, gdy zostali wzięci zakładnicy( przypomnijmy sobie szkołę w Osetii). Różne czynniki natury społecznej, etycznej i psychologicznej sprawiają, że wielokrotnie zakładnik wychodzi cało z opresji, lecz należy pamiętać, że nie zawsze tak jest...

Niepokojące stają się scenariusze na najbliższą przyszłość. Powszechny dostęp do broni zarówno konwencjonalnej, jak i masowego rażenia a także informacji o tym, jak ją zrobić i wykorzystać sprawia, że stworzenie broni chemicznej lub nawet biologicznej nie stanowi problemu (choćby sprawa wąglika). W tej sytuacji coraz bardziej prawdopodobne wydaje się, że niewielkie grupki sekciarzy będą w stanie zastraszać całe społeczeństwa - dzięki coraz łatwiejszym dostępem do nowych technologii. Być może okaże się, że społeczeństwa krajów rozwiniętych będą musiały rezygnować z części obywatelskich wolności dla uchronienia się przed zamachami.

W Polsce póki, co problem terroryzmu politycznego należy do rzadkości. Szerzy się natomiast terroryzm kryminalny. Podobnie jak polityczny, tak i ten rodzaj terroryzmu powoduje zachwianie wiary w stabilny system społeczno - polityczny i wzrost poczucia niepewności w społeczeństwie. W połączeniu z rosnącym bezrobociem (niezwykle w Polsce trudnym do zlikwidowania ze względu na brak jakichkolwiek kwalifikacji osób szukających pracy) i możliwościami stworzonymi przez burzliwy i niekontrolowany okres transformacji w Polsce urosły bardzo silne struktury podziemne, które utożsamia się z mafią. Struktury te są bardzo rozległe i można już - w świetle ostatnich doniesień i zeznań np. gangstera ‘Masy’ - przypuszczać, że w istocie jest to bardzo poważny problem w transformowanym społeczeństwie. Pomijając efekty ekonomiczne i polityczne, które na pewno będą bardzo silne, taki stan rzeczy wpłynie bardzo mocno na świadomość społeczną obywateli polskich. W skrajnych przypadkach, bowiem, słowo ‘porządek’ będzie się kojarzyło z opłacaną silną grupą przestępczą w okolicy, a gangster stanie się (już się staje) nowym wzorcem osobowym. Takie efekty będzie bardzo trudno zlikwidować.

Terroryści dostarczyli nam ‘ładunek nienawiści’ i wciąż dostarczają. Wypadałoby walczyć z tą masowa zagładą, Ameryka już to robi, ale czy robi to właściwie...Tak rodzą się ‘reakcje łańcuchowe’ z których nigdy nie wiadomo co wyniknie a nigdy się nie kończą...

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 20 minut