profil

"Syzyfowe Prace" - pamiętna lekcja języka polskiego.

poleca 85% 1639 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Uczniowe weszli do klasy, a za nimi nauczyciel języka polskiego, Szretter. Jego twarz jak zawsze wyrażała niechęc do tego przedmiotu. Zaczyna odpytywanie. Jednak tłumaczenie wiersza nie przypadło do gustu uczniowi, więc postanowił on się wykręcic. Zagadnął profesora na temat nowego ucznia. Równie znudzony jak cała klasa nauczyciel błądził wzrokiem po klasie wyszukując ucznia.
Zygier wstał i na polecenie profesora przedstawił się. Zainteresowanie Szttera nowym uczniem pozwoliło siódmoklasistom powrócic do swoich zajęc. Błaznowali, układali się do snu, niektórzy odrabiali prace domowe, inni wpatrywali się w stoliki, ściany, lamperie próbując dostrzec w nich ciekawe kształty. Ze zdziwieniem słuchali niezwykle starannego rozbioru zdań Zygiera. Ale potem stała się rzecz dziwna. Po opisaniu twórczości Mickiewicza, uczeń donośnym głosem zaczął recytowac ,,Redutę Ordona”. Dźwięk polskich słów w klasie spowodował poruszenie. Nawet drzemiący uczniowie ocknęli się. Klasa ucichła. Szretter wstał i panicznie zaczął machac rękami, spoglądając to na zygiera, to na okienka w drzwiach. Głos ucznia nabierał mocy. Walecki podbiegł do drzwi i wypatrywał czy kogoś nie ma w pobliżu. Klasa z niedowierzaniem wpatruje się w recytującego. Wstrząśnięci, z zaciekawieniem słuchali wzruszających słów. Borowicz siedzi w ławce i uważnie śledzi wypowiadane z ust zygiera słowa. Zamknął oczy. Ścisnął mocno zęby żeby z krzykiem nie szlochac. Myśl o żołnierzu z opowieści strzelca Nogi uświadomiła mu, że jest prawdziwym polakiem. Powinien walczyc o swój kraj, swą ojczystą mowę.
Zygier skończył. Usiadł na swoim miejscu i spojrzał na nauczyciela. Siedział on wyprostowany, a spod przymkniętych powiek wymykały się łzy.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 1 minuta