Moje zdanie na temat inżynierii genetycznej.

Na początku mej pracy chciałbym wyjaśnić, czym właściwie jest inżynieria genetyczna. Otóż owa dziedzina nauki zajmuje się ingerencją w materiał genetyczny organizmów, w celu zmiany ich właściwości dziedzicznych. Mówiąc prościej, chodzi tutaj o modyfikację kwasu deoksyrybonukleinowego, zwanego potocznie DNA. Być może sprawa wydaje się niezbyt skomplikowana, jednak w praktyce wygląda to zgoła inaczej. Do tego typu działań wymagana jest nie dość, że wyspecjalizowana kadra naukowców to jeszcze niezbędny jest drogi i skomplikowany sprzęt.
Inżynieria genetyczna przyczyniła się do wielu znaczących odkryć w takich dziedzinach jak np. medycyna. Gdyby nie genetyka to nie powstałoby wiele lekarstw (choćby insuliny) czy niektórych witamin. Ma to ogromne znaczenie praktyczne. Dawniej, przed opracowaniem metody biosyntezy insuliny metodami inżynierii genetycznej, otrzymywano ją z trzustek zwierzęcych. Była to metoda bardzo droga, gdyż ilość insuliny otrzymana z jednej trzustki była niewielka, a proces jej wydzielania kosztowny. Inżynieria genetyczna wykorzystywana jest również do wytwarzania tzw. organizmów transgenicznych .
Ma również duże znaczenie w rozwoju genetyki. Umożliwia bowiem poznanie funkcji pełnionych przez określone geny.
Inżynieria genetyczna ma również i swoje wady. Dzięki znajomości DNA człowiek może modyfikować niemal każdy organizm żywy. Czy to dobrze? Oczywiście, że tak, jednak trzeba to umieć wykorzystać w dobrym celu. Niestety zachłanność ludzka i pogoń za pieniądzem często pokazuje, że ludzie nie zważają na zasady moralne czy też etyczne, co często może prowadzić do negatywnych, a wręcz nieprzewidywalnych skutków. Już w dzisiejszych czasach modyfikuje się choćby warzywa, aby nie były podatne na choroby. Skutek tego czujemy na własnej skórze – modyfikowane w ten sposób produkty często nie wpływają pozytywnie na zdrowie; potrafią być nawet rakotwórcze.
Moim zdaniem jest to bardzo ciekawa dziedzina nauki mogąca wnieść wiele pozytywów dla ludzkości, jednak trzeba umieć wykorzystać te możliwości najrozsądniej jak się tylko da, aby nie wyrządzić więcej strat niż pożytku.