profil

„Ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że cię nie opuszczę aż do śmierci” – kłamstwo czy gwarancja szczęścia?

poleca 85% 822 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Przysięga małżeńska czym jest w XXI wieku, kiedy człowiek wszystko unowocześnia. Często młodzi pragnąc zaimponować zaproszonym gościom, zmieniają treść. Ale czy to jak bardzo oryginalne będzie owe przyrzeczenie jest tak ważne? Według mnie nie liczy się treść ale sposób w jaki słowa wypływają z dwojga ludzi, gdyż odzwierciedlają istniejące pomiędzy nimi uczucie. Tylko, czy owe istnieje? Myślę, że niektóre pary nie powinny znaleźć się przed ołtarzem, przed Bogiem i ślubować sobie czegoś w co nie wierzą, czego nie czują. Bo jak wierzyć w ich uczucia skoro podczas wypowiadania tych najważniejszych w związku słów, nie potrafią stanąć twarzami do siebie, spojrzeć głęboko w oczy. Tekst przysięgi małżeńskiej jest jedną z najważniejszych obietnic w życiu człowieka. Bez względu na to, czy składana jest ona w Kościele czy w Urzędzie Stanu Cywilnego.
„Ja ...(imię Pana Młodego) biorę Ciebie...(imię Panny Młodej) za żonę i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz to że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci.” Cóż w obecnych czasach tak naprawdę znaczy przysięga małżeńska? Z praktyki wiadomo, że niewielki procent małżeństw zastanawia się nad tym. W tak szczególnym dniu, który miał być początkiem kroczenia po wspólnej drodze, dążenia do pełni zjednoczenia dwóch światów, wzajemnym umacnianiem się oraz pokonywaniem trudności, dla sporej części staje się początkiem końca, końca wspólnych marzeń, wspólnych problemów, ale i wspólnych nadziei ... Dlaczego? Czy to los paskudnie sobie zadrwił, czy też sami przeoczyli coś, o czym powinni byli pomyśleć zanim decyzja zapadła ostatecznie ? Czy zresztą rzeczywiście świadomi byli zakresu praw i obowiązków, które dobrowolnie w chwili ślubu na siebie przyjęli ? Czy faktycznie uzmysłowili sobie, iż tekst przysięgi małżeńskiej nie jest jedynie ozdobnym elementem ceremonii, lecz jak najbardziej rzeczywistym, dosłownym i zobowiązującym przyrzeczeniem? Dla części ludzi, którzy się decydują wstąpić w związek małżeński są to puste słowa, jak widać po liczbie rozwodów. Myślę, że sednem jest przygotowane się w odpowiedni sposób do tej tak ważnej w przyszłym życiu małżeńskim przysięgi. Ale nie polega to na wyborze sukni ślubnej, liście gości, prezentów, czy miejsca, w którym odbędzie się ceremonia, ale uzmysłowieniu sobie, czy to ta właściwa osoba, czy to z nią chcemy przetrwać te wszystkie trudne dni, dni które niejednokrotnie wystawiają na próbę uczucie. By przygotować się do małżeństwa nie wystarczy także chodzić na kur przed małżeński, to jest tylko pewnym dopełnieniem. Przygotowanie polega przede wszystkim poznaniu się na wzajemnym zrozumieniu się, czego się chce, czego druga osoba oczekuje, a również ważne jest poczucie bezpieczeństwa, ta wiedza, że jest się kochanym. Trzeba umieć pokazać swą miłość do drugiej osoby, jest to nie lada sztuka. Więc miłość, małżeństwo nie jest tak prostą rzeczą jak nam się wydaje. Bo przecież ślub jest na całe życie, a nie na rok czy kilka lat. Moim zdaniem, podstawą jest kobieta i mężczyzna, powinni się kochać i rozumieć nawzajem. Tak więc owe uczucie musi być silne, musi być prawdziwe. Bo gdy nie ma miłości i zrozumienia pomiędzy dwojgiem ludzi, to ten związek jest z góry skazany na niepowodzenie. Ślub nie powinien być brany z rozsądku, dla pieniędzy, pozycji, bo nigdy w takim domu nie będzie możliwe stworzenie atmosfery rodziny, tzw. „ogniska domowego”, gdzie można znaleźć spokój ducha, odizolować się od świata a tym bardziej wychowywać potomstwo. Trzeba również zrozumieć, co to znaczy miłość, życie z ukochaną osobą, z pozoru wydające się takie łatwe. Trzeba umieć nie tylko brać, ale również dawać. Małżeństwo polega na dzieleniu się wszystkim nie tylko rzeczami materialnymi, ale również uczuciami, wrażeniami z całego dnia, swoimi zmartwieniami, ze przy tym kimś wiemy ze jesteśmy potrzebni zarazem i chcemy okazywać to samo. Gdy mężczyzna i kobieta nie maja do siebie zaufanie. Nie można wciąż podejrzewać ze żona czy mąż się nawzajem zdradzają, jeśli się nie ma do tego żadnych podstaw. Za zaufaniem idzie wierność, o której jest mowa w przysiędze małżeńskiej, że będzie się kochać ta jedyna osobę, że to z nią przeżyje całe swe życie i że nie będzie tego żałować. Nie wolno się poddawać przy pierwszej niezgodzie, czy np. przy problemach materialnych, są to różne problemy, z którymi można się uporać i jest o wiele łatwiej we dwoje niż samemu. Trzeba umieć rozmawiać ze sobą, wysłuchiwać siebie nawzajem, mówić o tym, co nas trapi, czym się martwimy, jest lżej na sercu, gdy wiemy, że możemy na kimś polegać. Ważne jest również czuć się potrzebnym, bo jak człowiek nie czuje się potrzebny, odepchnięty traci sens życia i wszystkie jego wartości staja się bezsensowne.
