profil

Na podstawie fragmentu "Proszę państwa do gazu T. Borowskiego przedstaw proces zlagrowania człowieka.

Ostatnia aktualizacja: 2022-01-17
poleca 85% 1785 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

W opowiadaniu Tadeusza Borowskiego „Proszę państwa do gazu” mamy do czynienia ze spotkaniem zwykłej, codzienności z czymś okrutnym, trudnym do opisania. Dlatego też narrator opowiadań (Tadek) ukazany jest jako człowiek, którego nic nie dziwi, nic nie wzrusza. Stara się walczyć tylko o własne życie, nie zważając na innych.

Borowski bohaterem opowiadania czyni młodego mężczyznę imieniem Tadek. Pomimo licznych podobieństw biograficznych (autor był więźniem obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu) pomiędzy bohaterem opowiadań a samym Borowskim nie można utożsamić tych postaci, choć autor wyposażył go we własne imię i doświadczenia. Tadek bowiem jest zlagrowany, potrafi się „ustawić” zdobyć pożywienie, nie męczącą prace, jest prawie że obojętny na los tych z którymi ma do czynienia. Autor taki nie był chociaż z pewnością wiele wypadków z jego życia odnajdujemy w obozowym życiu Tadka..

Tadek czerpie wiedz o obozie z doświadczeń innych więźniów. Umie się odpowiednio zachować przed esesmanami, wie jakich granic nie należy przekraczać. Jest doświadczony przez życie obozowe.

Tadek Był zlagrowany czyli był człowiekiem który aby przeżyć dostosował się do panujących w obozie zasad, stracił zdolność oceny swoich czynów np. niezrozumiała złość na bogu ducha winnych ludzi którzy przybyli do obozu , przez których Tadek musi pracować. W warunkach obozowych wszelkie odruchy humanitaryzmu i litości oznaczały skazanie samego siebie na śmierć, a także narażenie osoby której ofiarowało się pomoc. Zlagrowanie oznaczało odczłowieczenie , pozbawienie podstawowych odruchów i uczuć ludzkich czego przykładem może być oduczenie dziecka przez własna matkę. . Człowiek w obozie marzył tylko o tym, aby się wyspać, najeść i uniknąć śmierci aby przetrwać musiał zabić w sobie miłość, przyjaźń , współczucie i troskę.

Więźniowie w obozach posługują się specyficznym językiem rzadko spotykanym gdzie indziej np. blok czyli barak obozowy do którego każdy więzień był przydzielony, komando to oddział robotniczy który miał swojego kapo który kierował grupą roboczą pilnował roboty, rozdawał zupę, premie i kary, flager. Jednym z ciekawych określeń jest Kanada. Nazywano tak rampę na której rozładowywano więźniów którzy dopiero co przyjechali do obozu. Ludzie którzy przybyli do obozu przechodzili selekcje w której wybierano tych którzy przydadzą się do prac i tych którzy pójdą do gazu (starcy, kobiety z dziećmi, niezdolni do pracy. Esesmani kazali zostawić na miejscu wszystkie bagaże i pozwalali zachować jedzenie pracującym przy rampie więźniom, więc była to idealna praca dla Tadka . Kanada była symbolem obozowego dostatku, więźniowie pracujący na nieczuli się uprzywilejowani ponieważ mieli kontakt z tym co było w tedy najważniejsze do przetrwania : pożywieniem.

Podczas pracy przy rozładunku w Tadku budzą się resztki człowieczeństwa. Zaczyna zastanawiać się nad tym co robi. Gdy przychodzi mu na myśl złość na bogu ducha winnych więźniów którzy właśnie co przybyli próbuje opamiętać się i porozmawiać z drugim człowiekiem , Henrim. Jednak jego kolegę nie porusza to co mu powiedział. Mówi mu że jest to normalne, że złość powinno się wyładować. Oznacza to że henri jest całkowicie zlagrowany i nie przejmuje się losem innych. Mamy tu do czynienia z syndromem ofiary i kata, czyli ofiary tragedii jaką jest obóz odczuwają solidarność z osobami które je przetrzymują a nawet pomagają swoim prześladowcom w osiągnięciu ich celów.

