profil

Polityka Zagraniczna Iwana Groźnego oraz okres Wielkiej Smuty

poleca 85% 105 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Niemniej ważną niż problemy polityki wewnętrznej dziedziną działalności Iwana IV była polityka zagraniczna. Skoncentrowane w pobliżu granic rosyjskich wojska litewskie i tatarskie czyhały tylko na odpowiedni moment dla zadania ciosu. Po objęciu władzy, Iwan skupił wokół siebie tzw. Rade Wybraną, w której obok Sylwestra główną rolę odgrywali dwaj inni działacze: Aleksy Awdiejew i – w okresie nieco późniejszym – Książe Andrzej Kurbski. Na dobro tej Rady należy zapisać wiele naprawdę konstruktywnych posunięć w polityce wewnętrznej, ale za najważniejsze uznać można zabezpieczenie państwa od wrogów zewnętrznych. Ta sfera zabiegów odnosiła się przede wszystkim do chanatów tatarskich.
Aktywność Moskwy na zewnątrz w drugiej połowie XVI w. skierowana była na północ – ku Bałtykowi oraz na południowy zachód – ku Wołdze i morzu Kaspijskim. Nieco później, ale jeszcze w tym samym stuleciu, ekspansja rosyjska przekroczy granice dwóch kontynentów, Ural, i skieruje się ku Syberii. Jeszcze przed upływem połowy XV stulecia powstawać zaczęły na ziemiach rozpadającej się Złotej Ordy odrębne chanaty tatarskie: w latach dwudziestych Chanat Syberyjski w dorzeczu rzeki Obu; od 1437 r. Kazański w dorzeczu dolnej Kamy, Wiatki i Sury ze stolicą w Kazaniu nad Wołgą; od 1443 Chanat Krymski, obejmujący Krym i niektóre tereny przyległe. Po 1460 roku ukształtował się w rejonie końcowego biegu Wołgi Chanat Astrachański. Na rozległych terenach położonych na północ od Morza Kaspijskiego i Aralskiego miała swoje koczowiska oddzielna Orad Nogajska. Od strony właściwie wszystkich tych chanatów, przede wszystkim zaś Kazańskiego i Krymskiego, groziły jednoczącemu się, a później już zjednoczonemu państwu rosyjskiemu ciągle niebezpieczeństwa. Były też okresy przyjaźni z chanami krymskimi i wpływów w Kazaniu, zawsze jednak o bardzo problematycznej trwałości.
Wyprawy na Kazań zaczęły się jeszcze przed objęciem rządów przez Iwana IV osobiście, jednak nie zanotowano żadnego osiągnięcia. Dopiero od 1550r. planowano lepiej, dobrze przygotowano i wyposażono wojsko, 2 października 1552 r wzięli Rosjanie Kazań szturmem, a po paru latach opanowano sytuację w całym chanacie. W czasie, gdy Rosjanie zwalczali jeszcze opór ludności kazańskiej, promoskiewsko nastawieni murzowie astrachańscy obalili stronnika Krymu, chana Jemgurczeja, i osadzili na tronie przedstawiciela swojej orjentacji Derbysz-Alego. Nowy władca nie długo pozostawał w sojuszu z Moskwą, wkrótce wszedł w porozumienie z Tatarami krymskimi i nogajskimi. Moskwa szybko zareagowała na „zdradę” swego dotychczasowego poplecznika. Wojska Iwana IV zajęły Astrachań, a niefortunny Derbysz-Ali ratował się ucieczką. W ten sposób został ostatecznie zlikwidowany chanat astrachański. Olbrzymie tereny nad środkowym i dolnym biegiem Wołgi weszły w skład państwa carów. Uznali swą zależność od Moskwy także Baszkirzy, przy czym wcześniej uczyniły to plemiona zamieszkujące zachodnią część kraju. Podobnie postąpiła orda nogajska, zamieszkująca obszary między środkowym i dolnym biegiem Wołgi a Jaikiem.
By mieć pełny obraz sukcesów rosyjskich na wschodzie, trzeba jeszcze dodać, że rychło po podboju Kazania zwierzchnictwo Moskwy musiał uznać również chan syberyjski (1555 r.). Szlaki handlowe do Persji i na wschód stały otworem, a forpoczty Turków i przede wszystkim Tatarów zostały zlikwidowane. Dla chanatu krymskiego likwidacja państwa ich pobratymców była szczególnie dotkliwym ciosem. Ze względów politycznych i religijnych próbowali w 1569 r. odbić Astrachań, ale ogromna jakoby ich armia poniosła klęskę.
Pomyślne rozstrzygnięcia na wschodzie uwolniły z tego rejonu znaczne siły rosyjskie i umożliwiły skierowanie głównej uwagi ku sprawom zachodnim. W tamtym okresie państwo Iwana IV dysponowało tylko wąskim pasem wybrzeża w południowo-wschodniej części Zatoki Fińskiej, oraz wysoce niedogodną drogę północną poprzez Morze Białe. Dla rozwinięcia zadowalających kontaktów z Zachodem należało zdobyć szerszy dostęp do Bałtyku, a jedyna droga do takiego rezultatu prowadziła przez ziemie Zakonu Inflanckiego, czy też – gdyby użyć przebrzmiałej już wtedy nazwy – Kawalerów Mieczowych. Kiedyś „dzielnie” nawracali mieczem bezbronnych pogan bałtyckich, w XVI wieku raczej już nikt nie miał tam siły ani ochoty do dźwigania miecza. Tarcia wewnętrzne w Inflantach i postawa ówczesnego mistrza Zakonu, Johanna Wilhelma Frstenberga (1557 – 1559), który występował jako zwolennik polityki promoskiewskiej, skłoniły króla Zygmunta Augusta do zorganizowania wyprawy zbrojnej. Szybko ugiął się Frstenberg, godząc się w traktacie poswalskim, we wrześniu 1557 r., na zawarcie sojuszu wojskowego z Litwą. W tej sytuacji Iwan Groźny uznał, że nie ma potrzeby dłużej czekać, i rozpoczął wojnę, która miała trwać aż 25 lat (1558 – 1583).