Ślubuję Ci wierność…- te słowa są najpiękniejszym zabezpieczeniem miłości małżeńskiej, gdyż wierność jest naturalnym przejawem prawdziwej miłości i przyjaźni. Ta wierność przejawia się zarówno poprzez niepodejmowanie kontaktów seksualnych z osobą trzecią jak i zdradzaniu mentalnym. Takie kontakty zawsze są ogromną krzywdą i zadają ból współmałżonkowi. Składany ślub wierności jest uszanowaniem dwóch przykazań: Nie cudzołóż i Nie pożądaj żony bliźniego swego. Małżonkowie razem przeżywają chwile radości, ale też i smutku, cierpienia. Mimo wszystkich kłopotów i przeciwności chcą wiernie iść obok siebie. Muszą sobie przebaczać, potrafić uznać swoją winę i ją naprawić. To wszystko dlatego, iż są ze sobą związani już do końca życia. Ślubowana wierność zobowiązuje współmałżonków do rozwijania i pogłębiania łączących ich uczuć, gdyż wierność nie może istnieć bez miłości. Należy jednak pamiętać by wierność nie stała się zaborcza. Nie wolno uzależniać małżonka, ponieważ nie jest on naszą własnością.
Ultimatum tak rozumianej wierności nakłada się niejako na kolejny człon przeżywania małżeńskiego, tzw. "uczciwość" małżeńską rozumianą jako empatię czyli współodczuwanie, wczucie się. Nie chodzi tu jednak wyłącznie o to, aby współmałżonek solidaryzował się z nami wobec innych osób, lecz aby całym swoim sercem działał dla dobra wspólnoty. Poczucia szczęścia i satysfakcji ma nam dostarczyć świadomość, iż obdarzany naszą miłością współmałżonek jest szczęśliwy. Mamy więc uczciwie postępować tak, aby dobro i szczęście naszej żony czy naszego męża było celem nadrzędnym wszelkich naszych poczynań. Nie można tego realizować bez otwartej, jasnej, szczerej, pełnej zrozumienia komunikacji. Uczciwość małżeńska to znaczy również ujawnić partnerowi swoje uczucia względem niego oraz emocje dotyczące rodziny, znajomych i innych problemów a także we wszystkich sprawach starać się wczuwać w sytuację współmałżonka i na dane zagadnienie starać się spojrzeć z jego właśnie punktu widzenia.
„(...) że Cię nie opuszczę aż do śmierci” jest to rodzajem zobowiązania się do bezwarunkowej dozgonności. Troska o dobro człowieka, któremu ślubowało się miłość, domaga się trwania przy nim w dobrej i złej doli, zarówno w okolicznościach sprzyjających, jak i nie sprzyjających byciu ze sobą
Omawiane tu słowa przysięgi małżeńskiej odnoszą się więc do nierozerwalności małżeństwa. Małżeństwo ważnie zawarte i dopełnione może zostać rozwiązane tylko przez śmierć jednego z małżonków.
Zawarte w ślubowaniu elementy miłości małżeńskiej zakładają wcześniejszą dojrzałość, bo tworzą się z tych sprawności, które rosły od dzieciństwa, a teraz zostały w sposób szczególny skierowane do wybranej osoby. Współobecność, pragnienie bliskości, znane małym dzieciom, teraz wyrażają się w decyzji bycia właśnie z wybranym mężem czy wybraną żoną, i to przez całe życie. „Oraz że Cię nie opuszczę aż do śmierci”- znaczy, że będziemy zawsze razem.
Pisząc tą pracę wciąż myślę o małżeństwie moich dziadków. Trwało ono ponad 50 lat a dokładnie 50 i pół roku. Żyli w czasach trudnych – powojennych. Wspólnie pokonywali trudności dnia codziennego, napełniali się nawzajem nadzieją na lepsze jutro w czasie trwania choroby. Tak naprawdę nie pamiętam, żeby się kłócili – jakieś drobne sprzeczki, a i te bardzo rzadko. Zawsze do siebie uśmiechnięci, czule zwracający się do siebie. Byli ze sobą nieprzerywalnie, zawsze razem – zawsze obstający za sobą. Dopiero śmierć ich rozłączyła, właściwie myślę, że tylko fizycznie – bo sercem są wciąż ze sobą.
Podsumowując myślę że owa przysięga małżeńska jest wiarygodna, ale tylko wtedy kiedy pomiędzy dwojgiem ludzi rzeczywiście jest silna więź emocjonalna. Podejmując decyzję o ślubie robią o w sposób przemyślany, z chęci bycia razem do końca swoich dni, a nie z przymusu czy z zaistniałych okoliczności., Jest to para ludzi, która nie tylko będzie tworzyła rodzinę, ale będzie ją w stanie utrzymać razem, wspólnie będą kroczyć przez życie, niejednokrotnie po „kamienistej drodze”.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 8 minut