profil

Z pamietnika ekologa - opowiadanie

poleca 85% 219 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

ZIEMIA – MÓJ ZIELONY DOM

„Z pamiętnika Anki Kwiat – ekologiczna metamorfoza „

22 czerwiec godz. 15:30
Wczoraj była odlotowa impreza ! Bawiłam się naprawdę super . Najpierw odbyła się część artystyczna zakończenia roku szkolnego dla nauczycieli i rodziców , później dyskoteka w szkole . Potem pojechaliśmy świętować do Marcina . Zabawa trwała do ósmej rano . Jestem teraz u taty , nawet się nie zorientował o której wróciłam . Znowu siedzi w swoim gabinecie nad jakimś nowym wynalazkiem . Mama dzwoniła , że na wakacje mam pojechać do babci na wieś . Niedoczekanie jej . Co ja bym tam robiła ?

23 czerwiec godz. 11:30
Rodzice znów się pokłócili . Mam tego dosyć . Mama wróciła z Poznania i wpadła do ojca ( jak to ona ma w zwyczaju między swoimi służbowymi delegacjami ) aby powiedzieć , że znów wyjeżdża . Przy okazji zapytała o zakończenie roku . Tata został ( jak zwykle ) posądzony o zaniedbanie mnie , ponieważ nie wiedział o której wróciłam . Mama wykrzyczała iż dobrze , że się z nim rozwiodła i , że już tu więcej nie przyjdzie a teraz jadę z nią do babci , która potrafi się mną zaopiekować . Tym razem nie udało mi się od tego wymigać , muszę tam jechać . Kocham babcię jak nikogo na świecie , ale wolę , żeby to ona przyjeżdżała do nas . Jest wtedy zupełnie inna - odlotowa . A kiedy jest u siebie zamienia się w gosposię i taką prawdziwą starą wiejską babę .

24 czerwiec godz. 13:45
Po wielu kłótniach mama pozwoliła mi zabrać ze sobą laptopa i komórkę . Próbowała mnie przekonać , że bez dyskotek i mojej paczki też da się przeżyć . „ Wiejskie powietrze dobrze ci zrobi córeczko „ – powtarza co chwila . Podobno nad jeziorem ( ok. 1 km od domu babci ) w ośrodku wypoczynkowym „Nimfa” jest w tym roku bardzo dużo młodzieży , jeszcze czego . Jedyny plus mojego wyjazdu to to , że babcia będzie zadowolona i trochę pojeżdżę na koniu ( sąsiad ma ogromną stadninę ) .

25 czerwiec godz. 21:28
Muszę tu zostać całe dwa tygodnie !!! Kompletne dno . Co można robić w wakacje na wsi ? Ale nudy . Już nawet konie mi się znudziły !

26 czerwiec godz. 15:15
Byłam nad jeziorem . Woda jest w tym roku czysta . W zeszłym były jakieś afery z pobliską fabryką i nie można było pływać . Na plaży pełno bachorów , jeszcze mnie pouczali , że śmieci trzeba wyrzucać do kosza . Smarkacze !!! Babcia sadzi kwiaty w ogródku nie wiadomo po co . I jeszcze podśpiewuje jakby to jej sprawiało przyjemność . A moje koleżanki są teraz pewnie w centrum handlowym .

26 czerwiec godz. 23:52
To chyba sen , nie mogę uwierzyć ! Obudziłam się i wyszłam na taras , aż tu nagle jakieś niebieskie kółko zaczęło krążyć wysoko nad moją głową a potem wylądowało na ziemi i wyszedł z niego żółty stworek . Teraz siedzimy na tarasie i popijamy herbatę . A on tylko rozgląda się dookoła i macha głową . Nawet nie zauważyłam , że statek zniknął . Jestem tylko trochę śpiąca i ...

27 czerwiec godz.10:15
No tak , miałam cudowny sen .
O Jejku to nie był sen !
Ten mały siedzi i czyta książki ale jak szybko ! Bierze książkę przewraca wszystkie kartki i najwyraźniej rozumie ! Super ! On to musi być inteligentny !
Godz. 15:33
Wyszłam z moim gościem na spacer . Jesteśmy na łące . To niewiarygodne jak on potrafi cieszyć się ze zwykłych kwiatów , trawy czy nawet konika polnego . A teraz gania motylka , nawet nie wiedziałam , że te owady mogą być takie ładne .

28 czerwiec

Wczoraj bawiłam się po prostu świetnie . Nigdy przebywanie u babci nie sprawiło mi takiej przyjemności . Mojego stworka nazwałam Edek . Muszę go ukrywać .Ostatnio chciałam obejrzeć z nim film w telewizji , a gdy tylko zobaczył telewizor uciekł w popłochu . On bardzo lubi zwierzęta ale nie znosi elektryczności , gdy tylko zobaczy najdrobniejsze urządzenie chowa się za szafę . To bardzo dziwne .

29 czerwiec godz. 7:20
Edek nauczył się już trochę mówić . Powiedział mi dzisiaj , że mieszkam w raju . Postanowiłam , że pokażę mu moje miasto . Tam to dopiero jest cudownie ! A babci powiem , że muszę jechać bo tata o coś prosił . Na pewno do niego nie wstąpię . Moja „kochana” macocha dzisiaj wraca z tym jej ukochanym Adriankiem . Zawsze myślałam , że mieć starszego brata jest super ale niestety się myliłam .

