profil

Opierając się na Księdze Hioba i innych znany utworach rozwiń motyw niezawinionego cierpienia.

poleca 85% 465 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Henryk Sienkiewicz

Hiob był bardzo majętnym człowiekiem, ale w swoim bogactwie był również szlachetny, prawy i bogobojny. Ufał i był oddany Bogu. Dziękował Stwórcy za wszystko, co otrzymał i nigdy nie zgrzeszył przeciw Niemu. Jednak pomimo tej ufności pokładanej w Bogu Hiob nie rozumiał swojego cierpienia. Niezawinionego cierpienia. Wiedział, że doświadcza go Bóg Sprawiedliwy ten, który będzie go sądził w niebie.
Kiedy szatan za zgodą Najwyższego odebrał Hiobowi wszystko co miał i kochał, Hiob nie przeklął Boga, nie złorzeczył mu. Oddał Mu jedynie pokłon i wciąż trwał w uwielbieniu. Mówił "Nagi wyszedłem z łona matki i nagi tam wrócę. Dał Pan i zabrał Pan". Człowiek rodzi się ubogi. To z woli Bożej otrzymuje bogactwo, dobra materialne, ale też z Jego woli zostają mu one odebrane. Hiob oddał się cały pod opiekę Boga. Ofiarował mu całe swoje życie dziękując za otrzymane dobro jak i zło.
Przyjaciele Hioba pytali " Co takiego uczyniłeś, że Bóg zsyła na ciebie te nieszczęścia?" Dla wielu ludzi, wierzących i niewierzących cierpienie człowieka kojarzy się z karą za grzechy. Jednak takie przeświadczenie pokazuje Boga jako ludzkiego sędziego.

Bóg jednak nie postępuje według naszego prawa. On jest ponad prawem ludzkim. Maryja przez swe Niepokalane poczęcie była bez grzechu, a szła drogą krzyżową i stała pod krzyżem, nie dlatego że zasłużyła na taką karę. Matka Boża bardzo kochała swojego Syna i cierpiała razem z Nim. Hiob też kochał Pana Boga. Jeżeli człowiek kocha, jest w stanie przetrwać cierpienie, ból i trud. Cierpienie jest wpisane w miłość.
W literaturze z niezawinionym cierpieniem spotkamy się w ''Quo Wadis'' Henryka Sienkiewicza. W tej powieści opisane są losy pierwszych chrześcijan. Oni nie złorzeczyli wobec Boga, oni w Niego wierzyli. Za tę wiarę cierpieli i umierali. Każdy, kto w tamtych czasach wierzył, był bardzo odważny. Bo cierpienie to również odwaga. Tylko najdzielniejsi potrafią przyjąć cierpienie wiedząc, że nie zawinili. Oni widzą w cierpieniu samego Boga i jego wspaniały plan. Czują, że mają dla kogo cierpieć.
Nikt z wymienionych bohaterów nie pyta Boga "Dlaczego?". Takie pytanie byłoby przejawem pychy. Uważają oni, że ich cierpienie jest wielką tajemnicą, którą oddał im Bóg, a której oni by nie pojęli. Wolą cierpieć i kochać w milczeniu.
Dla mnie niezawinione cierpienie jest egzaminem na dojrzałość. Tak jak w wierszu ks. Jana Twardowskiego : " ...niedorosły przed śmiercią..."( Oda do rozpaczy). Człowiek, który za szczęście dziękuje, a cierpienia przyjąć nie potrafi i odwraca się od Boga jest niedojrzałym chrześcijaninem. W cierpieniu odkrywamy Tajemnicę Stwórcy. To spotkanie nas odmienia i sprawia, że dążymy do pełni życia i do spotkania z Bogiem w Niebie.
A więc niezawinione cierpienie to odwaga w przyjmowaniu nieszczęść, to okazja do wyrażenia miłości, to bezgraniczne zaufanie Bogu, to doświadczenie umacniające człowieka, wreszcie to największa tajemnica ludzkości.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 2 minuty

Teksty kultury