W najwcześniejszej fazie wojny widać było, że nastąpi całkowity pogrom Zakonu, który w konfrontacji z siłami wodzów Iwana reprezentował nicość. Już w pierwszym roku wojny padło wiele miast inflanckich, Rosjanie dokonali w nich strasznych spustoszeń, nie szczędząc dobytku jak i mieszkańców. Z pomocą dla Inflant przyszły wojska litewskie i nawet odzyskano kilka zamków. Jednak zamęt zrobił się straszny, głowy tracono nie tylko od miecza zwycięzców. W chaosie utracił władzę Frstenberg, którego Rosjanie nieco później w Felinie wzięli do niewoli. Trzymano go aż do śmierci, w 1568 r., próbując nieco wcześniej wykorzystać politycznie, ale nie zgodził się stanąć na czele buforowego państwa inflanckiego pod protektoratem Moskwy. W 1559 r., sytuacja nieco się skomplikowała, car musiał wyrazić zgodę na chwilowe zawieszenie broni w Inflantach, gdyż trzeba było podjąć działania wojenne przeciw Krymowi. W wyniku częściowych sukcesów rosyjskich na terenie Inflant, wywiązało się zaniepokojenie wśród państw europejskich bezpośrednio zainteresowanych tym, co się działo na wschodnich wybrzeżach Bałtyku. Nie chodzi tu o Polskę i Litwę, państwa te były już w faktycznym stanie wojny z Moskwą, lecz przede wszystkim Szwecję, Danię i Cesarstwo. Państwa te wystąpiły z inicjatywą mediacji pokojowej między Rosją a jej inflanckim przeciwnikiem. Stanowisko Danii i Szwecji było w tym przypadku może mniej ważne,, natomiast z Habsburgami musiał się Iwan Groźny liczyć. Zależało mu, bowiem na ich poparciu, podobnie jak i na poparciu papiestwa. W związku tym musiał car wykazać, że 1) cele jego w Inflantach są ograniczone, że 2) gotów jest w każdej chwili zademonstrować swój czynny udział w koalicji antytureckiej.
Po traktacie poswalskim, w którym to posunięcie Litwy i Polski wyraźnie godziło w interesy moskiewskie, Iwan Groźny zwlekał jakiś czas z rozpoczęciem działań wojennych, chcąc się lepiej przygotować. Co więcej zdecydował się na zdumiewające posunięcie dyplomatyczne. Oto, bowiem w 1560 r. jak gdyby nigdy nic wysłał do Wilna poselstwo z prośbą o rękę jednej z Jagiellonek – Anny lub Katarzyny. Było dla niego obojętne, z którą miałby zawrzeć związek małżeński, w tajnych instrukcjach polecił posłom ubiegać się o rękę tej, która będzie ładniejsza. Widząc swojego głównego rywala w państwie polsko – litewskim dyplomacja carska doprowadziła do wieloletnich rozejmów ze Szwecją (1561 r.) i Danią (1562 r.), co umożliwiło skierowanie wszystkich jej sił przeciw najgroźniejszemu nieprzyjacielowi Polsce. Jednocześnie zdając sobie z niebezpiecznego dla Rosji współdziałania Krymu i jego suzenera Turcji z Polską i Litwą podjął akcję mającą na celu rozluźnienie więzów łączących te dwa państwa. Miał to osiągnąć przez zbliżenie Moskwy z chanatem i Portą. Rzeczą ciekawą jest to, że po raz drugi w krótkim okresie czasu Iwan IV chciał doprowadzić do mariażu. Rozwścieczony nie powodzeniem w Wilnie jesienią 1561 r. postanowił zawrzeć związek z księżniczką kabardyńską Marią Temriukowną.
W 1561 r. bawiły w Moskwie dwa poselstwa papieża Piusa IV, który oferował swe usługi mediacyjne Moskwie, Polsce i Litwie. To jak wielkie znaczenie przywiązywała kuria papieska i stojący za nią Habsburgowie do współpracy z Moskwą może świadczyć fakt zaproszenia Iwana IV na sobór trydencki. W tak sprzyjających okolicznościach rozpoczęła Moskwa działania wojenne przeciw swemu zachodniemu sąsiadowi. Na czele swych armii w 1562 r. Iwan Groźny przekroczył granice Wielkiego Księstwa Litewskiego i rozpoczął oblężenie Połocka, który padł wiosną roku następnego. Był to szczytowy okres powodzenia Moskwy w wojnie inflanckiej. Pomyślna dla Moskwy sytuacja nie trwała długo, dyplomacji polsko – litewskiej udało się zawrzeć sojusz z Danią i Hanzą, przeciw Szwecji, (1563 r.), która współdziałając de facto z Rosją wystąpiła tym samym przeciw Polsce i Litwie. W 1566 przybyło do Moskwy poselstwo polsko – litewski na czele z Jerzym Chodkiewiczem, zaproponowano Rosji rozejm na zasadzie uti possidetis i wspólną akcję zbrojną przeciw Szwecji. Jak poważna była propozycja świadczyć może fakt zwołania przez Iwana IV soboru, na którym zdecydowano nie rezygnować z Inflant. W 1567 r. Moskwa podpisała ze Szwecją przymierze przeciw Litwie, jednak nie zostało ono ratyfikowane przez senat szwedzki. W roku następnym w Szwecji doszło do przewrotu, obalony został król Eryk XIV, który zdradzał objawy choroby psychicznej. Na tronie zasiadł brat Eryka a szwagier Zygmunta Augusta, Jan III. Zmieniło to całkowicie układ sił w wojnie północnej.
