profil

Przemówienie (poprawna polszczyzna, o język trzeba dbać)

poleca 85% 1413 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Drodzy koledzy, koleżanki, pani profesor...

Zebraliśmy się tu dzisiaj, aby wygłosić swoje przemówienia. Ja, mając do wyboru temat o Kubie Wojewódzkim, o homoseksualizmie i o poprawnej polszczyźnie, wybrałam ten ostatni, gdyż jest on nam najbliższy. Kubę Wojewódzkiego można lubić lub nie, ale o język ojczysty trzeba dbać.

Dlaczego z taką niedbałością, wręcz niechlujnością posługujemy się polszczyzną? Powodów jest wiele. Chociażby telewizja ? dajmy na to ?Świat według Kiepskich?, w którym ja poszłem, tam pisało... Przecież gdy tego słuchamy, zapamiętujemy to lepiej niż słowa nauczycieli języka polskiego, którzy zamiast uczyć nas pięknie się wysławiać już od podstawówki, robią to dopiero w liceum. Teraz ciężko jest się nam przestawić, kiedy mamy już wpojone pewne... błędy. Ale starajmy się to zmienić! Jest to naprawdę możliwe. Do niedawna mówiłam źle, nie zdawałam sobie z tego nawet sprawy. Dlatego teraz przedstawię wam kilka najczęściej popełnianych przez Polaków błędów językowych.

Zapewne wszyscy wiecie o mówieniu tą zamiast tę. Wynika to z niewiedzy, kiedy używać której formy. Zapamiętajcie więc raz na zawsze: zaimek wskazujący rodzaju żeńskiego ta w bierniku brzmi tę. Przeczytałam tę książkę, wzięłam tę rzecz, ale przyszłam z tą książką. Proste? Niestety od niedawna w mowie dopuszczalna jest forma tą w bierniku, ale ja radzę używać tej poprawniejszej formy, dlatego że pisać i tak należy tę.

Nie rozumiem dlaczego ludzie mówią te społeczeństwo, kiedy poprawnie jest to społeczeństwo. Zaimek wskazujący rodzaju nijakiego jest zastępowany zaimkiem liczby mnogiej rodzaju niemęskoosobowego. Hm, dziwne.

Rozpowszechnioną błędną formą jest określanie roku: dwutysięczny dziewiąty, gdy poprawnie jest dwa tysiące dziewiąty. Przecież nikt nie powie tysięczny dziewięćsetny dziewiąty. Dzieje się tak dlatego, że w liczebnikach porządkowych zestawionych odmieniają się jedności i dziesiątki ? dla laika dwa ostatnie wyrazy.

Skąd biorą się wyrażenia typu 1 styczeń, 2 luty, 3 marzec... ? Nie wiem. W każdym razie, gdyby zdanie Dzisiaj jest 16 marzec byłoby poprawne, to liczebniki musiałyby być określeniami nazw miesięcy, a tak nie jest. Nie chodzi przecież o pierwszy w ogóle styczeń, czy 16 z kolei marzec. W dacie między liczebnikiem a nazwą miesiąca zawsze występuje domyślny wyraz dzień. Tak więc otrzymujemy 16 dzień marca! Miesiąc zawsze musi stać w dopełniaczu. Zapamiętajcie, że jutro będzie 17 marca 2009r.

Weszłem do domu, włanczyłem komputer i zaczęłem robić lekcje. Tak niestety mówi część uczniów. Weszłem? Zaczęłem? Chłopaki! Chyba za dużo przebywacie z dziewczynami. Ja rzeczywiście weszłam i zaczęłam, ale ty wszedłeś i zacząłeś! Coraz częściej zamiast włączać, wyłączać, załączać, dołączać słyszy się włanczać, wyłanczać, załanczać, dołanczać. Tak nie powinno być.

Innym niepoprawnym wyrażeniem, w którym jedna część wypowiedzi zawiera te same treści, które występują w drugiej części, jest pleonazm. Polacy cofają się do tyłu i wracają z powrotem. A czy można cofać się do przodu lub wrócić gdzie indziej? Chyba nie. Wiedzieć to tylko i wyłącznie znać prawdę. Nie można wiedzieć prawdy. Takie masło maślane albo mokra woda czy stary dziad. Skręcamy w bok, spadamy w dół, nadal pozostajemy i znamy fakty autentyczne, klęcząc na kolanach. Poprawmy się na lepsze, obejrzyjmy na własne oczy poranny wschód słońca i w ciągu równej połowy godziny czasu powtórzmy to jeszcze raz. Widzicie jak wiele jest pleonazmów tak zakorzenionych w polszczyźnie potocznej, że nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego, że ich używamy?

Mogłabym jeszcze długo wymieniać przykłady popełnianych przez nas błędów. Chociażby mówienie wsiąść zamiast wziąć, czy używanie słowa bynajmniej w znaczeniu przynajmniej albo mylenie półtora i półtorej. Wielką trudność sprawia też cudzysłów, który odmienia się jak rów, zatem poprawnie w cudzysłowie (jak w rowie), a nie w cudzysłowiu.

Pewnie teraz myślicie: ?A co ona się tak wymądrza?! Przecież sama wyraża się nie inaczej niż my, a bawi się w profesora! Poza tym skoro wszyscy tak mówią, to co to zmieni, że ja zacznę się pięknie wysławiać?? Właśnie, dużo zmieni, jeśli każdy z nas będzie podchodził do tej sprawy indywidualnie. Zauważmy, że zawsze dążymy do bycia indywidualistami, oryginałami, więc dlaczego teraz, w sprawie tak ważnej, jaką jest mowa naszych przodków, odwołujemy się do ogółu?

A nawet jeśli wam nie przeszkadzają błędy językowe, to pomyślcie o osobach, które to denerwuje. Przecież jeżeli naszego kolegę czy koleżankę razi mlaskanie przy jedzeniu, to staramy się tego nie robić, prawda? Zresztą to jak mówimy, wpływa również na to, jak inni nas odbierają.
Naród polski wycierpiał się w historii jak niewiele innych: okupacja, zaborcy, wojny... Od 1772 roku Polska przestała istnieć na mapach Europy. Czy przestaliśmy wtedy dbać o polską mowę? Nie! Za swobodę mówienia po polsku nasi przodkowie przelewali krew! Nie zniszczmy teraz tego przez zwykłe lenistwo i niechlujstwo. Gdyby nie ta mowa, nie mielibyśmy poczucia, że jesteśmy Polakami, że jesteśmy jednością.

Żałosne, że coraz więcej błędów popełniają osoby występujące publicznie, jak np. dziennikarze, politycy, nauczyciele, księża itp...

O język trzeba dbać. Nie tylko szczoteczką do zębów, która nie tylko zęby wyszoruje, ale również i bakterie z języka sczyści. Warto też dbać o język za pomocą głowy, czego sobie i wam wszystkim życzę.

Dziękuję.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 5 minut