profil

"Syzyfowe prace" Stefana Żeromskiego można nazwać "radosnym hymnem życia, na przekór wszystkiemu"

poleca 85% 101 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Stefan Żeromski

Chciałbym przedstawić argumenty przemawiające za tym, że teza „Syzyfowe prace” Stefana Żeromskiego można nazwać „radosnym hymnem życia, na przekór wszystkiemu”” jest trafna, mimo wielu zaprzeczających jej argumentów.
Do najważniejszych argumentów należy zaliczyć fakt, że główni bohaterowie książki Stefana Żeromskiego byli pod wpływem silnej rusyfikacji. Ze wszystkich bohaterów „Syzyfowych prac” Marcin Borowicz odczuł najbardziej wpływ rusyfikatorów na jego poglądy. Przez pewien okres czasu był człowiekiem obojętnym na swoją narodowość, pochodzenie oraz religijność. Nie miał nic wspólnego z patriotą. Nastąpił jednak przełom w jego życiu na lekcji języka polskiego podczas recytacji „Reduty Ordona” przez Bernarda Zygiera. W tym właśnie momencie Marcin uświadomił sobie to kim jest i w jakim kraju żyje. Od tego momentu rozpoczyna swoją walkę z rusyfikacją. Bierze udział w tajnych spotkaniach kółka samokształceniowego, poświęca swoją reputację u nauczycieli oraz naraża się na wiele kłopotów. Chłopiec nawet zemścił się na Majewskim za jego poglądy i sposoby rusyfikacji. Marcin jednak czuje, że to co czyni jest dobre i jest szczęśliwy oraz dumny z tego, że jest Polakiem.
Następnym argumentem bardzo ważnym, który przedstawię jest sytuacja Andrzeja Radka. Chłopiec pochodzi z ubogiej, chłopskiej rodziny. Dzięki wsparciu nauczyciela „Kawki” zaczął swoją edukację. Nauka szła mu bardzo dobrze. Po przyjęciu go do gimnazjum w Klerykowie oraz zagwarantowaniu stałego miejsca pobytu w zamian za korepetycje był bardzo szczęśliwy. Nie miał jednak łatwo. Musiał się zmagać ze swoimi problemami. Wiele godzin korepetycji, własna nauka oraz niemiła atmosfera w szkole sprawiły, że był przygnębiony oraz w pewnym sensie nieszczęśliwy. Nie miał żadnych przyjaciół, a koledzy z klasy wyśmiewali się z jego pochodzenia. Pewnego dnia jednak nie mógł wytrzymać i uderzył Tymkiewicza. Zadecydowano o wydaleniu Radka ze szkoły. Wstawił się jednak za nim Borowicz, który dzięki dobrej znajomości z Zabielskim pomógł Andrzejowi. Zabielski wstawił się za chłopcem i postanowiono mu dać jeszcze jedną szansę. Andrzej był bardzo szczęśliwy i uparcie poszukiwał swojego wybawiciela. Po pewnym czasie zaprzyjaźnił się z Borowiczem oraz z resztą przyjaciół Marcina. Zaczął uczęszczać na spotkania kółka samokształceniowego. Był szczęśliwy, że znalazł przyjaciół, którzy nie patrzą na jego pochodzenie oraz, że mógł pokazać swój patriotyzm.
Kolejnym argumentem potwierdzającym tą tezę jest życie Marcina Borowicza. W przeciwieństwie do pierwszego argumentu nie mam na myśli tylko przeżyć Marcina pod wpływem rusyfikacji, ale całe jego życie. Pochodził z rodziny szlacheckiej, która borykała się z problemami finansowymi. Rodziców nie było stać na wynajęcie guwernera, więc oddali Marcina do szkoły w Owczarach. Był to wielki wstrząs dla małego Borowicza. Musiał teraz sam sobie radzić, bez rodziców i rodzinnego domu. Po skończeniu edukacji w Owczarach dostał się do gimnazjum w Klerykowie. Udało się załatwić Marcinowi zakwaterowaniu u starej Przepiórzycy. Tam jego współlokatorzy wyśmiewali się z niego i robili mu głupie żarty. Potem nastąpiła dla Marcina bardzo smutna chwila. Dowiedział się, że jego ukochana matka zmarła. Bardzo był tym rozgoryczony. Od tego momentu stał się bardzo religijny. Jednak pod wpływem rusyfikacji zmienił swoje poglądy. Ten etap życia opisałem dokładniej w pierwszym argumencie. Należy takie wspomnieć o jego przygodzie w wakacje, kiedy na łowach z Nogą został przez niego oszukany. Nie można zapomnieć także o jego wielkiej miłości do Biruty. Wszystko się jednak skończyło po wyjeździe dziewczyny w głąb Rosji. Borowicz był załamany. Podał mu jednak pomocną dłoń ten, któremu kiedyś pomógł Marcin – Andrzej Radek. Marcin pod zdaniu matury miał zamiar iść na studia do Warszawy.
Moim zdaniem te argumenty są wystarczające, żeby potwierdzić tezę, którą przedstawiłem na początku. Pokazują one wytrwałość i ciężką pracę bohaterów, którzy mimo problemów i przeszkód spotykanych na swojej drodze potrafili wybrać właściwą drogę.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 3 minuty