W 1570 r. w Moskwie podpisano trzyletni rozejm między Polską a Rosją. W czasie pertraktacji posłowie polscy oświadczyli, że wobec rychłej i bezpotomnej śmierci Zygmunta Augusta, Rzeczpospolita gotowa jest oddać Iwanowi IV koronę wraz z ręką siostry królewskiej. Mimo wszystko Zygmunt August przygotowywał nową akcję zmierzającą do izolacji Rosji. Z jego inicjatywy zebrał się w Szczecinie, bez udziału Rosji kongres międzynarodowy, który miał uregulować konflikty między wszystkimi państwami biorącymi udział w wojnie północnej. U schyłku życia Zygmunta Augusta spotkało go niepowodzenie, Duńczycy oraz mediatorzy francuscy i przede wszystkim cesarscy, opowiedzieli się za wolnością żeglugi narewskiej, było to, więc stanowisko promoskiewskie. Habsburgowie austryjaccy mimo powiązań z dworem polskim, nie chcieli uznać żadnych praw zwierzchnich Polski w Inflantach. Ich zdaniem cały kraj był lennem cesarskim z wyjątkiem – rzecz bardzo istotna i ciekawa – ziem zajętych przez Moskwę.
Mimo wszystko państwo moskiewskie znajdowało się w bardzo złej sytuacji, zdając sobie z tego sprawę Iwan Groźny, jeszcze przed kongresem szczecińskim nawiązał tajne kontakty z królową Elżbietą I, pragnąc doprowadzić do przymierza angielsko – moskiewskiego przeciw Rzeczypospolitej. Liczył, że zainteresowana w handlu z Rosją i w żegludze narewskiej Anglia, której interesy reprezentowała powołana do życia w 1555 r. słynna Kompania Moskiewska poprze Moskwę. Następowała wielokrotna wymiana misji dyplomatycznych. Rozwinięto handel pomiędzy obu krajami, zakładając faktorie handlowe między innymi w Wołogdzie i Jarosławiu. W ślad za kontaktami handlowymi nastąpiło zbliżenie dyplomatyczne. W 1567 r wysłannik Kampanii Moskiewskiej Antoni Jenkinson otrzymał od cara szczególną misję do spełnienia. W związku z kłopotami z opozycją, brakiem sukcesów w Infantach, nakazał wybadać grunt, czy Elżbieta skłonna była by poślubić cara, a jednocześnie w razie konieczności ucieczki z Rosji przyjęłaby go na swoim dworze.
Gdy rokowania nie dały rezultatu Iwan zdecydował się na rozejm z Rzeczypospolitą.
1570 r. zmarł bezpotomne Zygmunt August, po tron królewski w Polsce i wielkoksiążęcy na Litwie, sięgnął wśród innych kandydatów Iwan IV mając poparcie wielu Litwinów. Warunki, jakie postawił były jednak nie do przyjęcia – Kijów dla Rosji, koronacja na Wawelu przez metropolitę prawosławnego – kandydatura musiała upaść. Jednak po rychłej ucieczce Walezjusza ponowił ofertę. Sam chyba nie myślał poważnie o koronie. Unia personalna polsko – litewsko – moskiewska oznaczałaby zbyt bliskie kontakty między „złotą wolnością” szlachecką a samodzierżawiem.
Wykorzystał Iwan IV natomiast chwilowy impas elekcyjne w Rzeczypospolitej, poczynił duże postępy w Inflantach w latach 1572 – 1575. W 1576 na tronie polskim zasiada Stefan Batory, przygotowując się do wojny z Rosją wysyła do Moskwy poselstwo. Warunki przedstawione przez cara były twarde – pokój możliwy tylko w zamian za oddanie całych Inflant Moskwie, rozejm zaś na zasadzie uti possidetis. W 1578 r. rozpoczął król polski akcje zaczepne, w roku następnym ruszyła wielka ofensywa w głąb Rosji. Padają kolejno wielkie miasta. W tym samym czasie Szwedzi zdobywają zajętą przed laty przez Rosję Narwę, kładą tym samym kres wielkiej żegludze narewskiej, zadając jednocześnie cios gospodarczy Moskwie. Jednak do ostatecznej klęski nie doszło, z pomącą Moskwie pośpieszył papież Grzegorz XIII, który do walki z Turcją i reformacją chciał wciągnąć zarówno Polskę jak i Moskwę, snując jednocześnie plany unii kościelnej. Misję dyplomatyczną powierzył Grzegorz XIV jezuicie, Antinio Possevinowi, polecając mu pogodzenie wojujących stron i zawarcie unii kościelnej i przymierza politycznego z Moskwą przeciw Turcji. Jednak Iwan nie dał się wciągnąć ani do ligi antytureckiej ani do unii kościelnej. Natomiast chętnie skorzystał z usług w celu przerwania działań wojennych. Dnia 6 (lub16) I 1582 r. w jamie Zapolskiej zawarto dziesięcioletni rozejm polsko – rosyjski, na mocy, którego Inflanty, z wyjątkiem Estonii opanowanej przez Szwecję oraz Połock i Wieli przechodziły w ręce Rzeczypospolitej. W roku następnym podpisali Rosjanie trzyletni rozejm ze Szwedami nad rzeką Plusą. A następnie w 1587r. pokuj, na mocy, którego Rosja zrzekła się Narwy, Koporii, Jamu i Iwangrodu.
