profil

Historia Żydów na podlasiu

poleca 85% 139 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

W okresie Rzeczypospolitej ukształtowała się w Ciechanowcu społeczność Żydowska. Losy jej były zawsze zbliżone do dziejów Żydów w Polsce. Status prawny tej społeczności był dość skomplikowany i w ciągu wieków ulegał zmianom. Pierwsi Żydzi osiedlili się w Wielkim Księstwie Litewskim w XV w. Nie byli jeszcze zorganizowani w gminy, ale szybko zaczęli odgrywać ważną rolę w życiu gospodarczym. Korzystali oni z ochrony prawnej nadanej im przez wielkiego księcia Witolda. Jednak wielki Książe Aleksander Jagiellończyk wygnał ich ze swego kraju, a majątek skonfiskował. Gdy w 1503 roku, gdy został królem Polski, przystał na przyjęcie okupu od wypędzonych Żydów w zamian za zezwolenie im na powrót do poprzednich miejsc zamieszkania i zwrot zagarniętego mienia. Wkrótce pojawili się na Podlasiu. Najwcześniej, bo w 1507 roku odnotowano ich osiedlenie w Bielsku. W latach dwudziestych XVI wieku zamieszkali w innych miastach podlaskich, m.in. w Tykocinie, Surażu. W Ciechanowcu słyszymy o nich w 1520 roku, ale nie zapoczątkowali oni stałego osadnictwa żydowskiego w tym mieście. Warunki temu nie sprzyjały, gdyż do roku 1539 Żydzi byli uważani za sługi skarbu króla (servi cameare). Dopiero Zygmunt Stary przekazał szlachcie władzę dominalną nad Żydami zamieszkałymi w ich dobrach. Wówczas wydano przepisy zabraniające Żydom dzierżawienia ceł ograniczające ich handel. Miasta Królewskie na Podlasiu,
m.in. Brańsk i Kleszczele, broniły się przed napływem ludności żydowskiej i na ogół posiadały chroniący je przed taką ewentualnością przywilej o nietykalności Żydów. W miastach prywatnych mieszczanie również obawiali się konkurencji ekonomicznej Żydów i żywili do nich uprzedzenia religijne. Musieli jednak ulegać interesom właścicieli, którzy spodziewali się niemałych zysków z osadnictwa żydowskiego. Mimo to w roku 1674 Żydzi w Ciechanowcu byli nieliczną ludnością w połowie XVII wieku było ich niespełna 200, gdyż ubytek ludności w miastach podlaskich, jaki nastąpił w wyniku wojen w latach 1655-1657 wyniósł ok. 46%. Jednak podobnie jak w innych ośrodkach, także w Ciechanowcu liczba Żydów malała jeszcze w latach 60- tych. Było to następstwem upadku roli miast jako centrów wytwórczości i wymiany towarów. Wówczas ludność żydowska przenosiła się na wieś. Około roku 1675 nastąpił ponowny wzrost liczebności Żydów w Ciechanowcu i całym regionie; przyczyniło się do tego dążenie do odbudowy miasta i jego znaczenia. Przyjmowali oni chętnie pragnących się tu osiedlić przybyszów, nie zważając na dość powszechne wówczas resentymenty. Sytuacja była ku temu dość dogodna, ponieważ przed prześladowaniami ze strony wojsk Chmielnickiego i Chowańskiego chronili się na Podlasiu liczni Żydzi z Ukrainy i Litwy. Po 1764 roku przybywała tu ludność żydowska Ukrainy, przerażeni skalą rzezi humańskiej. Po pierwszym rozbiorze Polski, władze austriackie i pruskie masowo wysiedlały ludność żydowską z zagarniętych ziem. Nowa fala migrantów zrodziła problemy i witali ją niechętnie nawet Żydzi, którzy żyli na Podlasiu od kilku pokoleń. Wydaje się, że ich masowe przyjęcie w Ciechanowcu możliwe było dzięki życzliwemu stanowisku właścicieli miasta. W całym województwie podlaskim liczba ludności żydowskiej w ciągu XVIII wieku zwiększyła się dwu, nawet trzykrotnie. W Ciechanowcu wzrost ten był znacznie większy. W sąsiedniej ziemi bielskiej Żydzi stanowili niepełną połowę ludności miejskiej, a większym od Ciechanowa skupiskiem ludności żydowskiej był tylko Białystok. Mieszkało tam wówczas 1788 