Jednym z paradoksów jaki możemy odnaleźć w proszę państwa do gazu jest określenie „dobry transport”. Więźniowie mówili tak na wagony w których przyjechali zamożniejsi więźniowie , którzy wzięli ze sobą więcej pożywienia i innych przydatnych rzeczy które pracujący przy rampie mogli zatrzymać. Robotnicy nie zauważają cierpienia innych, tego że większość z nowych pójdzie do gazu, obchodzi ich jedynie to z czym przyjechali do obozu, to co mogą zatrzymać dla siebie i co pozwoli na przetrwanie w trudnych warunkach.
Jednak w tak ciężkiej sytuacji niektórych było stać na akty heroizmu. Przykładem może być starsza kobieta która przyznała się do nie swoich dzieci, ratując w ten sposób inne więźniarki. Innym przykładem jest pewna ładna kobieta która była młoda piękna i elegancka, spodobała się Tadkowi. Przeczuwała swój los, chciała się dowiedzieć od robotników co się z nią stanie, jednak nie uzyskała odpowiedzi (istniało niepisane prawo które zakazywało więźniom mówić o się stanie z nowoprzywiezionymi ) poczym kobieta pełna dumy sama weszła do samochodu którego przeznaczeniem były komory gazowe.

Głównym celem starań więźniów jest przetrwanie kolejnego ciężkiego dnia w obozie. Starają się najeść i uniknąć śmierci. Wisi bez przerwy nad nimi perspektywa strachu i głodu, rządzi prawo silniejszego, tego który potrafi zdobyć odpowiednia robote i dostatwek pożywienia. Ludzie zostają zezwierzęceni, ich potrzeby spychają się tylko do tych fizjologicznych, nie czują współczucia. Istnieje „społeczny kodeks przetrwania” w którym istnieje niepisane prawo przeżycia za wszelką cenę. Z opowiadania możemy wskazać konkretne przykłady lagrowania więźniów, są nimi:
- dokładne zapoznanie się z obozem, panujących tam zasadami. Tragiczne jest w tym to że więźniowie uznają zasady te za normalne ponieważ były one niezbędne do przetrwania , a nie były one moralne zgodne z postępowaniem człowieka
- nic nikogo nie dziwi, każdy myśli o sobie, nie wzrusza go panujące zło i cierpienie innych
- praktycznie całkowita degradacja wyższych potrzeb i uczuć
- umiejętność „wtopienia” się w system, znalezienia odpowiedniej pracy
- więzień lagrowany potrafi unikać rejonów śmierci i umie zachować Asię wobec osób które mogą zdecydować o jego losie przeznaczeniu

Smutne w tym wszystkim jest to że opowiadanie Borowskiego przedstawia prawdę tamtych czasów cierpienie i poniżenie. Pokazuje ciężkie życie obozowe w którym panuje śmierć i głód. Psychika więźniów została wypaczona. Przystosowali się oni do panujących warunków zaakceptowali śmierć i okrucieństwo. Zdobyć leki, jedzenie - oto cel życia. Obóz stał się ich codziennością czymś normalnym. Borowski nie stanął w roli moralizatora. Był tylko narratorem i nie oceniał postępowania bohaterów. Myślę że bohaterowie w głębi duszy, w chwilach załamania tęsknili za wyższymi wartościami i uczuciami, jednak sytuacja w której się znajdowała szybo ich otrzeźwiała i wracali do obozowej codzienności. Nie możemy oceniać ich postępowania ponieważ nie byliśmy w ich sytuacji i nie możemy powiedzieć co byśmy zrobili w danej chwili, czy zachowali się jak staruszka broniąca innych kobiet , czy weszli w obozową codzienność i stali się prawie jak zwierzęta którym zależy na jedzeniu i spaniu.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 6 minut