Knajpa - ulubione miejsce młodych ludzi

Wczoraj wieczorem wraz z grupą przyjaciół wybraliśmy się do naszego ulubionego baru „Modena”. To miejsce ma wspaniały wystrój inspirowany latami 80 i dusze która jest coraz rzadziej spotykana. Usiedliśmy jak zwykle przy naszym ulubionym stoliku przy w rogu Sali. Czekając na kelnera rozmawialiśmy o kolejnym koncercie naszego ulubionego zespołu „Dezerter”, który mas się odbyć 20 marca w naszym mieście. Nareszcie zjawił się kelner. Musieliśmy na niego czekać ponieważ był to piątkowy wieczór ,a w ten dzień Modena przeżywa prawdziwe oblężenie. Zamówiliśmy coś do picia i kontynuowaliśmy rozmowę:
-Mam już wejściówki na koncert idziecie ze mną? – zapytałem
-Oczywiście to nasz ulubiony zespół. – odpowiedzieli wszyscy oprócz Andżeliki
-Ja niestety nie mogę mam ważne sprawy do załatwienia tego dnia.- odpowiedziała
Kelner przyniósł nasze zamówienia. Rozmawialiśmy o wszystkim co nam ślina przyniosła na język, aż tu nagle rozmową przybrała całkowicie niespodziewany temat. Gadaliśmy o naszych planach na przyszłość. Wszystko zaczęło się od Marka twierdził ,że będzie fizykiem jądrowym. Wybuchneliśmy śmiechem. Następny w kolejce był Adam on z kolei chciałby być koszykarzem. Bez wątpienia ma do tego predyspozycje 2.10m do czegoś zobowiązuje. Kiedy przyszła moja kolej usłyszeliśmy krzyki przy barze. Po chwili mężczyzna przy barze rozbijał kieliszki, szklanki i kufle. Barman chciał go uspokoić ale dostał prawego prostego w twarz. Rozpętała się walka na całej Sali. Większość mężczyzn już walczyła więc i my się dołączyliśmy. Z łatwością powaliłem pierwszego. Poczułem przypływ adrenaliny. Teraz już nic nie mogło mnie powstrzymać, aż do chwili gdy ktoś uderzył mnie krzesełkiem w plecy. Upadłem i straciłem przytomność. Gdy się ocknąłem bar był pełen policjantów którzy spisywali wszystkich. W końcu gliniarz podszedł do mnie i zapytał: „Było warto?”.