profil

Opis świata w 7 dniu stworzenia

poleca 85% 213 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Stworzenie świata

Brzask. Słońce wychylało się zza horyzontu. Jego pierwsze promienie zamigotały złocistymi refleksami na powierzchni wody. Wiatr wzburzał fale i chwiał wysmukłymi topolami na szczycie klifu. Powietrze, co jakiś czas, przeszywały piski mew i rybitw.
Wzdłuż wybrzeża biegły piaszczyste, upstrzone różnokolorowymi muszlami, plaże. Fale cyklicznie uderzały w skalną ścianę klifu, tworząc tym samym, w bardzo wolnym tempie, groty i jaskinie.
W słonych wodach skrywały się liczne morskie zwierzęta. Co pewien czas jakaś ryba opuszczała niezmierzone głębie i wypływała pod powierzchnię. Wtenczas tuż nad wodą przelatywał ptak, aby poderwać się z powrotem wraz ze zdobyczą dziobie. Siadał na ciepłym piasku lub chciwie chcąc zachować jedzenie tylko dla siebie, chował się w bujnych trawach.
Z plaży w głąb lądu prowadziła tylko jedna ścieżka. Skryta w cieniu drzew droga prowadziła ku wschodniemu brzegowi rzeki, przepływającej przez las. Co jakiś czas na szlaku pojawiały się rozwidlenia. Na piasku migotało, prześwitujące przez korony drzew, słońce. Po prawej stronie rosły jabłonie. Dorodne, czerwone jabłka kontrastowały z zielonymi liśćmi drzew. Dalej wiśnie i grusze rzucały swoje cienie na jezioro pełne lilii i trzcin. Dochodził stamtąd rechot żab i wesoła gra świerszczy. Na lewo roztaczała się polana upstrzona makami i chabrami.
Niebo przysłaniały powoli ciemne burzowe chmury zwiastujące deszcz, mimo, że dzień zapowiadał się ładnie i słonecznie. Znad kwiatów na łąkach znikły pszczoły i motyle. Ptaki pospiesznie wracały do gniazd. Grzmot. Niebo przeszyła pierwsza błyskawica. Powietrze wypełnił zapach wilgoci i szelest kropel deszczu uderzających o liście. Na drodze pojawiły się błotniste kałuże. Szlak nie prowadził daleko. Tuż przy potoku pojawiły się skalne występy, prowadzące w górę, na szczyt klifu. Droga była bardzo stroma, ale krótka. Z klifu roztaczał się widok na okoliczne lasy, łąki i polany. Źródło w dalszej jego części tworzyło mały wodospad dający początek strumieniowi.
Deszcz ustał. Niebo na powrót bezchmurne przybrało rubinowy kolor. Słońce chyliło się już ku zachodowi. Ostatnie promienie rozlały się karmazynową barwą na powierzchni wody przeciętej złocistą smugą słońca. Jeszcze chwila... Noc. Dwa księżyce i tysiące migoczących gwiazd.
Kwiaty pozwijały płatki. Zwierzęta i ptaki udały się do swych schronień. Świat zasypiał.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 2 minuty