Czwartek rano. Godzina 6:40. Budząca mnie mama. I tylko jedno marzenie: DAJCIE MI JESZCZE POSPAC! 6:43. „Michał wstawaj!!”. Te słowa codziennie mnie dobijają. No ale trzeba. Zwlekam się więc z lóżka, niechętnie, ale jednak. Idę do łazienki, szybki prysznic-...