profil

Monolog wewnętrzny Juranda ze Spychowa stojącego u bram szczytnieńskiego zamku.

poleca 88% 103 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

To już. Dotarłem pod zamek w Szczytnie, żeby moją Danusie odzyskać. Tylko co teraz, co będzie, co mi zrobią? Lepiej ze światem się pożegnam zanim tam wejdę . Boję się bardzo, ale nie mogę tego po sobie pokazać, by czci rycerskiej nie uchybić.Żeby tylko Danusi krzywdy nie zrobili bo nie reczę za siebię . W róg zadmieć musze, niechże mi córkę oddadzą! Tylko Danuśkę odzyskać chcę, żeby krzywdy jakiej jej nie zrobili. Przecież to na mnie im zależy. Upokorzyć mnie Krzyżacy chcą, jak żebraka potraktować! Już kilka godzin tu stoję i marznę, kiedy w końcu wejść mi dadzą do zamku na Szczytnie. Kiedy? Już i tak godność moja uniżono i swój cel osiągnęli. Noc cała minęła i nadal nic. O nareszcie, uchylili wejścia.Bóg mi dopomóż!

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem