profil

Marek Hłasko

poleca 85% 1377 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Dzieciństwo

Marek Hłasko urodził się w Warszawie jako jedyny syn Macieja Hłaski i jego żony Marii Łucji z domu Rosiak. Początkowo Marek mieszkał z rodzicami w Złotokłosie, później w Warszawie. W rodzinie Hłasków dzieci chrzczono stosunkowo późno - przyszły pisarz został ochrzczony 26 grudnia 1935 roku w Kościele Najświętszego Zbawiciela w Warszawie. Podczas chrztu na pytanie „czy wyrzekasz się złego ducha” odpowiedzieć miał „nie”, co przytaczano później jako dowód jego trudnego charakteru.

Rodzice rozwiedli się w 1937 roku, gdy miał trzy lata. Maciej ożenił się ponownie rok później, a zmarł 13 września 1939 roku, gdy jego jedynak miał 5 lat. Głębokie piętno na Marku odcisnęły przeżycia wojenne; jak pisał później dla mnie jest oczywiste, że stanowię produkt czasu wojny, głodu i terroru. Stąd bierze się nędza intelektualna moich opowiadań; ja po prostu nie potrafię wymyślić opowiadania, które nie kończyłoby się śmiercią katastrofą, samobójstwem czy też więzieniem. Nie ma w tym żadnej pozy na silnego człowieka, o co posądzają mnie niektórzy.

Matka Hłaski w chwili wybuchu II wojny światowej pracowała w sekretariacie dyrekcji Elektrowni Miejskiej w Warszawie. W czasie okupacji została zwolniona i do wybuchu powstania warszawskiego prowadziła stragan z żywnością. Wiązało się to z pogorszeniem sytuacji materialnej rodziny. W tym czasie Marek rozpoczął edukację, jednak wszystkie dokumenty na ten temat zostały zniszczone w czasie powstania warszawskiego. Wiadomo jedynie, że uczęszczał m.in. do szkoły prowadzonej przy Zakładzie św. Kazimierza na Tamce. W czasie Powstania Warszawskiego przebywał wraz z matką w stolicy. Po jego upadku Maria Hłasko wraz z synem udała się do Częstochowy, gdzie zamieszkała u swojej przyjaciółki Ireny Kozłowskiej. W marcu 1945 roku przeniosła się do Chorzowa, a dwa miesiące później do Białegostoku, gdzie zamieszkała z Kazimierzem Gryczkiewiczem. Z początkiem 1946 roku Gryczkiewicz, Maria Hłasko i jej syn zamieszkali we Wrocławiu.

Latem 1946 roku wstąpił I Wrocławskiej Drużyny Harcerzy im. Bolesława Chrobrego; aby się do niej dostać podał - za aprobatą rodziny - jako datę urodzenia rok 1933. Później został usunięty z harcerstwa; powodem było nie chodzenie na zbiórki. W sierpniu 1948 roku pracował jako goniec przy Światowym Kongresie Intelektualistów w Obronie Pokoju, który odbywał się we Wrocławiu.

Pojawiły się też problemy z edukacją. Hłasko, jak pisze w jego biografii Andrzej Czyżewski, Rozpoczął naukę, mając sześć i pół roku. Przez cały czas szkoły był zawsze jednym z najmłodszych w klasie. Na domiar złego miał bardzo dziecinny wygląd. Nie mógł więc popisywać się tym, czym chłopiec w powszechnej szkole chce imponować - siłą, zręcznością i dorosłością. Nadrabiał to agresywnością i zadziornością, również w stosunku do nauczycieli. W rezultacie nie miał prawie szkolnych kolegów i przyjaciół. Zawsze był obcym. Zanim zdążył się zaprzyjaźnić i oswoić, odchodził. W czerwcu 1948 roku ukończył Szkołę Powszechną nr 2 im. Marii Konopnickiej we Wrocławiu.