Tak, więc walka o Bałtyk, walka o najżywotniejsze interesy ekonomiczne Rosji, zakończyła się tym razem zupełnym niepowodzeniem. Pokonane państwo moskiewskie cofnęło się poważnie na arenie międzynarodowej na przeszło pół wieku, a jego groźni rywale – Rzeczypospolita i Szwecja zdobyły nad nim zdecydowaną przewagę. Klęska Rosji nie tylko pogorszyła jej położenie międzynarodowe, ale i sytuację wewnętrzną. Osłabiony i zniszczony wojną oraz polityką opriczniny kraj znalazł się na skraju wielkiego kryzysu gospodarczego i politycznego. Tak przedstawiał się ostateczny bilans rządów Iwana IV Groźnego.
Po śmierci Iwana Groźnego na tronie zasiada młodszy syn Fiodor. Jednak nowy car był człowiekiem lichego zdrowia i zdradzał objawy choroby psychicznej. Zaraz po śmierci Iwana bojarzy utworzyli coś na wzór Rady Regencyjnej, która miała sprawować faktyczne rządy w państwie. Na jej czele stanął brat pierwszej żony cara – Nikita Romanowicz Zacharin-Jurjew. Do rady weszli kniaziowie Iwan Fiodorowicz Mścisławski, Iwan Piotrowicz Szujski, Bogdan Iwanowicz Bielski oraz wywodzący się z kręgów opriczniny bojarzyn Borys Godunow. Po raz drugi w dziejach szesnastowiecznej Rosji na czele państwa stanęła klika bojarska. Między członkami Rady od samego początku rozgorzała zacięta walka o władzę. Wobec nieuleczalnej choroby cara nie było szans na potomstwo, jedynym prawowitym dziedzicem tronu w przyszłości miałby zostać najmłodszy syn Groźnego i jego siódmej żony Marii Nogaj, carewicz Dymitr. Tymczasem faktycznym władcą państwa został Borys Godunow. Za pierwsze kroki uznał wydalenie maleńkiego carewicza Dymitra, jego matki oraz kuzynów Moskwy i osiedlenie ich w Ugliczu (1584). Jednocześnie został usunięty z Moskwy kniaź Bogdan Bielski, jeden z głównych przeciwników Fiodora. Bojarzy zwołali sobór ziemski, na którym w pełni uznali prawa Fiodora do tronu, został uroczyście koronowany w Uspieńskim Soborze (koniec maja 1584 r.).
Na tym skończyło się współdziałanie, Godunowa z regentami. W toku bezkompromisowej, nieprzebierającej w środki walki o władzę schodzili z areny politycznej wszyscy, którzy w jakikolwiek sposób przeszkadzali ambitnemu bojarowi w osiągnięciu upragnionego celu. Po rozprawieniu się z opozycją Szujskich około połowy 1587 r., nie miał już Godunow właściwie żadnego przeciwnika, z którym należało się liczyć. Wciąż jednak otwarta była kwestia małego carewicza Dymitra, przebywającego na wygnaniu. Dania 3 (15) V 1591r. ośmioletni carewicz zginął śmiercią tragiczną w czasie zabawy nożem w Ugliczu. Okoliczności śmierci nie były całkowicie jasne, rodzina i domownicy byli przekonani, że Dymitr padł ofiarą mordu. Opinia współczesnych jak i przekazy kronikarzy moskiewskich cudzoziemskich wskazują jednoznacznie, na Godunow, jak tego, który wydał wyrok śmierci na Dymitra. Teraz Godunow czekał już tylko na śmierć cara Fiodora. Po jego śmierci okazało się jednak, że nie wszystkie przeszkody zostały pokonane. Rozpoczęła się nowa walka, głównymi przeciwnikami niej byli kniaziowie Romanowowie-Juriewowie, którzy powoływali się na pokrewieństwo z Iwanem Groźnym. W decydującej chwili okazało się, że Godunow ma za sobą sobór ziemski oraz kościół w osobie patriarchy Jowa (Hioba). Faktyczny władca zasiadł w końcu na tronie moskiewskim.
Panowanie Borysa Godunowa (1598 – 1605) to okres nowych ciężkich zaburzeń w życiu państwa moskiewskiego, faktyczne rządy zaczęły się w 1587r. i przyniosły wiele korzystnych zmian. Polepszenie się położenia wewnętrznego kraju pozwoliło Rosji na podjęcie aktywnej polityki zagranicznej, która w zasadzie od czasów przegranej wojny z Batorym znajdowała się w stagnacji i defensywie. Odniósł Godunow sukces w polityce tatarskiej, w 1587 r., orada Wielkich Nogatów została zmuszona do uznania zwierzchnictwa Moskwy. Wzmocniono też linię obrony południowo – wschodnich kresów.
