profil

„Mistrz i Małgorzata” jako świadectwo absolutnej wolności twórczej pisarza

poleca 85% 159 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Moskwa lat trzydziestych. Stolica totalitarnego państwa, obowiązuje w nim
odgórna polityka. Przykładem może być tu powieść o Jezusie, ani nawet pogląd, że istniał, nie mają szans uznania. Groźba NKWD („pewna instytucja"), szpitala psychiatrycznego, obozu, paraliżuje wolną myśl, ludzi zmienia w przestraszone społeczeństwo. Absurdy tej rzeczywistości obnażają fantastyczne sztuczki Wolanda.
Budując groteskowy obraz Moskwy, Bułhakow nie oszczędził pisarzy, uczynił z nich grupę, w której zachowaniu odbija się cała sytuacja państwa i społeczeństwa komunistycznego. Zostali oni przedstawieni jako zniewolone marionetki, które podporządkują się państwu, żeby tylko nie utracić legitymacji „Massolitu”- przepustki do świata „raju”, do szczęśliwości.
Autor porusza sprawę społeczeństwa literatów, czy jednak dzieło Bułhakowa jest świadectwem wolności twórczej pisarza?
Wolnością nazywamy swobodę, niezależność, niepodległość, samodzielność. Tego na pewno nie mieli pisarze Moskwy. Jedyne co mogą tworzyć to „literatura realizmu socjalistycznego”- całkowicie podporządkowana partii, optymistyczna, adresowana do masowych czytelników, dająca pozytywne wzorce. Wszyscy nie respektujący tych wzorców byli „redukowani” przez aparat państwowy. Literatura takiego typu wymagała odpowiednich pisarzy. Przykładem takiej osoby był Iwan Bezdomny- człowiek o właściwym pochodzeniu społecznym, niewykształcony, o zerowej kulturze literackiej, pozbawiony talentu pisarskiego. Nadawał się on świetnie do kontroli. W zamian za posłuszeństwo miał legitymację pisarską, czyli szereg przywilejów, jednak w każdej chwili mógł zostać strącony w niebyt, zamknięty w obozie pracy. Całe społeczeństwo było kontrolowane w ten sposób. Krytycy gorliwie wypełniali polecenia władz i tropili wszelką nieprawomyślność. Pisarze zatem zamiast szukać prawdy woleli służyć sztuce bez wartości.
Literaci moskiewscy nie są prawdziwymi twórcami. Prawdziwym poetą , jak twierdzi Różewicz:

„(...) jest ten który pisze wiersze
i ten który wierszy nie pisze
poetą jest ten który zrzuca więzy
i ten który więzy sobie nakłada
poetą jest ten który wierzy
i ten który wierzyć nie może
poetą jest ten który kłamał
i ten którego okłamano
ten który upadał
i ten który się podnosi
poetą jest ten który odejść nie może”

Pisarze z ZSRR raczej „nie nakładali sobie więzów”, ale zrzucali je... nie jednak w takim znaczeniu w jakim pojawia się to w wierszu, gdzie chodzi raczej o własną wolność twórczą. Oni po prostu starali się otrzymać jak najwięcej od państwa rosyjskiego w zamian za swoją służalczość.
Na pytanie jak powinna wyglądać poezja może odpowiedzieć Julian Tuwim:

„-Poezja- jest to, proszę panów, skok,
Skok barbarzyńcy, który poczuł Boga.(...)
Wtedy- podskoczył!- To poezji Bóg!
Skoczył- i krzyknął słowo obłąkańcze!
Poświęcił Bogu chaty swojej próg,
Poświęcił tańcem. Więc i ja też tańczę.”

Myślę, że żaden z tych „poetów” nigdy nie wykonał żadnego tańca w swoim życiu, ich „twórczość” była zamykana w ramach czasu (co raczej nie wiąże się z dobrym dziełem), a żaden z tych „artystów” chyba nigdy nie poczuł „Boga” z wiersza Tuwima.

Te dwa wiersze nie pasują raczej do podporządkowanej państwu twórczości „Massolitu”, jednak doskonale opisują osobę tytułowego bohatera- Mistrza. Myślę, że doskonale oddaje także rolę i miejsce poety Leopold Staff:

„Nie wabił mnie spiżowy pomnik,
Rozgłośne trąby, huczne brawa,
Zostanie po mnie pusty pokój
I małomówna, cicha sława.”

Mistrz nigdy nie szukał „rozgłośnych trąb”, czy też „hucznych braw” w zamian za swoje genialne dzieło, pragnął jedynie zrozumienia i sprawiedliwości- cichej sławy.

Niestety sytuację literatów może ukazywać jedynie ironiczny wydźwięk wiersza Czesława Miłosza „Ars Poetica”:

„Ten pożytek z poezji, że nam przypomina
jak trudno jest pozostać tą samą osobą(...)
Bo wiersze wolno pisać rzadko i niechętnie
Pod nieznośnym przymusem i tylko z nadzieją,
Że dobre, nie złe duchy, mają w nas instrument.”

Tym „instrumentem” dla moskiewskich pisarzy jest ich „socjalistyczny dyktator”. Co nie jest bynajmniej „dobrym duchem”.
W „Mistrzu i Małgorzacie” jest zatem poruszona sprawa wolności pisarskiej. Co więcej ukazuje jak ona jest ważna dla literatury.
Postaciami które ujawniają absurd twórczości literatów są bohaterzy sił nadprzyrodzonych. Szatan- Woland, oraz w mniejszej roli Ha-Nocri- czyli Jezus. Jednakże diabeł wcale nie przynosi zła do Moskwy, gdyż jest go tam wystarczająco dużo-„Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro”. Chce przywrócić ład i porządek w stolicy ZSRR, także w środowisku literackim. Woland pragnie pomóc Mistrzowi, prawdziwemu twórcy, a krytyków i uległych pisarzy karze. Za jego sprawą źli ludzie stają się jeszcze podlejsi, absurdy przybierają wymiar bardziej groteskowy.

Tematyka wolności twórczej nie pojawia się tylko w literaturze. Równie często pojawia się ona w muzyce, jak też w malarstwie. Przykładem wolności obrazu może być osoba van Gogha. Tworzył rzeczy, które nie spotykały się z aprobatą współczesnych mu ludzi. W podobnej sytuacji byli wszyscy impresjoniści, którzy przeciwstawili się kanonom malarstwa i przez długi czas byli odtrącani przez całe społeczeństwo. W muzyce można by również znaleźć wiele przykładów zespołów odtrącanych przez wytwórnie płytowe, ze względu na ich niepopularny charakter. „Grupa ludzi przez którą ukrzyżowano Chrystusa”, gra „gotyk metal”- czyli „heavy metal” połączony z muzyką instrumentalną. Ten jak i wiele innych zespołów które nie grają muzyki „pop” nie mają większej szansy na wybicie się na rynku płytowym, jedyne co mogą zrobić to zaistnieć w „podziemiach”.

„Mistrz i Małgorzata” jest z cała pewnością świadectwem wolności twórczej pisarza. Bułhakow ośmiesza zniewolone środowisko literatów, za to idealizuje Mistrza, który jest „wolnym pisarzem”. Wszyscy którzy skrytykowali jego dzieło zostali ukarani (przez Małgorzatę, lecz gdyby nie ona kara dosięgłaby ich z rąk samego szatana). Wszyscy którzy byli usłużni systemowi zostali ukarani, za swoją niegodziwość w czynach i zakłamanie.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 5 minut