Nie pamiętasz hasła?Hasło? Kliknij tutaj
Opowieść ta zaczyna się w momencie, gdy Zbyszko z Bogdańca przyjął wyzwanie na pojedynek od sławnego w tamtych czasach rycerza krzyżackiego Rotgiera. Ludzie gorliwie modlili się za zwycięstwo Zbyszka, ale w głębi duszy nikt tak naprawdę nie...
obydwaj tracą siły, są bardzo wyczerpani. Wydaje się, jakby Krzyżaków igrał ze Zbyszkiem . Jeszcze nieznane są losy młodzieńca. Okazuje się, iż młody rycerz jest bardzo wytrzymały. Jeżeli Rotgier
jej krzywdy, wtedy ogarnia go wielki żal i szał bojowy.Krzyżak nie może nadążyć za jego ciosami. Rotgier w końcu po długim zmaganiu ze Zbyszkiem pada z odrąbaną prawie całkowicie ręką. W obronie
Dziś mam zaszczyt relacjonować państwu walkę dwóch mężnych rycerzy – Zbyszka z Bogdańca z Mazowsza oraz Krzyżaka Rotgiera z Malborga. Przed chwilą – tradycyjnie – zakończył się pojedynek
na trzecią trąbę, która oznajmia początek pojedynku . Nagle odezwał się głośny i donośny odgłos trąby i rycerze powoli i z powagą podchodzą do siebie. Co za emocje. Walka rozpoczęła się. Widać, że
Rotgier juz się poddawał?Tak,tak prosze państwa Krzyżak upadł na ziemię!!To niesamowite!!Ludzie biegną,krzyczą gratuluja zwycięzcy.Zawołajmy Zbyszka.No cóż nie przeprowadzę dzisiaj ze Zbyszkiem wywiadu