W latach 1601 – 1603 dotknęła Rosję straszliwa klęska głodu spowodowanego nieurodzajem. Urzędnicy, którym zlecono rozdzielanie zboża za spichlerzy carskich poczęli je kraść i spekulować. Skutki głodu były katastrofalne, w samej Moskwie zmarło w latach 1601 – 1602 z głodu 120 tyś. ludzi. Lata te odegrały decydującą rolę w przygotowaniu okresu „wielkich zaburzeń”. Poczęły mnożyć się zbrojne wystąpienia chłopskie, które stawały się coraz bardziej niebezpieczne i coraz liczniejsze. W połowie 1603 r. na czele powstańców stanął Chłopko, zdołał zgromadzić wokół siebie poważniejsze siły, z którymi ruszył w kierunku Moskwy. We wrześniu 1603 r. doszło w pobliżu Moskwy do krwawej bitwy między oddziałami Chłopka a regularnymi wojskami carskimi, formacją rządowym z trudem udało się pokonać przeciwnika i to za cenę poważnych strat. Ujawniła się też tłumiona przez lata opozycja przeciw Godunowowi wewnątrz klasy ludzi służebnych. Bojarzy szczerze nienawidzący Godunowa zaczęli myśleć o jego obaleniu. Oni też prawdopodobnie przyczynili się do pojawienia na widowni dziejowej człowieka, który miał w najbliższym czasie odegrać tak wybitą rolę w dziejach Rosji. Człowiekiem tym był Dymitr Samozwaniec I. Opozycja zdawała sobie sprawę, że Godunow jest zbyt silny, aby do jego obalenia wystarczył zwykły przewrót pałacowy. W tym stanie rzeczy oczy opozycjonistów bojarskich zwróciły się ku zagranicy, przy pomocy, której zamierzano obalić Godunowa. Na widowni politycznej pojawia się Dymitr Samozwaniec, właściwie do dzisiaj nie jest w 100 % pewne, kim był ten człowiek. Jedni podają, że jest on cudem ocalałym synem Iwana Groźnego, inni, że bastardem zmarłego króla polskiego Stefana Batorego. Inni jeszcze a tych jest większość uważa, że był on zbiegłym do Polski mnichem Gruszką Otriepiewem. Przyszły Samozwaniec przebywał w Polsce jeszcze przed 1600, według niektórych źródeł miał brać udział w poselstwie Lwa Sapiehy do Moskwy. Nauczył się polskiego, jednak nie władał nim zupełnie poprawnie, co ciekawe jego akcent ruski też miał naleciałości obce. W 1603 roku ciężko zachorował. W czasie spowiedzi – jak się wydawało na łożu śmierci – wyjawił swemu spowiednikowi wielką tajemnicę, – że jest cudem ocalałym synem cara Iwana. Tak przynajmniej podaje jedna z wersji. Gdy rozeszły się wieści o pojawieniu się w Polsce prawego dziedzica tronu, Rurykowiczów, w Rosji zawrzało. Ważne było tylko jedno – człowiek ów był wielką nadzieją i szansą dla ojczyzny. Liczna grupa emigrantów, która zbiegłą przed prześladowaniami, spodziewała się pod jego sztandarami dokonać zemsty na znienawidzonym carze i jego poplecznikach. Akcje Samozwańca idą z zawrotną szybkością w górę. Przełomowym momentem w jego karierze był przyjazd do Krakowa w marcu 1604 r. Król Zygmunt III uprzedzony jeszcze poprzedniej jesieni przez Adama Wiśniowieckiego o pojawieniu się pretendenta do korony moskiewskiej, ustosunkował się do Dymitra nieprzychylnie. Jednak pod wpływem rozwoju wydarzeń oraz perswazji kilku osób z otoczenia król zmienił swoje zdanie. W połowie czerwca w otoczeniu senatorów i magnatów król przyjął Samozwańca i obiecał mu nie bezpośrednią pomoc. W zamian „carewicz” obiecał ustępstwa terytorialne na rzecz Polski, realizację unii polsko – rosyjskiej, pomoc dla Zygmunta w odzyskaniu korony szwedzkiej oraz obiecał sprowadzić do Rosji – Jezuitów. Wiosną 1604 Samozwaniec nawiązuje kontakty z Jezuitami i przechodzi na katolicyzm. Sprawę jego zaczyna gorąco popierać sam papież Klemens VIII.
Tymczasem Borys Godunow zaczyna dostrzegać niebezpieczeństwo i postanawia go nie lekceważyć. Wysyła do Polski niejakiego Smirnyja – Otriepiewa, który był krewnym mnicha Griszki, ma on za zadanie rozpoznać w nim swojego kuzyna i przekonać króla polskiego, że nie jest on synem Iwana Groźnego. Jednak misja zakończyła się niepowodzeniem, gdyż „carewicz” odmówił widzenia się z wysłannikiem carskim. Ani opozycja magnacka ani kontrakcja carska nie są już w stanie zmienić biegu wydarzeń. W październiku 1604 r. zaczyna się jedna z najburzliwszych kart w dziejach Rosji, a zarazem nowy rozdział w historii stosunków polsko – rosyjskich. Oto na czele około 4 tysięcy ludzi granice rosyjską przekracza Dymitr – Griszka, i właśnie w tedy okazuje się, że niebył on tylko marionetką polską. Z chwilą przekroczenia granic moskiewskich, poparła go nie tylko antygodunowska opozycja, ale co najważniejsze – lud. Dzięki poparciu rzesz chłopskich Dymitr Samozwaniec I szybko odnosi sukcesy. Nienawiść ku rządom Godunow była tak wielka, że cała ludność na południu i południowym wschodzie kraju poczęła masowo przechodzić na stronę „Rurykowicza”. Szczęście sprzyjało mu na każdym kroku, bo oto w kwietniu 1605 r. umarł nagle, według niektórych źródeł otruty, car Borys Godunow. Następcą jego został szesnastoletni syn Fiodor, który niedługo cieszył się władzą. W Moskwie wybucha powstanie w śród ludności miejscowej, a wojsko na południu kraju przechodzi na stronę najeźdźców. Samozwaniec szybkim marszem ruszył ku stolicy. Stolicę opanowali powstańcy, car Fiodor i jego matka Maria zostali zamordowani, a córkę Borysa Ksenię, tę samą, którą zamierzano wydać za Zygmunta III, zamknięto w murach klasztoru. 20/3/ VI 1605 Samozwaniec na czele kawalerii polskiej wkroczył do Moskwy, następnie zaaranżował spotkanie z zakonnicą Marfą. Mniszka rozpoznała w nim swojego zmarłego syna Dymitra. W niedługim czasie odwołała jednak to zeznanie. Uroczysta koronacja Dymitr Samozwańca I odbyła się w końcu lipca w Uspieńskim Soborze. Wkładając na głowę Dymitra koronę patriarcha moskiewski nie przypuszczał chyba, że koronuje katolika. Nie jest rzeczą łatwą ocenić jednoznacznie osobowość Dymitra Samozwańca I i jego krótkie panowanie. Jest rzeczą bezsporną, że sukces uderzył nowemu carowi do głowy, zaczął tracić umiar i zdawało mu się, że jest najpotężniejszym monarchą na świecie. Nie zdając sobie sprawy z tego skąd przyszedł i z czyją pomocą zdobył tron moskiewski, począł dążyć do zupełnej niezależności tytułując się „invictissimus imperator” (niezwyciężony cesarz). Zraził tym sobie wielu przyjaciół i protektorów, m. in. Zygmunta III i papieża Pawła V.