starozakonnych, lecz nie stanowili oni większości w liczącym blisko 4 tys. ludności miejskiej. Żydzi nie podlegali władzom miejskim złożonym głównie z chrześcijan, lecz bezpośrednio właścicielom miasta. Na Podlasiu rządzili się długo, jeszcze w pierwszym dziewięcioleciu XVII w. według praw Żydów litewskich. Byli osobiście wolni i mieli prawo posiadania domów, ogrodów, gruntów, warsztatów. Przy alienacji nieruchomości żydowskich była jednak wymagana zgody władzy dominialnej. W miastach, gdzie Żydzi tworzyli większe skupiska i ich osadnictwo zostało prawnie uregulowane, zakładali oni Kahał. Była to gmina o uprawnieniach religijnych i samorządowych. Samorządowych Ciechanowcu o istnieniu Kahału dowiadujemy się w XVIII w. Skupiał on również Żydów zamieszkałych w pobliskich wsiach i Wysokiem Mazowieckiem. Łącznie liczył 1577 osób. W roku 1764 przeprowadzono reformę samorządu żydowskiego. Polegała ona na zlikwidowaniu centralnych organów autonomicznych i większym podporządkowaniu Kahałów władzy dominialnej. Gmina Żydowska dla jej członków stanowiła władzę administracyjną, sądową i religijną, była obdarzona różnymi uprawnieniami publicznymi. Sąd Kahalny mógł nakładać również kary religijne do klątwy włącznie. Gmina ściągała podatki na rzecz państwa, władzy dominialnej, Kościoła katolickiego i na fundusz własny. Faktyczną władzę w Kahale sprawowała oligarchia często nadużywająca swoich wpływów. Volumina legum (zbiór praw i Konstytucji polskich z XIV-XVIII w)
t. VII, p26 podają, że: „Żydzi starsi za prywatnemi swemi dyspozycjami i dyspartynentami daleko większe sumy z niemałem dla całego żydostwa uciemiężeniem, osobliwie w miasteczkach królewskich szlacheckich, mieszkającego wybierać na swój pożytek oraz prywatne expensa (wydatki) obracać zwykli”. Członkowie Kahału płacili na jego rzecz podatek koszerny (od uboju bydła i sprzedaży mięsa koszernego) oraz podatek konsumpcyjny (od różnych artykułów żywnościowych). Właściciel miasta pobierał od Żydów zwykłe podatki miejskie od nieruchomości i wykonywanego zawodu. Wymagał też robocizny przy szczególnie pilnych pracach polowych. Stopniowo tę powinność zastępowano pieniężnym czynszem. Odrębną pozycję stanowiły świadczenia w posługach i pieniądzu dla miasta. Na rzecz Kościoła katolickiego Żydzi płacili tzw. Kuzubielec. Od miejscowego biskupa zależało pozwolenie na wykonywanie obrzędów religijnych, budowę i remont bożnicy. Sytuacja mieszczan żydowskich uległa pewnym przemianom w drugiej połowie XVIII wieku. Choć nadal nie należeli do władz miejskich, to w dokumentach tytułowano ich obywatelami. Niw objęła ich uchwała Sejmu Czteroletniego
z 18 kwietnia 1791 roku, zapewniająca mieszczanom- posesjonatom nietykalność osobistą, ale już w roku następnym odpowiednią rezolucję w tej sprawie podjęła komisja policji.
U schyłku XVIII stulecia na Podlasiu rzemiosłem trudniło się 20-23% zamieszkałych tam Żydów, w ziemi bielskiej nawet ponad 36%. Ale w poszczególnych miastach wskaźnik ten był bardzo różny. Pruskie opisy miasta z roku 1800, choć podają stanowczo zaniżoną liczbę handlarzy w Ciechanowcu. Zdają się wskazywać, że miejscowi Żydzi przynajmniej w połowie zajmowali się rzemiosłem. Najczęściej trudnili się szewstwem, krawiectwem i kuśnierstwem. Liczni też byli Żydzi- piekarze czy rzeźnicy. Przepisy rytualne zabraniały wyznawcom judaizmu noszenia odzieży wełnianej, szytej konopnymi nićmi, spożywania pewnych gatunków mięsa i chleba. Dlatego Żydzi chcieli kontrolować produkcję, a wyroby wykonane z innych niż dozwolone dla nich materiały, sprzedawali chrześcijanom po konkurencyjnie niskich cenach. Monopolizowali