profil

Prezydencja Polski w Radzie Unii Europejskiej.

poleca 85% 719 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Unia Europejska

1 lipca 2011 roku Polska objęła przewodnictwo w Unii Europejskiej jako kolejne państwo członkowskie. Zmiany przy przewodnictwie pracy Rady Unii Europejskiej następują co sześć miesięcy- jest to tak zwana prezydencja hybrydowa. W tym czasie państwo sprawujące prezydencję staje się gospodarzem większości unijnych wydarzeń i gra kluczową rolę na wszystkich polach aktywności Unii Europejskiej. Jest odpowiedzialne za organizację spotkań UE, nadaje kierunek polityczny Unii, dba o jej rozwój, integrację oraz bezpieczeństwo. Polska przekazała prezydencję Danii 1 stycznia 2012 roku.
Trudno jednoznacznie opowiedzieć się za sukcesywnością działań naszego kraju jako przewodnika w Unii. Przy analizowaniu polskiej prezydencji, możemy wskazać zarówno plusy jak i minusy.
Za trzy największe sukcesy prezydencji odgórnie uznano: ostateczne przyjęcie sześciopaku, czyli pakietu sześciu aktów legislacyjnych wzmacniających dyscyplinę finansową w UE i strefie euro (na niekorzyść Polski w tej kwestii rząd zrezygnował z możliwości ubiegania się o wyrównanie dopłat dla rolników), oparcie negocjacji nad nowym wieloletnim budżetem UE 2014-2020 na wyjściowej propozycji Komisji Europejskiej z czerwca bieżącego roku oraz utrzymanie idei rozszerzenia UE.
Do pozytywów należy również zaliczyć fakt, iż Chorwacja podpisała traktat akcesyjny. Poza tym zostały podpisane 53 akty prawne, a ponad 100 spraw zostało skonkludowanych na poziomie Rady Unii Europejskiej. Plusem jest też zaoszczędzenie ok. 10 mln złotych z budżetu prezydencji, na który z budżetu państwa przeznaczono 380 mln złotych.
Mniej optymistyczne światło na polską prezydencję rzuca brak ostatecznej zgody na przyjęcie Rumunii i Bułgarii do strefy Schengen. Jednak w tym temacie Holandia zapowiedziała, że wycofa swoje weto, jeśli kolejne dwa raporty Komisji Europejskiej w zakresie rumuńskiego i bułgarskiego sądownictwa i spraw wewnętrznych będą pozytywne. Oznacza to, że oba kraje mają szansę wejść do strefy już na wiosnę.
Negatywnym aspektem przewodnictwa Polski w UE były negocjacje umowy stowarzyszeniowej i handlowej z Ukrainą, które zostały pozytywnie zakończone, jednak umowy nie parafowano, a Ukraina – również przez fatalnie prowadzoną przez Polskę politykę w regionie – coraz bardziej skłania się ku Rosji.
Podsumowując, prezydencję Polski w Radzie Unii Europejskiej można ocenić jako neutralną. Rząd polski zrezygnował z praktyki narzucania podczas prezydencji własnych interesów. Na poziomie unijnym zachowywał się tak, jakby bardziej zależało mu na interesach Berlina czy Paryża, niż własnych obywateli. Polska nie wyszła z żadną oryginalną inicjatywą, ograniczając się do tego, co było zawarte we wcześniej przyjętej agendzie UE. Do takiego stanu rzeczy w dużym stopniu przyczynił się tez kryzys, który zmniejszył znaczenie przewodnictwa Polski.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 2 minuty