W polityce zagranicznej Samozwaniec nie śpieszy się, a ściślej mówiąc nie zamierzał wcale spełnić obietnic ustępstw terytorialnych danych Rzeczypospolitej. Nie kwapił się także z wypełnieniem zobowiązań wobec wojewody Mniszcha. Z jednej strony jednak starając się odwdzięczyć królowi polskiemu, w sposób nieodpowiedzialny udzielał nagany królowi szwedzkiemu, oskarżając go o rebelię przeciw prawowitemu władcy, grozi mu wojną. Z drugiej strony, ponieważ Zygmunt III nie chciał mu przyznać tytułu cesarskiego, nawiązał kontakty z przeciwnikami króla w Polsce. Pod pretekstem interwencji zbrojnej przeciw Turcji wspólnie z Polską i Rzymem, zgromadził na południu kraju w Jelczu poważne siły zbrojne. Jednak w przypadku dojścia do porozumienia z wrogami króla Zygmunta, mogły być one wykorzystane przeciw realistom. Można stwierdzić, że polityka zagraniczna konsekwentnie zrażała doń niemal wszystkich partnerów.
W polityce wewnętrznej, która była bardzo elastyczna uważał się za kontynuatora polityki swojego Iwana Groźnego. Do niewątpliwych plusów polityki wewnętrznej Samozwańca zaliczyć należy wyraźne przejawy tolerancji, zjawiska do tej pory na gruncie moskiewskim nieznanego. Jednocześnie starał się spłacić dług wdzięczności wobec ludności tjagłej, jego ukazy ze stycznia i lutego 1606 r. były korzystne zarówno dla chłopów chołopów. Ograniczył prawo szlachty do rewindykowania zbiegłych chłopów. Nie był jednak konsekwentny w swych poczynaniach wobec ludności tjagłej. Pozyskując ją wspomnianymi ukazami, drugiej strony zrażał ją innymi poczynaniami, takimi jak usuwanie wszystkich nie szlacheckich elementów wojska. Nowy car nie pozyskał także dla siebie Kościoła prawosławnego, nie tylko przez kontakty z jezuitami, ale przede wszystkim tym, że nie wahał się, gdy zaszła potrzeba, dość bezceremonialnie sięgać po pieniądze cerkwi.
Wielką niechęć ku „niezwyciężonemu imperatorowi” budziło jego polskie otoczenie, złożone w poważnym stopniu z elementów awanturniczych, oraz zbyt hulaszczego trybu życia samego „imperatora”. Nie to było jednak przyczyną przyszłej katastrofy. Najistotniejsze było to, że „carewicz” wypłynął na powierzchnie jako narzędzie grupy bojarskiej dążącej do zniszczenia Godunow, Godunow cele tej grupy zostały osiągnięte.
W maju 1606 r. odbywa się w Moskwie ślub Samozwańca z Maryną Mniszchówną. Razem z panną młodą jej ojcem przybywa poselstwo polskie z Oleśnickimi i Gosiewskimi na czele. Zachowanie gości weselnych w Moskwie było ogromnie butne i prowokowało ludność stolicy, która miała już dosyć najazdu „łacinników”. Zaczyna krążyć słuchy, że car wraz z najbliższym otoczeniem szykuje pogrom arystokracji rosyjskiej. Dnia 17/27 V 1606 r., w kilka dni po ślubie wybucha w Moskwie powstanie, zdobyty zostaje Kreml, Dymitr wraz z małżonką zostaje zabity, a prochy jego naładowano do armaty i wystrzelono w kierunku południowo – zachodnim skąd nietakt dawno temu przybyły. Z jego protektorami Polakami rozprawiono się okrutnie, około 500 z nich zostało zamordowanych.
Na fali narodowo – religijnego powstania na tron wyniesiony został przywódca spisku bojarskiego, kniaź Wasal Szujski (1606 – 1610). Panowanie jego miało być jednym z najcięższych okresów w dziejach Rosji.
Wrzenie społeczne na południu Rosji nie wygasało właściwie od paru lat. Dochodziło do ciągłych wystąpień antyszlacheckich, ponadto jeszcze za panowania Dymitra pojawił się nowy, tym razem kozacki samozwaniec podający się za carewicza Piotra, rzekomego syna cara Fiodora. Po śmierci Dymitra nieustanne wrzenie przerodziło się w wojnę chłopską, w której wzięli udział nie tylko chłopi, ale także ludność miejska i nawet ludzie służebni. Składano przysięgę na wierność Dymitrowi, w którego śmierć nie chciano uwierzyć. Na czele powstania stanął Bołotnikow, który dzięki poparciu wojewody Szachowskiego ruszył na czele niewielkiego oddziału szlacheckiego ku Moskwie (sierpień 1606r.). sam Bołotnikow wydając wszędzie proklamacje wzywał lud miejski i wiejski do walki z uciskiem. Jednak sprzeczne interesy poszczególnych grup wchodzących w skład oddziałów Bolotnikowa nie dały się pogodzić i doprowadziły w rezultacie do klęski chłopskiej.