Od września do listopada 1948 roku uczył się w Liceum Administracyjno-Handlowym Izby Przemysłowo-Handlowej we Wrocławiu, a od marca do czerwca 1949 roku w Szkole Robotniczego Towarzystwa Przyjaciół Dzieci w Legnicy (w tym czasie mieszkał w internacie), a od września 1949 roku w warszawskim Liceum Techniczno-Teatralnym. Jednak na przełomie grudnia 1949 i stycznia 1950 roku został z tej szkoły usunięty za notoryczne lekceważenie przepisów szkolnych, wykroczenia natury karnej oraz za wywieranie demoralizującego wpływu na kolegów.


Praca kierowcy

Mając 16 lat ukończył kurs prawa jazdy i zaczął pracować jako kierowca ciężarówki. 28 września 1950 roku został przez Sąd Grodzki we Wrocławiu skazany na dwa miesiące pracy z potrąceniem 10% zarobków (podstawą prawną było naruszenie artykułu 7 punkt 2 ustawy o zabezpieczeniu socjalistycznej dyscypliny pracy). Gdy odpracował wyrok, zmienił pracodawcę.

Od 15 listopada 1950 do 1 stycznia 1951 roku pracował w Bazie Transportowej w Bystrzycy Kłodzkiej; doświadczenie zdobyte w tym miejscu stały się inspiracją do napisania powieści Następny do raju. W styczniu 1951 roku wraz z matką i ojczymem przeprowadził się do Warszawy. Hłasko często zmieniał pracę, zawsze jednak odchodził na własne życzenie - pracował kolejno w Bazie Sprzętu Zjednoczenia Budownictwa Miejskiego (od 26 lutego do 15 kwietnia 1951), Metrobudowie (od 27 kwietnia 1951 do 16 czerwca 1952), Spółdzielni Przewozowej Warszawskich Spółdzielni Spożywców (od 4 sierpnia do 1 grudnia 1952) i w Stołecznym Przedsiębiorstwie Transportowym Miejskiego Handlu Detalicznego (do 30 marca 1953).

Szansą na wyrwanie się z ogłupiającego zajęcia było pisanie. Pisać zaczął w 1951 roku - na ten rok sam datował swoje pierwsze opowiadanie Bazę Sokołowską. W czasie pracy w Metrobudowie został korespondentem terenowym Trybuny Ludu. Pod koniec 1952 roku zdecydował się przedstawić fragmenty swojej powieści Bohdanowi Czeszce. Ten odpowiedział listem datowym na 3 grudnia tego samego roku, w którym krytycznie omówił nadesłane próby literackie, zwracając jednak uwagę na talent młodego autora. W tym samym 1952 roku Hłasko, za radą Stefana Łosia, nawiązał kontakt ze Związkiem Literatów Polskich i działającym w tej organizacji Igorem Newerlym, pełniącym rolę opiekuna młodych. Hłasko, Czeszce i Newerlemu przedstawiał się jako niewykształcony szofer, który w wolnych chwilach po pracy próbuje opisać swoje życie.


Dalsze losy

W kwietniu 1953 otrzymał trzymiesięczne stypendium twórcze Związku Literatów Polskich, ostatecznie porzucił pracę kierowcy i wyjechał do Wrocławia, aby pracować nad swoim debiutem - za radą Czeszki ze swoich szkiców stworzył samodzielne opowiadanie (była to ostateczna wersja Bazy Sokołowskiej) i ukończył powieść zatytułowaną Sonata marymoncka. W tym czasie Hłasko bardzo dużo czytał, wtedy też zafascynował się twórczością Fiodora Dostojewskiego.

Na początku 1954 roku powrócił do Warszawy, w kwietniu tego roku w Sztandarze Młodych zaczęło się ukazywać w odcinkach debiutanckie opowiadania Hłaski - Baza Sokołowska. W warszawskim środowisku literackim zrobiło się głośno o młodym zdolnym pisarzu. Od lipca do września 1954 roku Hłasko opublikował trzy opowiadania: Złotą jesień, Szkołę i Noc nad piękną rzeką. We wrześniu tego samego roku zadebiutował jako felietonista magazynu Po prostu.