oni w ten sposób całe gałęzie wytwórczości. Nadto Żydzi prowadzili prawie wszystkie podlaskie karczmy. Rabina i nauczyciela, tzw. szkolnika wyznaczał ciechanowieckim Żydom właściciel miasta. Jeszcze w roku 1759 z praw tych korzystała Katarzyna z Ossolińskich Jabłonowska. Kahał wykazywał dużą troskę o odpowiedni poziom szkoły żydowskiej. W roku 1799 domagał się od władz zgody na usunięcie ze stanowiska nauczyciela Dawida Nothana, gdyż był on leniwy i zaniedbywał swoje obowiązki. W całym szkolnictwie żydowskim tego okresu panował kryzys. Naukę i wychowanie dzieci powierzano zwykle jednostkom o mizernych kwalifikacjach podupadłym czy niezaradnym kupcom. Dlatego ciechanowiecka szkółka Kahalna stawała się raczej przytułkiem dla biednych dzieci, a niżeli placówką oświaty. W końcu XVIII wieku pojawiły się próby ograniczenia osadnictwa żydowskiego w Ciechanowcu. W 1795 roku Katarzyna Jabłonowska napomniała Kahał i rabina, że ma włóczęgów i podejrzanych Żydów pod nazwiskiem ubogich. Administracja pruska była na ogół wroga Żydom, winiła ich za upadek miast podlaskich i planowała podjęcie kroków zmierzających do ograniczenia roli kupców żydowskich w handlu. Niewiele tych projektów wcielono w życie. Jeszcze przez ponad pół wieku niewiele miało się zmienić w żydowskiej społeczności Ciechanowca. W latach II wojny światowej terror władz okupacyjnych skierowany był przede wszystkim Żydom, komunistom i tzw. aktywowi radzieckiemu. Posterunek niemieckiej żandarmerii i areszt mieściły się w murowanym, piętrowym budynku przy dzisiejszej ul. Mickiewicza (obecnie znajduje się tam przychodnia lekarska). Więziono tam działaczy politycznych, członków ruchu oporu, a po likwidacji miejscowego getta ocalałych jeszcze Żydów. Wielu spośród aresztowanych rozstrzeliwano w Ciechanowcu (koło cerkwi, w lasku przy cmentarzu). Liczba straconych według Stanisława Rutkowskiego wynosiła co najmniej 124. Okupant hitlerowski dokonał także ekstremniacji ciechanowieckich Żydów, którzy odgrywali znaczną rolę w dziejach i życiu miasta. Już latem 1941 roku stosował wobec nich terror i cały repertuar dyskryminujących przepisów administracyjnych.
W listopadzie utworzono getto w rejonie ul. Drohickiej, Wspólnej i Kościuszki w lewobrzeżnej części miasta oraz wokół ul. Łomżyńskiej i Kuczyńskiej na prawym brzegu Nurca. Część zamkniętych tam Żydów pochodziła spoza Ciechanowca. Ludność Żydowska wykorzystywana była do pracy w garbarni, przy brukowaniu ulic i budowie domów. 30 października niemiecki burmistrz miasta rozpoczął akcję przygotowawczą, aby pozbawić getto elementu prężnego i zdolnego do oporu. W tym celu polecił Judenratowi wytypować 20 młodych mężczyzn i 20 dziewcząt żydowskich, których rzekomo wysłano do pracy w Pobikrach. Po przybyciu na miejsce grupa ta została otoczona przez Kordon SS i wepchnięta do przygotowanego uprzednio rowu. Wówczas przybyły tam członek Judenratu Wolf Wiener Wierne dwóch mężczyzn znajdujących się w rowie wywołali zamieszanie, co umożliwiło podjęcie ucieczki przez ok.100 młodych Żydów. Dwudziestu z nich hitlerowcy zastrzelili na miejscu, a z pozostałych tylko 24 przeżyło wojnę. W obliczu śmiertelnego niebezpieczeństwa z okrążonego już getta, nad ranem 2 listopada podjęło masową ucieczkę 760 Żydów. Tylko dla 60 zakończyła się powodzeniem. Pozostałych hitlerowcy schwytali i na miejscu rozstrzelali. Resztę zamieszkałych w getcie Żydów trzymano w zamknięciu przez dwa tygodnie, po czym wysłano do Czyżewa, stamtąd do obozu zagłady w Treblince…

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Przeczytaj podobne teksty

Czas czytania: 9 minut