Armia powstańcza została w trakcie przemarszu na Moskwę zasilona licznymi oddziałami ludzi służebnych oraz chłopów, których do obozu Bołotnikowa przyprowadził zwycięzca spod Jelca, Istma Paszkow a także inni przywódcy szlacheccy – Prokop Lapunow i Sumbułow. W październiku 1606 wszystkie siły powstańcze rozpoczęły oblężenie Moskwy, oblężenie to stanowiło szczytowy okres w wojnie chłopskiej. Zaczęły uwydatniać się sprzeczności społeczne. Szujskiemu udało się przeciągnąć na swoja stronę szlacheckie oddziały Lagunowa i Paszkowa. Na początku grudnia zdradzony Bołotnikow poniósł klęskę i musiał się wycofać do Kaługi. Gdzie wiosną 1607 roku na pomoc pośpieszyli mu Kozacy dońscy, terscy i nadwołżańscy. Na czele stał nowy Samozwaniec „carewicz Piotr” w rzeczywistości nie, jaki Iljeka Gorczakow.
Szujski przystąpił do zdecydowanego kontrataku, nie tylko zresztą militarnego. Obiecał wolność chłopom, którzy odejdą z obozu Bołotnikowa. I rzeczywiście obietnicy dotrzymał. Z drugiej strony specjalnym aktem prawnym przedłużył okres ścigania zbiegłych chłopów do 15 lat, co było ukłonem w stronę ludzi służebnych. Główne siły powstańcze w liczbie około 20 tys. ludzi popadły wkrótce w oblężenie kilkakrotnie silniejszej armii carskiej. Cztery miesiące trwał pełen poświęcenia opór obrońców Tuły. Tuła poddała się w październiku 1607 r. rozpoczęły się masowe krwawe represje, tysiące ludzi oddało swe głowy. ‘Carewicz Piotr” został stracony w Moskwie, Bołotnikowa wywieziono daleko na północ, do Kargopola, gdzie również zginął męczeńską śmiercią. W chwili, gdy wydawało się Szujskiemu, że zatriumfował bezapelacyjnie, nowa groźba zawisła nad Rosją ze strony Polski. W lipcu, 1607 r. pojawił się, w Stardubie człowiek głoszący, że jest carem Dymitrem Iwanowiczem, ocalałym z majowego pogromu moskiewskiego 1606r. Po raz drugi już wskrzeszono nieszczęsnego chłopca, który spoczywał w grobie od, 1591 r. Kim był ów Łże – Dymitr II nikt naprawdę nie wie. Na pewno nie był tym, za kogo się podawał a oszustwo było tak jawne, że przekraczało wszelkie granice przyzwoitości. Pomimo wszystko zaczęły gromadzić się wokół Samozwańca II ogromne gromady awanturników, dla których brakowało w Polsce ziemi a nawet chleba. 1608 r. zaczyna się powtarzać historia sprzed czterech lat. Drugi Samozwaniec rozpoczął pełen sukcesów marsz na Moskwę, pod murami, której stanął w czerwcu. We wsi Tuszyno założyli obóz, który z czasem stal się potężną siłą polityczną w Rosji. Powstał tam nowy rząd rosyjski z Dumą Bojarską, prikazami i wszelkimi urzędami, wybrano nawet patryjarchę, którym został Filaret Romanow.
Znajdując się krytycznej sytuacji Wasal Szujski zwrócił się o pomoc do króla szwedzkiego Karola IX, zawarto wieczysty pokój w Wyborgu (28 II 1609r.) na mocy, którego za ustępstwa terytorialne Szwedzi obiecali pomoc militarną. We wrześniu 1609 r. Zygmunt III podjął kroki wojenne przeciw wschodniemu sąsiadowi, decyzje te przyśpieszył traktat moskiewsko – szwedzki, uznany przez Zygmunta za porozumieniu dwóch uzurpatorów – Karola IX i Szujskiego – skierowane przeciwko sobie. Wojska Rzeczypospolitej przekroczyły granice wschodnie i stanęły pod Smoleńskiem. Obóz tuszyński ostatecznie się rozpadł, Polacy poczęli ściągać do swego króla pod Smoleńsk. Już w zimie 1610 r. zanim została wyzwolona z oblężenia Moskwa, skupieni wobec Filareta bojarzy wysłali do obozu polskiego poselstwo z Sałtykowem na czele. Posłowie bojarscy zawarli układ z królem polskim (4 II 1610r.) na mocy, którego uznali za cara syna Zygmunta III, Władysława. Układ gwarantował jednocześnie wszystkim właścicielom ziemskim nietykalność majątkową i osobistą oraz pełnię władzy nad chłopami. Wyższe urzędy w Rosji zostały zagwarantowane wyłącznie Rosjanom, w zamian gwarantowano Polakom bardzo poważne korzyści handlowe, a przede wszystkim militarne.