Szybko zyskał sławę najzdolniejszego pisarza młodego pokolenia. Zakochany był w nim Jerzy Andrzejewski, mieszkał u Stanisława Dygata. W latach 1955-1957 redagował dział prozy w Po Prostu, ale nie był dobrym publicystą. W 1956 otrzymał wreszcie własne mieszkanie przy ulicy Częstochowskiej na warszawskiej Ochocie.

Zdobył rozgłos i popularność dzięki nietypowemu stylowi twórczości, a także niekonwencjonalnemu zachowaniu (szczególnie ubiorowi). Był legendarną postacią młodego pokolenia, symbolem nonkonformizmu. Potężnie zbudowany (84 kg), w istocie nadwrażliwy, niepewny, ze skłonnością do depresji. Inklinacja do awantur kontrastowała w nim z faktem, że znajomi wypowiadali się o nim wyjątkowo ciepło. W 1958 wyjechał do Paryża. Prasa nazywała go wschodnioeuropejskim Jamesem Deanem (był do niego uderzająco podobny). Zyskał wtedy światowy rozgłos. Następnie wyjechał do Niemiec i Włoch. Wydanie antykomunistycznych Cmentarzy w paryskiej Kulturze wywołało nagonkę prasową w kraju. Gdy nie chciano przedłużyć mu paszportu poprosił o azyl polityczny w Berlinie Zachodnim. Po 3 miesiącach rozmyślił się i próbował wrócić do kraju, ale zanim doczekał się odpowiedzi wyjechał w 1959 do Izraela. Nie mógł żyć bez Polski, ale nie mógł także do niej wrócić. Aklimatyzację za granicą uniemożliwiał mu brak talentu do języków obcych. Wiódł życie tułacze, chwytając się pracy robotniczej w celu zapewnienia sobie podstawowych warunków bytowych. Od 1960 mieszkał w Niemczech, z żoną, sławną niemiecką aktorką Sonią Ziemann.

W 1963 spędził miesiąc w areszcie za zatargi po pijanemu z policją. W latach 1963-1965 spędził łącznie 242 dni w klinikach psychiatrycznych. W 1966 wyjechał do Los Angeles, ściągnięty przez Romana Polańskiego. Miał pisać scenariusz, wg którego Polański chciał nakręcić film, jednakże ten drugi wycofał się z przedsięwzięcia. Marek skomentował to słowami: "Zostawił mnie jak psa". Kolejnym reżyserem zainteresowanym filmową współpracą z Markiem okazał się Nicolas Ray. Niestety zastał on swoją żonę Betty w niedwuznacznej sytuacji z Hłaską, co doprowadziło zarówno do rozpadu małżeństwa Hłaski z Sonią, jak i do wycofania się przez Raya z realizacji filmu na podstawie scenariusza Hłaski. Podczas swojego pobytu w Ameryce, Marek spełnił swoje marzenie i uzyskał licencję pilota.

Przyjaźnił się z Krzysztofem Komedą. W 1968, podczas wspólnego górskiego spaceru, Krzysztof Komeda potknął się i upadł, uderzając głową o twarde podłoże. Jak się później okazało miało to skutek śmiertelny. Krzysztof zmarł w kwietniu 1969 r. Wcześniej, podczas pobytu Krzysztofa w szpitalu, gdzie lekarze walczyli o jego życie, Hłasko powiedział do żony Komedy: „Jeśli Krzysio umrze, to i ja pójdę”.
W czerwcu 1969 pojechał do Niemiec. Zmarł 14 czerwca 1969 roku w Wiesbaden w wieku zaledwie 35 lat w niewyjaśnionych okolicznościach. Jedna z hipotez mówi, że przyczyną śmierci mogło być zmieszanie alkoholu i środków nasennych. Ci, którzy go znali, wykluczają samobójstwo.
W roku 1975 jego prochy sprowadzono do Polski i pochowano na Cmentarzu Powązkowskim. Jednym z inicjatorów sprowadzenia zwłok Hłaski do Polski był Jan Himilsbach, który w owym czasie pracował na Powązkach jako kamieniarz i własnoręcznie wykuł napisy na płycie nagrobnej. Jest tam napis, który zasugerowała matka Hłaski: Żył krótko, a wszyscy byli odwróceni.


Twórczość

W życiu osobistym upodabniał się do bohaterów swych utworów, romantycznych, twardych outsiderów, którzy stali się dla jego pokolenia symbolami rozczarowania rzeczywistością lat 50. Jego idolami byli Humphrey Bogart i Fiodor Dostojewski. Jego proza stała się wyrazem sprzeciwu wobec schematyzmowi i zakłamaniu literatury socrealistycznej. Opowiadał o buncie natury moralnej. Znakomicie opisywał środowisko społecznych nizin, w którym panuje beznadzieja i cynizm. Jego bohaterowie żyją marzeniami o zmianie, ale marzenia te zawsze okazują się płonne. W Polsce zakaz druku jego utworów obowiązywał przez 20 lat. Był także współscenarzystą filmów „Koniec nocy” (1957), „Pętla” (1957), „Spotkania” (1957), „Ósmy dzień tygodnia” (1958) i „Baza ludzi umarłych" (1958).

Powieści
• Ósmy dzień tygodnia (1957)
• Następny do raju (1958)
• Cmentarze (1958)
• Wszyscy byli odwróceni (1964)
• Brudne czyny (1964)
• Drugie zabicie psa (1965)
• Nawrócony w Jaffie (1966)
• Sowa, córka piekarza (1967)
• Sonata marymoncka (wyd. pośmiertnie 1982)
• Palcie ryż każdego dnia (wyd. pośmiertnie 1985)

Opowiadania
• Wilk (fragment powieści) (1954)
• Szkoła (fragment powieści) (1954)
• Złota jesień (fragment powieści) (1954)
• Noc nad piękną rzeką (fragment powieści) (1954)
• Głód (fragment powieści) (1956)
• Pierwszy krok w chmurach (1956) – zbiór opowiadań
o Dom mojej matki
o Robotnicy
o Okno
o List
o Finis perfectus
o Dwaj mężczyźni na drodze
o Baza Sokołowska
o Żołnierz
o Kancik, czyli wszystko się zmieniło
o Pijany o dwunastej w południe
o Odlatujemy w niebo
o Pierwszy krok w chmurach
o Śliczna dziewczyna
o Najświętsze słowa naszego życia
o Lombard złudzeń
o Pętla
• Planktony doktora X, czyli jeszcze jedna powiastka o samotności bohaterów (1957)
• Stacja (1962)
• Opowiadania (1963)
o Amor nie przyszedł dziś wieczorem
o Namiętności
o Port pragnień
o Zbieg
o Krzyż
o Miesiąc Matki Boskiej
o Szukając gwiazd
o Powiedz im, kim byłem
o W dzień śmierci Jego
• Umarli są wśród nas (wyd. pośmiertnie, 1986)
• Pamiętasz, Wanda? (wyd. pośmiertnie, 1986)
• Trudna wiosna (wyd. pośmiertnie, 1986)
• Brat czeka na końcu drogi (wyd. pośmiertnie, 1986)

Wspomnienia
• Piękni dwudziestoletni (1966)

Zbiór esejów
• Listy z Ameryki (1967)

Ekranizacje utworów
• Koniec nocy (1956, reż. Julian Dziedzina, Paweł Komorowski, Walentyna Uszycka)
• Ósmy dzień tygodnia (1957, reż. A. Ford)
• Pętla (1958, reż. W.J. Has)
• Baza ludzi umarłych (1958, reż. C. Petelski)
• Sonata marymoncka (1987, reż. J.Ridan)
• Śliczna dziewczyna (1993)
• Isprani (1995, reż. Z. Ogresta)

Załączniki:
Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 10 minut

Podobne tematy