profil

Pojedynek Romea i Tybalta.

poleca 85% 2816 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Benwolio i Merkucjo znajdują się na placu publicznym w Weronie, rozmawiają ze sobą. Benwolio proponuje by poszli gdzieś indziej bo kręci się dziś tutaj dużo krewnych Kapuletów, a on nie szuka z nimi kolejnej zwady. Merkucjo dziwi się na słowa Benwolio i jego unikanie sporów, przypomina mu jakim jest zawadiaką i sugeruje, że gdyby pojawili się Kapuleci pierwszy zaczął by burdę.
Na placu pojawia się Tybalt, chce zamienić słowo z Montekami. Merkucjo wydaje się drwić z Tybalta, który pyta o Romeo. Zaostrza się rozmowa, skupia to uwagę ludzi na placu. Benowlio próbuje załagodzić rozmowę. Nadchodzi Romeo, Tybalt ucina rozmowę z Merkucjo i nazywa Romea podłym człowiekiem. Romeo jednak nie ulega obelgą i łagodnie odnosi się do Tybalta, mimo że ten wyzywa go na pojedynek.
Ta bierność Romea na wrogość bratanka Kapuletów, wprowadza w złość Merkucjo. Dobywa on szpady i rozpoczyna pojedynek z wrogiem. Romeo krytykuje zachowanie walczących, próbuje ich rozdzielić. Merkucjo zostaje raniony, Tybalt ucieka. Słudzy i Benwolio pomagają rannemu. Duma Romea zostaje zraniona, jego złość do Tybalta potęguje informacja o śmierci Merkucjo. Romeo zabija, powracającego na palc Tybalta. Benwolio każe uciekać młodemu Montece, gdyż zbiera sie tłum, a za jego występek grozi mu kara śmierci.
Na placu znajdują się ciała Merkucjego i Tybalta, wchodzą państwo Kapulet i Monteki oraz król z orszakiem. Król nakazuję zdać relację ze sporu. Benwolio opowiada cały przebieg wydarzeń wskazując na Tybalta jako przyczynę zwady. Autentyczność zeznań podważa Pani Kapulet, mówiąc :
„On jest Montekich krewnym, przywiązanie
Czyni go kłamcą, nie wierz mu, o panie!”
Książę wydaje na Romeo wyrok wygnania z miasta.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 1 minuta