30 czerwiec godz. 18:21
Pojechaliśmy wczoraj do miasta ale mój żółciutki przyjaciel najwyraźniej nie lubi miast . Widok samochodów wprawiał go w strach . A kiedy zobaczył centrum schował się do plecaka i zaczął coś jakby płakać . Był tak smutny , że postanowiłam jak najszybciej wrócić . Niestety spotkałam ciotkę Nataszę , choć lubię ją najbardziej ze wszystkich sióstr mojego ojca , nie byłam zbytnio zadowolona- ciocia strasznie dużo gada. Poszłyśmy do taty bo zaczął padać deszcz . Strasznie bałam się o Edka, ale przecież nie mogłam o nim nikomu powiedzieć .
W domu niestety był Adrian i akurat mama wpadła na chwilę , żeby powiedzieć mu , że może spędzić wakacje ze mną na wsi . O dziwo mama o wiele bardziej lubi moją macochę niż mojego ojca .

1 lipiec 16:00
Ten głupi Adrian się zgodził . Na szczęście od razu znalazł sobie kolegę – wnuczka sąsiada babuni , tego który ma stadninę koni .
Edek czuje się lepiej , od kiedy przyjechaliśmy zaczął zbierać różne rośliny nie wiadomo po co ?
To bardzo dziwny stworek . Od początku w ogóle się go nie bałam . Cały czas uczę go mówić , już trochę mi się udaje .
Godz. 23:50
Nie mogę spać . Edek opowiedział mi historię jego planety . Wyglądała ona tak :
Ufoludek mieszkał w czwartej galaktyce . Jego państwo składało się z trzech niedużych planet . Jednak na jednej z nich , inne ufoludki postanowiły biorąc przykład z Ziemian , udoskonalić życie . Powstały tam wielkie skupiska robotów i odpadów. Stworki , szybko przekonały się , że taki rozwój cywilizacji pociąga za sobą zagładę przyrody a przez to i ich gatunku . To właśnie dzięki niej możliwe było życie na tamtej planecie . Większość mieszkańców Żółtej Planety zginęła od chorób wywołanych przez eksperymenty z próbkami zabranymi z Ziemi . Edzio niestety bezpowrotnie stracił dom . Teraz błąka się wraz z towarzyszami , szukając planety na którą mogliby zabrać trochę zieleni ziemskiej i stworzyć nowe życie, zanim my ludzie zniszczymy roślinność do reszty .

2 lipiec
Dzisiaj pokłóciłam się z moim ufoludkiem . Kompletnie nie wiem o co mu chodzi . Przecież cywilizacja musi się jakoś rozwijać . Tyle jest na świecie chociażby lasów a wszyscy narzekają , że są wycinane . A fabryki produkują tylko niezbędne dla nas rzeczy . A on mi mówi , że obylibyśmy się bez tych nowoczesnych produktów i urządzeń które zatruwają środowisko . Przecież produkcja każdego produktu wymaga lekkiego zatrucia powietrza czy cos takiego . Ale to przecież nie ma wielkiego wpływu na nasze życie .
Wspólnie doszliśmy do wniosku , że przewiezie nas swoim ekologicznym statkiem latającym ( bo niestety Adrian dowiedział się o moim towarzyszu - tyle tylko , że on także podziela zdanie Edka - Ekolodzy się znaleźli ) .

3 lipiec
No i byliśmy , najpierw zobaczyliśmy szczątki Żółtej Planety a potem lataliśmy po niektórych miejscach na Ziemi . Muszę przyznać , że bardzo się myliłam . Na tej obcej planecie wszystkie rośliny były zgniłe , widać było szczątki drewnianych domków i zdychające kosmiczne zwierzęta . Teraz rządzą tam roboty . Ale kiedyś to wyglądało inaczej :małe ufoludki mogły się wszędzie bawić ponieważ zwierzęta i rośliny były dla nich zupełnie bezpieczne . Nic nie sprawiało zagrożenia . Na Ziemi jest podobnie : ludzie mieszkający w okolicach fabryk czy przeróżnych wytwórni chorują , często bardzo poważnie . Małe dzieci są bardzo narażone na przeróżne choroby . Wielu mieszkańców wielkich aglomeracji zapada na śmiertelne nowotwory.
Zwierzęta w niektórych regionach są zatruwane . Widziałam jak w jednej z zatok wylewano odpady przez które zdechła na pobliskiej plaży prześliczna orka . Jest mi naprawdę bardzo wstyd .
Ludzie sami powodują zagładę naszej planety.

4 lipiec
Postanowiłam się od dzisiaj zmienić . Właśnie dowiedziałam się , że nawet niektóre dezodoranty zawierają jakieś związki które powodują powstawanie dziury ozonowej . Na terenie naszego kraju powstaje coraz więcej klubów ekologicznych , które organizują różne akcje . Postanowiłam się do jednego z nich zapisać . Adrian do takiego należy i obiecał , że na następne zebranie zabierze mnie ze sobą . Nareszcie możemy się dogadać . Wspólnie namówiliśmy także Arka – naszego sąsiada .
Adrian powiedział ostatnio bardzo ładne zdanie : bez przyrody nie ma życia , a życie to My .

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Przeczytaj podobne teksty

Czas czytania: 7 minut

Podobne tematy