profil

Rzeczpospolita Obojga Narodów – państwo tolerancji religijnej.

poleca 83% 2926 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze
Unia lubelska

Rzeczpospolita Obojga Narodów – państwo tolerancji religijnej.


Czy Rzeczpospolita Obojga Narodów była państwem tolerancji wyznaniowej? Czy w epoce oświecenia, ludzie mogli wierzyć w to, co chcieli i nikomu to nie przeszkadzało? Czy aby na pewno? Czy może tolerowali\, bo musieli, ponieważ taki był nakaz z góry? Czym jest tolerancja?
Słowo tolerancja oznacza cierpliwość i wyrozumiałość dla odmienności. Jest poszanowaniem cudzych uczuć, poglądów, upodobań, wierzeń, obyczajów i postępowania, choćby były całkowicie odmienne od własnych, albo zupełne z nimi sprzeczne. Współcześnie rozumiana tolerancja to szacunek dla wolności innych ludzi, ich myśli i opinii oraz sposobu bycia. W przeszłości najbardziej tolerancyjne okazywały się wielonarodowe imperia. Występowało w nich zjawisko zwane mnogością ludów mówiących różnymi językami. Wyznawali oni różne religie i reprezentowali różne kultury. Władcy byli zmuszeni do uszanowania tej odrębności.
U schyłku XVI stulecia zakończył się ostatecznie proces formowania nowego państwa, które powstało na skutek UNII LUBELSKIEJ pomiędzy Polską i Litwą – w ren sposób powstała Rzeczpospolita Obojga Narodów. Kraj ten był zamieszkiwany przez wiele różnych narodowości, trzon stanowili Litwini i Polacy, ale żyli tam też: Rusini, Ormianie, Żydzi, Niemcy, Tatarzy oraz ludność napływowa: Włosi, Szkoci, Holendrzy a nawet Francuzi. Podziały wyznaniowe nie przenosiły się zbytnio na życie polityczne, kulturę czy obyczaje. Zawierano mieszanie państwa, spotykano się na weselach, pogrzebach, sejmikach. W miastach sąsiadowały ze sobą kościoły, zbory, synagogi i cerkwie. W Gdańsku i Toruniu katolicy i luteranie miewali nawet wspólne świątynie. Chłopi oraz uboższe mieszczaństwo pozostało w mierze katolickiej, głównie, dlatego, że obce im było pochodzenie reformacji. Natomiast bogatsze sfery mieszczaństwa oraz szlachta mieszkająca na zachodzie kraju lub w centrum często przyjmowała inną wiarę np.: Luteranizm czy Kalwinizm. Mieszkańcy wschodniej części państwa przyjmowali prawosławie. Zgoda wyznaniowa nie wynikała z religijnej obojętności szlachty, lecz z poszanowania cudzych przekonań.
Nie zawsze jednak było tak różowo. Na wschodzie doszło do oderwania od Polski wschodniej Ukrainy przez prawosławnych zwolenników Chmielnickiego, tworzyły się aspiracje kalwińskich Radziwiłłów do utworzenia własnego państwa na Litwie. Istniały też plany traktatów rozbiorowych, w których uczestniczyli polscy innowiercy. Z faktów budowano generalizujące wizje i stereotypy. Ich rozrostowi sprzyjały klęski narodowe. Kozłem ofiarnym zostali oczywiście słabsi. Wybrano braci polskich, skazując ich na banicję, nie ruszając wcale kalwinistów i luteran. I gdzie tu tolerancja dla wszystkich wyznań? W potężnej, otwartej na Europie Rzeczpospolitej nie bano się kontrreformacji z napływem zagranicznych prądów kulturowych i religijnych. Ale mieszkańcy Polski nie mieli już tej pewności siebie. Przeżyte nieszczęścia skłaniało do nieufności i do zamykania się w obrębie własnego państwa i narodu. Cudzoziemskie, a nie katolickie grupy etniczne tolerowano z łatwiej niż rodaków innego wyznania.
Pod koniec XVIw., w skutek nasilającej się kontrreformacji, duch tolerancji zaczyna w narodzie polsko-litewskim stopniowo zanikać. Dysydentów zaczęto stawiać poza wspólnotą narodową jako obcych, wyłamujących się z polskiej, czyli katolickiej tradycji historycznej. Bracia Polscy byli atakowani przez kościół katolicki i inne wyznania reformowane. Pojawiły się nawet oskarżenia, iż Arianie sprzyjają Szwedom. Dlaczego?
Z powodu radykalnych poglądów i odrzucenia dogmatów religijnych. Arianie swoją wiarę opierali na odrzuceniu Trójcy Świętej, potępieniu poddaństwa i feudalnej zależności. Tolerowali inne wyznania, a postępowanie etyczne stawiali ponad dogmatami. Potępiali też wojny i użycie broni. W 1658r. sejm podjął uchwałę o wygnaniu arian z Polski. I gdzie tu tolerancja? W 1638 zamknięto słynna ariańską szkołę i drukarnie w Rakowie. Poczytnością cieszyły się paszkwile antymuzułmańskie i antyżydowskie. Prawosławie w oczach katolików i protestantów stawało się „chłopską wiarą”. Akty wandalizmu przeciw świątyniom i cmentarzom innowierczym występowały bardzo często, przy zupełnej obojętności władz państwowych. Czy zatem Rzeczpospolita była jeszcze krajem tolerancyjnym?
W Polsce w okresie oświecenia tolerancja wyznaniowa była bardzo charakterystycznym zjawiskiem. Zdarzały się przypadki wśród szlachty, że kilkakrotnie przechodzono na różne wyznania czy ateizm. W innych krajach było to karane nawet śmiercią. Natomiast utrudnianie dostępu do urzędów, zamykanie szkół, prześladowanie prawosławnych, dobieranie kościołów oraz milcząca akceptacja dla aktów przemocy stanowią brzydkie rysy na obrazie polskiej tolerancji. A mianowicie: Czy Rzeczpospolita Obojga Narodów naprawdę była państwem tolerancji religijnej? Nie sądzę.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie