profil

Losy bohatera romantycznego uwikłanego w historię.

poleca 86% 103 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Adam Mickiewicz Jacek Soplica

Bohatera romantycznego cechują wrażliwość, idealizm, czystość uczuć. Niejednokrotnie rezygnuje ze szczęścia osobistego, by całkowicie poświęcić się wielkiej sprawie. Jest to postać wyobcowana w tłumie, zmagająca się z Bogiem, ze społeczeństwem, a także ze sobą. Gwałtowne uniesienia, pasje często prowadzą ją do zguby. Bohater taki niejednokrotnie buntuje się przeciw światu, niesprawiedliwości społecznej, niegodziwości ludzkiej.

Dążenie do lepszego świata, przeciwstawianie swoich idei wizjom innych, a także bezgraniczne dążenie do wdrożenia ich w życie powodują iż niejednokrotnie bohaterowie romantyczni wplątują się w historię, wplątują się tak mocno, że ta historia ciągnie się za nimi przez całe życie. Cały czas muszą pamiętać o swoich dawnych uczynkach, które były bodźcem do zmiany ich sposobu życia, bądź stały się motorem do działań innych osób na szkodę tegoż bohatera.

Literatura romantyczna bohatera uwikłanego w historię kreuje na postać, która cały czas zdawała sobie sprawę z czynu który popełniła, ale słaba silna wola i strach przed karą nakazywały jej brnąć cały czas we własne uciemiężenie.

Pierwszą z postaci, która w stu procentach spełnia wymogi aby być uwikłanym w historię jest Konrad Wallenrod, tytułowy bohater utworu autorstwa Adama Mickiewicza. Wallenrod, który powinien być nazywany Walterem Alfem uwikłał się w swoją własną historię właśnie poprzez... zmianę imienia. Chęć pomocy narodowi, posiadającemu herb Pogoni, sprawiła iż Wallenrod zerwał całkowicie z etosem rycerza. Prawda, chciał im pomóc, sam był ofiarą porwania przez Krzyżaków, patriotyzm wpajał mu Halban... ale przecież aby zachować moralność powinien stanąć twarzą w twarz z zakonnikami na polu bitwy, a nie wbijać im nóż w plecy, poprzez wprowadzanie w litewskie zasadzki. Ten jeden moment w życiu Wallenroda, moment kiedy zdecydował się za wszelką cenę pomóc braci litewskiej, spowodował, iż każdy kolejny czyn, stawał się przeszkodą w kolejnych działaniach. Jeden zły czyn, który się udało zrealizować, pociągał za sobą drugi, a Konrad zafascynowany powodzeniem brnął w podstęp i obłudę. Tak jednak długo się nie wytrzyma a przysłowiowa prawda ma krótkie nogi. Podobnie stało się w jego przypadku. Szybko zakonnicy zorientowali się że Konrad coś kombinuje i niby udane podstępy zakończyły się upokorzeniem prowadzącym do samobójczej śmierci.

Innym z bohaterów którego historia młodości była tak bujna, że musiał emigrować z kraju na wiele lat, żyć w ubóstwie. Wracając na „ojczyzny łono” dla niepoznaki bohater ten musiał przyjąć imię Robaka, jest nim oczywiście Jacek Soplica. Wąsal, bo tak brzmiało jego przezwisko zasłynął nieszczęśliwą miłością, której ostatecznym końcem było zabicie przez niego Stolnika Horeszki, ojca młodej Horeszkówny.

Morderstwo, które zbiegło się z najazdem moskali na Litwę zapoczątkowało cały bieg wydarzeń, które kierowały życiem Soplicy. Tak więc nazywany zdrajcą musiał emigrować, włączać się w struktury wojska napoleońskiego, zmieniać imię, a co najważniejsze musiał wychowywać syna, Tadeusza, urodzonego przez pierwszą napotkaną kobietę, która go chciała, tak aby nikt się nie poznał, że bernardyn jest ojcem. Sam ojciec całe życie wspominał matkę, a także żonę, którym nie dał radości szukając zapomnienia w alkoholu, właśnie z powodu młodocianych miłości.

Trzecią z postaci które warto poznać ze względu na „uwikłanie w historię” jest Konrad, a właściwie Gustaw z III części mickiewiczowskich „Dziadów”. Jego konflikt z historią rozpoczyna się w momencie, kiedy zostaje zamknięty w więzieniu, gdzie umiera Gustaw, a rodzi się Konrad. Osoba buntownicza, chcąca się poświęcić za ojczyznę zaczyna kłócić się z Bogiem. Okazuje się jednak, że jego dusza opętana przez szatana z każdym słowem padającym z ust Konrada, chciała więcej. Większej władzy, większego uznania wobec Boga. Bóg natomiast stawał się w jego oczach coraz mniejszy, niby coraz słabszy. To uwikłanie, które prowadziło do coraz większych bluźnierstw zakończyło się omdleniem bohatera. Widać jednak, że Konrad z III części „Dziadów”, a także Konrad Wallenrod brną coraz to dalej w swoich bezkrytycznych wizjach i prawdach, a prowadzi to do zguby.

Ostatnie z powyższych zdań może być także dobrym podsumowaniem całych rozważań, że zły czyn, który zostaje zaakceptowany przez nas, przez społeczeństwo powoduje swoistego rodzaju nałóg, a także kolejne niepowodzenia, bo nawet podobnie jak Jacek Soplica, nawet gdy zdamy sobie sprawę z powagi czynu i nawet gdybyśmy chcieli nasze błędy naprawić to jesteśmy tak słabi, że sami nie potrafimy odbić się od dna na które opadliśmy, powodując dalsze klęski.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 4 minuty

Teksty kultury