profil

Spotkanie z kosmitami - dialog.

poleca 85% 252 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Mam na imię Ola. Mój tata jest wielkim wynalazcą. Potrafi skonstruować coś z niczego. Tak było i tym razem. Postanowił zrobić wehikuł czasu. Nie wiedział czy zadziała, więc chciał go wypróbować. Na królika doświadczalnego wybrał mnie. Ucieszyłam się bardzo, lecz nagle zwątpiłam
-A jak nie zadziała?- Spytałam
-Trudno najwyżej nie polecisz- Odparł tata.
-Dobrze lecę!- Krzyknęłam.
Wsiadłam do pudła.
-Popatrz, ten przycisk służy do startowania, a ten do wybierania daty.
-A, którym wrócę do domu?- Wtrąciłam.
-Nie martw się o to! Maszyna zrobi to za ciebie po dwóch godzinach. Pamiętaj masz tylko dwie godziny!- Pouczał tata.
-Gdzie polecę?- Zapytałam.
-Niestety nie mogę wysłać cię w przeszłość, więc wybierzesz się w przyszłość.
Ucieszyłam się jeszcze bardziej, gdyż było to moje skryte marzenie.
-No to lecę.-Odrzekłam.
Wcisnęłam przycisk i... Zaczęło się! Patrzę w telewizor, wyświetla się napis:,,Znajdujesz się na planecie K-7 w gwiazdozbiorze Onufry”. Zdziwiłam się, bo nie słyszałam o takim gwiazdozbiorze, ani o podobnej planecie. Wychodzę z pojazdu. Czuje się lekka jak piórko i bardzo swobodnie mi się oddycha. Było bardzo dziwnie Patrzę do góry i widzę zielone niebo i 3 fioletowe słońca. Na ziemi znajduje się wiele pięknych i kolorowych kwiatów. Nagle podchodzi do mnie cyberczłowiek.
-Dzień dobry. Czy mówisz po polsku?- Zapytałam.
-Pik! Pik!- Wydobył się dziwny odgłos.
-Co zrobiłeś?- Odrzekłam zdumiona.
-Przestawiłem swoje obwody, aby móc kontaktować się w twoim ojczystym języku.- Oznajmił.
-Czy oznacza to, że możesz porozumiewać się w każdym języku?- Byłam bardzo zdumiona.
-Tak.- Odpowiedział krótko bez namysłu.
-To fascynujące. Jak się nazywasz?
-Ywodoran Anastwobek 682302-odrzekł szybko.
-Czy twoje imię ma jakieś zdrobnienie?
-Tak. Ywo.
Kto ci je nadał- pytałam dalej?
-Wszystkie imiona nadawał nasz Stwórca i Pan tej planety wielki Mistrz Jamusuro.
-Jesteś, więc myślącym robotem?- Wtrąciłam.
-Tak.
-Jak dawno zostałeś skonstruowany?
-Około 150 lat temu.- Odpowiedział po chwili namysłu.
-To bardzo dawno! Czy jest możliwe, aby wasz stwórca żył do tej pory?
-On nie mógłby żyć w postaci zwykłego człowieka wiec postanowił umieścić swoje ciało i umyśl w maszynie i dzięki temu stal się nieśmiertelny.
-Jak to się stało?
-Dzięki najnowszej technologii. U nas jest to bardzo rozpowszechnione, w końcu to XXX wiek.
Byłam bardzo szczęśliwa i dumna z mojego taty. Przecież nie każdy jest w stanie skonstruować taką maszynę.
-Co wy jego poddani robicie na tej planecie?
-W zamian za życie hodujemy Mu kwiaty. On je uwielbia.
-A macie jakieś ulubione zajęcia?- Spytałam.
-Tak. Właśnie ta hodowla jest naszym hobby.
-To bardzo ciekawa, a co spożywacie?
-My nic nie jemy. Nie jest to nam potrzebne. Wystarczy nam smar do natłuszczania obwodów, aby nie skrzypiały.
-A gdzie mieszkacie?
-Posiadamy małe kapsułki, w których mieści się cały dom. Wystarczy otworzyć buteleczkę i już posiadamy piękne mieszkanie.
-Czy potrzebujecie snu?
-Tak. Jest on nam potrzebny, aby obwody się nie przegrzały.
-Ywo, czy prowadzicie wojny między innymi planetami?
-Nie, nasza planeta jest bardzo przyjaźnie nastawiona do innych i nie posiadamy wrogów.- Uśmiechną się do mnie serdecznie, jakby był dumny.
-Jejku zapomniałem musze już kończyć papa Ywo!!!- Rzekłam ze smutkiem.
-Do zobaczenia!

Wsiadłam do maszyny i wróciłam do domu, gdzie czekała na mnie cala rodzina.Gdy doleciałam i opowiedziałam im moją historie nie mogli uwierzyć. Ja nie przejmowałam się tym, gdyż sama nie mogłam w to wszystko uwierzyć. Cieszę się, że przeżyłam wspaniałą przygodę.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Przeczytaj podobne teksty

Czas czytania: 3 minuty

Podobne tematy