4 VII 1610 dochodzi do bitw wojsk hetmana Stanisława Żółkiewskiego wojskami rosyjskimi. Pod Kłuszynem zostaje doszczętnie rozbita armia rosyjska, a oddziały cudzoziemskie przechodzą na stronę polską. W wyniku klęski kłuszyńskiej sytuacja wroga zostaje przesądzona. W Moskwie dochodzi do nowego przewrotu, Szujski zostaje obalony w lipcu 1610. Władzę obejmuje Duma Bojarska na czele z Kniaziem Fiodorem Mścisławskim, Iwanem Worotyńskim i bratem patryjarchę Filareta Iwanem Romanowem. Nowy rząd moskiewski, tzw. „siemibojarszczyzna” reprezentował całkowicie prapolską orientację. Dnia 17/27/ VII 1610 zawarto układ na mocy, którego królewicz Władysław uznany został ostatecznie za cara. Potwierdził wszystkie prawa bojarskie. We wrześniu oddziały Żółkiewskiego wkroczyły do Moskwy. Były car Wasal Szujski oraz jego bracia Iwan i Dymitr zostali wydani Polakom i wywiezieni do Polski gdzie wkrótce zmarli. Z czasem król Polski zmienił zdanie i podjął kroki zmierzające do inkorporacji państwa rosyjskiego. Przy czym on sam miałby zostać władcą tego gigantycznego państwa polsko – litewsko – moskiewskiego. Moskiewskiego opanowanej Rosji zamierzał wprowadzić katolicyzm, wyrugować wszelkie wpływy szwedzkie a następnie siłą dochodzić praw do tronu w Szwecji. Sytuacja w Rosji zaczyna się komplikować. Szwedzi bojąc się opanowania państwa moskiewskiego przez Polaków, sami zajmują tereny wokół Nawy. Narzucają lokalnym władzom układ na mocy, którego uznały one księcia szwedzkiego Filipa za kandydata do tronu carskiego.
Pod koniec 1610 r. w ziemi rjazańskiej zaczyna się ruch skierowany przeciw Polakom, który z początkiem następnego roku przekształca się w ogólne pospolite ruszenie. Na jego czele staje wojewoda Prokop Lapunow, Lapunow marcu wojska pierwszego pospolitego ruszenia maszerują na Moskwę, nowy patriarcha Hermogenes, wzywa jednocześnie do powstania przeciw polskim okupantom. W Moskwie wybucha powstanie, polska załoga Kremla zostaje zmuszona do szukania schronienia poza miastem. 30 VI 1611 r. kierownictwo pospolitego ruszenia wydało orzeczenie ziemskie, które było dobitnym wyrażeniem interesów dworiaństwa, zarówno zagadnieniu własności ziemi jak i wykorzystania siły roboczej chłopów i chołopów. W lipcu 1611 r. pospolite ruszenie rozpada się, Lapunow zostaje zabity. Trzymają się jeszcze tylko razem kozacy i część, tuszyńczyków z Iwanem Zaruckim i Dymitrem Trubeckim na czele. Grupa ta złożyła przysięgę na wierność synowi zamordowanego Dymitra Samozwańca II i Maryny, małego Dymitra. Tak, więc z otchłani chaosu pojawia się na krótko nowy „car”.
Do interwencji w Rosji włącza się Anglia. Oto agent Kompanii Moskiewskiej John Merrick, przedstawia królowi angielskiemu Jakubowi I projekt rozciągnięcia protektoratu nad północną Rosją, nie zajęta jeszcze przez Polaków i Szwedów. Jest to nic więcej jak tylko plan rozbioru państwa moskiewskiego.
Mimo rozpadu pierwszego pospolitego ruszenia, ruch o charakterze narodowowyzwoleńczym rozwija się nadal i obejmuje coraz to nowe kręgi ludności. Gromadzą się siły, które postanawiają walczyć za wiarę prawosławną i państwo moskiewskie. Na czele ruchu staje Kuźma Minin, który we wrześniu 1611 roku został starostą posadzkim. Drugie pospolite ruszenie zostaje bardzo dobrze przygotowane, Minin z dużą energią i umiejętnością począł zbierać pieniądze, nakładając wysokie podatki. Pod koniec 1611 r. ogłoszony zostaje w specjalnym gramocie i rozesłany po kraju program pospolitego ruszenia. Za główny cel wypędzenie wojsk okupacyjnych, oraz to, że ani królewicz Władysław ani syn Maryny, Dymitr nie mają żadnych praw do tronu. Na początku 1612 r. opołczeńcy nawiązują kontakty z nie zajętymi jeszcze miastami północnorosyjskimi, zostają zorganizowane urzędy administracyjne oraz organ władzy najwyższej, rząd tymczasowy tzw. „Radę Całej Ziemi”. W lecie wojska rosyjskie zadają cios armii hetmana Chodkiewicza, która śpieszyła na pomoc garnizonowi polskiemu zamkniętemu w Moskwie. 28 X 1612 r. zostaje zmuszona do kapitulacji załoga polska, zajmująca Kreml. Jest to ogromny tryumf pospolitego ruszenia. Wkrótce po oswobodzeniu stolicy, w styczniu 1613 r. zebrał się w Moskwie Sobór Ziemski, w którym uczestniczyło blisko 700 osób, głównie z dworzan, bojarów, duchowieństwa, przedstawiciele 50 miast, a także reprezentanci strzelców, kozaków i chłopów. Długo dyskutowano nad tym, kto ma zostać nowym carem. Ksenofobia osiągnęła apogeum, miejsca wykluczono wszystkie kandydatury zagraniczne, a także syna Maryny, Dymitra. Wybór padł na szesnastoletniego syna patryjarchy Filareta, Michała Romanowa. Młody kandydat pochodził ze starego bojarskiego rodu, spokrewnionego dynastią, Rurykowiczów, co po okresie rządów uzurpatorów, samozwańców oszustów było okolicznością wielkiej wagi. Ponadto Bojarzy liczyli, że zbyt niski poziom inteligencji Michała pozwoli im uzyskać poważne wpływy na rządy.
Po kilkudziesięcioletnim, głębokim i wszechstronnym kryzysie, po okresie zupełnego upadku, Rosja powracała do równowagi.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 31 minut