Promienie ciepłego słońca bezszelestnie wdzierały się przez otwarte okno pokoju Jennifer. Niebo było bezchmurne. Ptaki, jak co rano śpiewały swoją poranną pieśń. Jenny mawiała, że wdzięczne ptaszki tak właśnie witają słońce. Na kwiatku, który stał na parapecie usiadł...